I ewentualnie dla mnie, bo jakimś cudem jeszcze nie oglądałam... właśnie siedzę i czekam :)
Po filmie stwierdzam, że co klasyk, to klasyk :) Nie przeraża, bo mało jest horrorów, których jeszcze nie widziałam, więc trudno mnie przestraszyć... Za to robi wrażenie klimatem, o jaki teraz ciężko. No i muzyka Pendereckiego... ach :)
ten film mi zrujnował część dzieciństwa w podstawówce, teraz jestem oniemiały z wrażenia że po 40 latach 'egzorcysta' nadal nie ma sobie równych.
Taaaak, ja tez sama w domu i po raz 2 ogladam ten film. Po przeczytaniu ksiazki "Egzorcysta" spalam 3 dni przy zapalonym swietle. Film mnie przeraza, sa momenty ktore na mnie dzialaja, jak np zejscie po schodach na czworakach. to byla i jest dla mnie tragedia. Zastanawiam sie po co ja go sama ogladam w nocy:P
A najgorsze jest teraz puste, ciemne, ciche mieszkanie gdzie od czasu do czasu slychac jakies dzwieki (zapewne sasiedzi, no ale wyobraznia dziala...).
*UWAGA SPOILER* Film mnie jako tako nie przestraszył, ale scena śmierci Damiena była naprawdę wzruszająca i na tyle naturalna, na ile pozwalał film (żadnej tragicznej muzyki, umierania 30 minut i tekstów w stylu ' powiedz Ann, że ją kocham). Dla mnie Jason MIller powinien zdobyć Oskara, bo stworzył naprawdę ciekawą postać i kiedy umiera to mnie zatkało - że to już koniec, więcej go nie zobaczę.