PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1315}

Egzorcysta

The Exorcist
1973
7,5 132 tys. ocen
7,5 10 1 132037
8,3 56 krytyków
Egzorcysta
powrót do forum filmu Egzorcysta

Wielkie nadzieje robiłem sobie po "Egzorcyście". Tyle słyszałem, że najstraszniejszy i w ogóle najlepszy horror. Postanowił nadrobić zaległość i również dołączyć do osób zafascynowanych tym filmem. Późna noc, deszcz za oknem, ciemno w pokoju-miałem idealne warunki, by wreszcie porządnie się wystraszyć. Moje oczekiwania zostały częściowo spełnione: rewelacyjne aktorstwo, jeszcze lepsza charakteryzacja (szkoda tylko, że zapomnieli jej ucho też pomalować, ale mniejsza z tym). Ale niestety, również trochę się rozczarowałem. Pełno tu dłużyzn, kompletnie niepotrzebnych scen (np. policjant proszący o autograf Chris), które nic nie wnoszą do fabuły. Zabrakło mi tu też ciekawego zakończenia (spoiler).
Diabeł został wypędzony z Regan ale przecież można było na końcu pokazać, że nie zniknął on w ogóle, tylko wciąż jest obecny, jak to miało miejsce choćby w Adwokacie diabła czy Omenie. Natomiast zakończenie z tym policjantem było po prostu głupie, no chyba, że to ja czegoś nie zrozumiałem.

ocenił(a) film na 7
lew890

dołaczam sie wszystko podobnie i nie jest straszny wrecz smieszny az taka
maskara na twarzy dziewczynki troche przesadnie i mało wiarygodnie dłuzyzna
poza tym i tyle omijac egzorcyste to nie jest horror ciut nie paranormal
activity nuda nuda i dziwne oczeta

ocenił(a) film na 5
lew890

Miałam niemal identyczna sytuację. Przynajmniej jeśli chodzi o to: "Wielkie nadzieje robiłem sobie po "Egzorcyście". Tyle słyszałem, że najstraszniejszy i w ogóle najlepszy horror. Postanowił nadrobić zaległość i również dołączyć do osób zafascynowanych tym filmem. Późna noc, deszcz za oknem, ciemno w pokoju-miałem idealne warunki, by wreszcie porządnie się wystraszyć." :P Ja się zawiodłam, bo dla mnie nie było to żadne wybitne dzieło. Ale o tym już pisałam w swoim temacie. :)
Ogólnie mówiąc popieram niemal całą Twoją wypowiedź. :)

ocenił(a) film na 8
Bloody_

No to teraz ja dziękuję za poparcie:)
Co do Egzorcysty-cóż, spróbuję za jakiś rok podejść jeszcze raz do tego filmu. Czasem dopiero za drugim razem jestem w stanie docenić jakieś dzieło. Bardzo bym chciał móc je podziwiać, tak jak pozostała liczba użytkowników. Prawdę mówiąc nie wiem czy bardziej zawiodłem się na Egzorcyście, czy na sobie, że nie rozumiem jego fenomenu, przynajmniej nie w pełni. Nie jestem jednak użytkownikiem, który jeśli nie rozumie jakiegoś filmu to obniża mu ocenę. Wolę pokornie stwierdzić, że to ze mną jest coś nie tak niż z filmem, który bądź co bądź jest uznawany za arcydzieło gatunku. Dziwne tylko, że nie miałem problemu z docenieniem "Lśnienia", "Nosferatu-symfonii grozy" czy "Dziecka Rosemary".
PS: Ciekawi mnie, której części w wypowiedzi w temacie nie popierasz (napisałaś: "popieram niemal całą Twoją wypowiedź."

Również Cię serdecznie Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 5
lew890

W pełni Cię rozumiem. :) Czytałam wypowiedzi innych oceniających ten film. Same zachwyty nad jego klimatem, nastrojem, przerażającymi emocjami w nim zawartymi. Dla nich to arcydzieło, a ja ich nie rozumiem. Nie rozumiem co zrobiło na nich takie wrażenie. :) Ja nic wybitnego tam nie zauważyłam, a naprawdę miałam szczere chęci dołączyć do grona podziwiających ten film. No cóż... nie wyszło mi. Może ze mną też jest coś nie tak. :P Ale przysięgam, że dla mnie nie było tam NIC strasznego. Spotkałam wypowiedź, że ludzie mdleli na tym filmie w kinach. DZIWNE. Jak można mdleć na widok jakichś zielonych wymiocin czy słysząc krzyki, które miały być przeraźliwe (ale dla mnie nie były). Nie wiem... Na mnie to jakoś nie działało. :) Może jestem jakaś nienormalna.
Też spróbuję kiedyś obejrzeć ten film drugi raz i jednak się przekonać do niego...

