Myślę, że linczować nie należy za poglądy. Tym bardziej, że napisałaś co Ci się nie podobało. Zwróć jednak uwagę na to z jakich czasów pochodzi ten film. Kiedyś każdy horror musiał się rozkręcić. Po za tym to ambitne kino, a nie powszechne w ostatnich czasach gore...

Możliwe, że po prostu to co straszyło ludzi trzydzieści lat temu teraz nie wydaje się straszne.
Nie lubię gatunku gore, szukam czegoś z nastrojem, z klimatem (w stylu na przykład "Omena") - a o coś takiego niestety coraz ciężej.

Nastroju, klimatu i grozy, Ci dostatek w Egzorcyście.

No właśnie nie.
Ani nastroju, ani klimatu ani grozy. Nic z tej "trójcy" tam nie znalazłam.
"Porwana" fabuła która przeszkadza w budowaniu nastroju, klimat jak w filmach sensacyjnych z lat siedemdziesiątych, a groza? Gdzie tam jest groza? Co w tym filmie jest strasznego? Czy są jakieś niedopowiedzenia, czy jest coś, czego można się tylko domyślać? Nie. Wszystko jest "wyrąbane" prosto i łopatologicznie.
Niestety, ale tak to odbieram.

Ten film słynie z grozy, trzeba też wziąć pod uwagę fakt z którego roku jest to film. Ludzie srali wtedy ze strachu, a i teraz Egzorcysta potrafi przestraszyć. W "Egzorcyście" panuje specyficzny, inteligentny klimat grozy, nie to co w pospolitym horrorze rodem z XXI w. Osoba, która w ogóle nie boi się na tym filmie, musi nie dopuszcza nawet możliwości istnienia zjawisk nadprzyrodzonych związanych z demonami i egzorcyzmami. Oczywista sprawa, że nie będzie się na tym filmie bał. "Egzorcysta" nie opiera się na budowaniu napięcia, czy prostym straszeniu widza, typu wyskakujący zza winkla upiór. Ma tak jakby przestrzec człowieka przed ciemnymi siłami, przerazić niszczącym wpływem jaki wywiera owa siła na człowieku oraz trzymać w niepewności w jaki sposób demon znów ujawni swoje oblicze. Na dobrą sprawę to nie jest horror, który ma straszyć w powszechnym rozumieniu tego słowa. Horror to gatunek filmowy i film nie musi straszyć aby się do niego zaliczać. To, że nie dostrzegłaś w tym filmie ani grozy, ani klimatu, to już nie wina filmu. Od lat "Egzorcysta" budził w widzach lęk, a klimat potrafił na prawdę przerazić. Z tego słynie ten film. Nie tylko tego nie dostrzegłaś. "Egzorcysta" wcale nie jest pozbawiony niedopowiedzeń i nic nie jest w nim łopatologicznie przedstawiane. Chociażby początek filmu to przecież jedno wielkie niedopowiedzenie. Reszta fabuły nie wymaga już niespodzianek bo nie na tym ten film polega, aby się czegoś domyślać.
"Egzorcysta" straszy na swój sposób i ma genialny klimat. Niektórym po prostu nie przypadnie do gustu, taki rodzaj atmosfery grozy.

Tym razem zgadzam sie z toba Pablos w calej rozciaglosci. Pozdrawiam!

Pablos - rozumiem, że jest to jeden z pierwszych horrorów i to, co teraz śmieszy mogło straszyć te 40 lat temu.
A osoba, która nie boi się na tym filmie dopuszcza, owszem, istnienie drugiej strony, ale jakby ta osoba srała ze strachu za każdym razem gdy ma wątpliwą przyjemność spotkać się z drugą stroną to musiałaby co najmniej opuścić własne mieszkanie, a docelowo uwiesić się na sznurze konopnym na najbliższym drzewie :)
Więc może i tu leży jedna z przyczyn mojego rozczarowania i śmiechu, bo wybaczcie, ale TAK TO NIE WYGLĄDA w rzeczywistości.

Zresztą, ja się nie zamierzam kłócić, jednym się podoba a innym nie. To chyba nawet lepiej, bo gdyby wszyscy mieli taki sam gust to by cholernie nudno na tym świecie było :)

Dla mnie rozczarowanie, oczekiwałam czegoś więcej, ale tak się dzieje za każdym razem gdy oglądam jakiś horror. Wychodzi na to, że naprawdę potrafię się przestraszyć tylko dobrego (dobrego! - więc nie mylić z Mastertonem ;) ) horroru książkowego, gdzie nie ma tej protezy dla wyobraźni jaką jest narzucony przez kogoś obraz.

marchewa, co ty pleciesz? W jakiej rzeczywistości?

W rzeczywistej.
Chyba, że znasz jakieś inne ;)

Mogłabyś napisać jak to wygląda w rzeczywistości...

Poczytaj trochę o opętaniu i egzorcyzmach.
To co jest pokazane na filmie to luźna wariacja na temat, i okej, to jest film, prawem autorów jest zrobić luźną wariację, ale mnie to nie przekonuje.

