Ja stawiam na Egzorcyste. Omen jest dobrym filmem, ale nie tak swietnie zrealizowanym jak Egzorcysta. Wogule klimat Egzorcysty przerasta ten z Omena.
heh wspaniała stara szkoła :) kocham oba w/wymienione pozycje i nie potrafię powiedzieć , który jest lepszy. To wspaniałe kino psychologiczne , które naprawdę robi na bani ( ciekawe jak to się kiedyś robiło , bo teraz to nikt od ''100 lat'' nie zrobił strasznego i inteligentnego horroru ) , ale mogę powiedzieć , który mnie bardziej przeraża ... Egzorcysta ... po prostu ciągle się go boję ... może to debilne , ale poważnie nadal się boję , a do najmłodszych osób nie należę , a ciągle po zgaszeniu światła mam problemy z zaśnięciem.
Powtorze to co napisali inni, oba filmy sa rewelacyjne, jednak ja wole Egzorcyste. Obraz Friedkina jest ponadczasowy i smiac mi sie chce kiedy czytam komentarze ze Pila jest lepsza, albo tego typu filmy. Muzyki nie ma w filmie?! Dziwne bo ja posiadam soundtrack i naprawde jest bardzo dobry chociaz w niektorych momentach sklada sie ona tylko z kilku dzwiekow. Mnie sie podoba motyw "Iraq", ktory pojawia sie na poczatku filmu, a potem w wazniejszych momentach m.in. wtedy gdy Merrin przyjezdza do Regan i jest ukazana jej twarz. Ta scena na dlugo zapada w pamiec.