A nie popieram w Twojej pierwszej wypowiedzi tego, że gra aktorka była wspaniała. :P Wiem, że mogę zostać obrzucona błotem, ale irytował mnie aktor grający Ojca Damiena i ogólnie postać Karrasa. Nie wiem dlaczego. Po prostu jakoś nie przypadł mi do gustu. Ale przyznam, że oglądałam go tylko w tym filmie, więc nie chcę go obrażać jako aktora, bo nie mogę oceniać jego umiejętności po tej jednej roli.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
Bloody_

Na szczęście ja miałem na myśli Ellen Burstyn, która jest jedną z moich ulubionych aktorek (jeśli masz wątpliwości co do jej talentu, to obejrzyj "Requiem dla snu") oraz przede wszystkim Lindę Blair. Motyw dziecka jest bardzo często wykorzystywany w horrorach a często z powodu nieodpowiedniego młodego aktora, film na tym traci. Tymczasem tu Linda wywiązała się z roli znakomicie. Co prawda nie wiadomo na ile to jej gra aktorska, a na ile charakteryzacja ale jednak faktem jest, że dobrze się spisała.

Co do tych ciekawostek, ja słyszałem, że ludzie mdleli przy scenie z "kręcącą się" głową Regan. No cóż, ciekaw jestem w jakim wieku były osoby poszkodowane :D

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8
lew890

Obracająca się głowa Regan to już klasyczna, wręcz słynna scena. Zasłabnięcia w kinie? Publiczność była pełnoletnia. A wy już za dużo filmów widzieliście, żeby nie reagować ziewaniem na opętane dziewczynki schodząca po schodach niczym groteskowy pająk.

ocenił(a) film na 5
hauser

Do aktorstwa tamtych pań nie mam żadnych zastrzeżeń. :P Linda wyglądała jak opętana, rzeczywiście. A ta obracająca głowa to dla mnie była przesada. Strasznie nierealistyczny motyw, jeden ze śmieszniejszych w całym tym filmie. :P
A "Requiem dla snu" oglądałam, to jeden z moich ulubionych filmów. Aż się poryczałam, kiedy go oglądałam, co nie zdarza mi się często na filmach. :) Ellen Burstyn rzeczywiście świetnie zagrała tam swoją rolę. Ogólnie film i muzyka jak dla mnie arcydzieło.

Ale hauser ma w sumie rację. My jesteśmy przyzwyczajeni do tego typu horrorów, a w tamtych czasach opętania w filmie to była nowość. Moim pierwszym filmem o egzorcyzmach były "Egzorcyzmy Emily Rose" i też mam sentyment do tego horroru. Więc jestem w stanie po części zrozumie tych, którzy zachwycają się "Egzorcystą", chociaż nadal nie widzę w nim nic ciekawego. :P

ocenił(a) film na 6
lew890

Mysle ze ta wysoka ocena to poprostu czysty sentyment do tego filmu, poprostu duzo ludzi "sralo pod siebie" na tym filmie w wieku mlodosci. Teraz w sumie to nudnawy kawalek kina

ocenił(a) film na 8
Setunio

Czyli cały problem tkwi w tym, że ja dopiero nie dawno go widziałem i tego sentymentu nie mam. W sumie to bardzo prawdopodobne.
Natomiast Egzorcyzmy Emily Rose uważam za bardzo podobny film do Egzorcysty. Przyznam, że na tym pierwszym też się nie wystraszyłem, za to bardzo mi się w nim podobało ciekawe, zmuszające do myślenia zakończenie. A tego właśnie mi w Egzorcyście zabrakło. Przecież wypędzenie szatana z ciała człowieka nie oznacza, że nie ma go wcale. On dalej czai się na człowieka w rzeczach z pozoru pięknych, atrakcyjnych. I twórcy filmu mogliby dać taki sygnał, znak, że zło zostało powstrzymane ale do czasu (odsyłam do Adwokata diabła). Co prawda powstałą kontynuacja Egzorcysty ale raczej nie mam zamiaru zwracać na nią uwagi. Cóż, gdy następnym razem będę oglądać ten film postaram się uwierzyć, że w Regan naprawdę jest diabeł, który tylko czeka na moje słabości. Może mi się w końcu uda wystraszyć...
Pozdrawiam!