Egzorcysty w całości nie obejrzę raczej nigdy. Powód - za słabe serce :) Kolejne podejścia do tego filmu kończą się żenującym chowaniem za poduszką, zamykaniem oczu, zatykaniem uszu etc etc. Fragmenty filmu, które widziałam są rewelacyjne. To jedyny horror, na którym się boję i na który reaguję w ten sposób. "Omen" i "Dziecko Rosemary" wysiadają, choć nie mogę odmówić im klasy. Do rzeczy jednak. Może mnie ktoś oświecić, co to za postać:

http://bp3.blogger.com/_MwnH1kpbPRM/RxuxOZgNhUI/AAAAAAAAAyQ/zmHypWYQEYI/s400/exo rcist-demon.jpg
http://www.the-exorcist.co.uk/articles/exorfce2.jpg
http://captainhowdy.com/images/The%20Exorcist/186.jpg

?
Pojawia się w pierwszej scenie, na której moje nerwy wysiadają, więc darzę ją szczególnym sentymentem.
Wiem, że post megazabawny (może nawet głupi), a odpowiedź na moje pytanie pojawiłaby się sama, gdybym wreszcie obejrzała film do konca i w całości. Niestety, za dużo wrażeń, zaś życie w niewiedzy do końca życia mi się nie uśmiecha :)
Pozdrawiam wszystkich