"To co jest pokazane na filmie to luźna wariacja na temat"

Bo to jest horror, czyli film jak sama przyznałaś. Więc porównywanie go w jakikolwiek sposób do "rzeczywistości" (cokolwiek miałaś na myśli) jest głupie.

marchewa99-No jak już Egzorcysta nie jest straszny to do tej pory chyba nie zrobiono strasznego filmu.

Niestety zgadzam się w 100%. Rozczarował mnie ten fim strasznie!

jak widać do niektorych filmów trzeba dorosnąć ,za szybko go obejrzalas hehe może za 10 lat spróbuj

Podejrzewam, że obejrzałam go za późno.
Obstawiam, że gdybym go obejrzała mając na przykład 7 czy 8 lat, to wtedy zrobiłby na mnie wrażenie ;)
A teraz... 24 czy 34 - co za różnica, jeśli film nie rusza mnie w tej chwili to szczerze wątpię, że ruszy mnie w przyszłości ;)

a ja rozumiem o co ci chodzi bo faktycznie film przez pierwsza czesc jest nudnawy... powiedzialbym ze to takie specyficzne budowanie klimatu...

dla mnie majstersztykiem jest scena <SPOJLER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!>







gdy dziewczynka schodzi na kolacje... z jednej strony wczesniejsze sceny sa raczej nudne i wlasnie w tej chwili gdy dziewczynka schodzi spodziewalem sie jakiegos przerazajacego momentu, a tworcy filmu kompletnie mnie zaskoczyli. niby zwykle slowa, ale tak fascynujaco zagrane, az mnie ciarki przeszly.

film moze sie podobac lub nie, wcale nie mam zamiaru wystepowac w roli wielkiego obroncy. mi sie bardzo podobal gdyz klimat filmu do mnie dotarl, ale szanuje kazde zdanie, tym bardziej uargumentowane tak jak to zrobila marchewa, pozdrawiam:)

czego chcecie od tego filmu, jak go oglądałem to sie prawie zesrałem w gacie, oglądałem w ciągłym napięciu, genialny klimat itd.

młodo urodzeni naoglądali się nowych horrorów i innych gore'ów i stare filmy ze świetnym klimatem nie robią wrażenia, bo każdy ma już zrytą psychikę dużo "mocniejszymi" filmami - taka jest moja teoria ;)

popieram, ten film faktycznie w porównaniu do pił, wzgórz z oczami czy innych klątw może nie być straszny, ale jakbyście zaczęli swoją przygodę z horrorami od egzorcysty to byście zmienili zdanie.

ja nie oglądam żadnego nowego chłamu jak piła gdzie wiecej przemocy niż nastroju,strachu itp.,pierwszy horror jaki oglądnęłam był Omen potem Noc żywych trupów,Lśnienie itp.a więc zaczęłam od porządnych horrorów i Egzorcysta nie zrobił na mnie żadnego wrażenia pierwsza godzina była nudna i nużąca już chciałam wyłączyć ten film ale sobie pomyślałam przecież to klasyk i może dlatego że miałam wysokie wymagania od tego filmu nie zrobił na mnie wrażenia,film był nudny momentami śmieszny a nawiedzona dziewczynka naprawdę wyglądała jak Laleczka Chucky

no widzisz a mi sie nie podobalo lsnienie:]
film byl nudny, w oddatku nie trzymal klimatu ksiazki, a aktorstwo bylo bezndziejne (wylaczajac nicholsona)
slowem, co glowa to gust:)

Bo film jest zawsze gorszy od książki ;)

oj Lśnienie bardzo mi się nie podobało, choć właśnie jedynym plusem była gra Jacka Nicholsona (totalny psychol, mistrzowska rola), reszta kuleje (czytaj: ciężki dla mnie klimat, dłużąca się fabuła, naprawdę wykręcone sceny [na takie nie jestem wrażliwy, bo np Donnie Darko to dla mnie arcydzieło, ale w tym filmie po prostu mi się nie podobały] i, szczególnie, muzyka).

Do obejrzenia oryginalnego Egzorcysty nigdy nie miałem okazji (a nowych części nie chciałem oglądać bez pierwowzoru), ale po Waszych opiniach muszę się jednak skusić, szczególnie, że jestem zagorzałym przeciwnikiem "gatunku" gore ("Piłę 1" przeżyłem reszty już nie, niestety nie zemdlałem z obrzydzenia ale... zasnąłem. O "Wzgórzach..." itp masakrach nie wspominam). Zresztą po obejrzeniu "Egzorcyzmów Emily Rose" zainteresowała mnie ta tematyka...

A tam od razu psychol. Jakbyś chciał napisać książkę i cały czas ktoś ci przeszkadzał, mimo że w olbrzymim hotelu przebywają 3 osoby też byś się wkurzył :]

spoko, książek nie piszę, ale różne inne teksty bardzo często... i niezwykle przeszkadza mi w tym rodzeństwo (choć w formie tylko 1 osoby) :]