PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1315}

Egzorcysta

The Exorcist
1973
7,5 132 tys. ocen
7,5 10 1 132037
8,3 56 krytyków
Egzorcysta
powrót do forum filmu Egzorcysta

To, co napiszę, może się może fanom filmu nie spodobać:

1. Film ten to historia f a n t a s t y c z n a ! ! ! ! Opętanie wygląda zupełnie inaczej. I z takiego założenia trzeba wychodzić decydując się na jego obejrzenie.

2. Myślę, że "fenomen" tego filmu polega głównie na budowaniu nastroju, oraz na tematyce, bo chociaż mało ma wspólnego z prawdą (jest przejaskrawiona), to dotyczy kwestii - nie bójmy się tego nazwać - szatana, który jest w końcu największym wrogiem człowieka.

3. Nie można pisać o tym filmie (jak to pojawiało się wcześniej) że w trakcie jego oglądania ktoś czuł się bezradny. Nie można zapominać, że ponad tym wszystkim (również ponad szatanem) stoi Bóg, który jest jego panem. On nad tym wszystkim czuwa. Jest to podstawowy minus filmu - bezradność. W rzeczywistości, jeśli ufasz Bogu i nie wydasz wewnętrznej zgody na opętanie, takie rzeczy nie będą miały miejsca. Bezradność wobec tego filmu to - w tym wypadku - cecha ateistów.

Baggins_z_Hobbitonu

Jestem fanką tego filmu. To czy podoba mi się Twoje zdanie nie ma wiele do rzeczy, bo to to co myślisz i moja opinia tego nie zmieni. Każdy ma swój punkt widzenia. I nie o to chodzi żeby kłócić się kto ma rację (bo gusta to gusta że tak powiem), ale o to żeby wyrazić swoją opinię. Co też niezwłocznie zamierzam uczynić ;)

Ad.1 Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że opętanie nie jest aż tak 'widowiskowe', wiele jest przejaskrawione na potrzeby filmu. Ale to wciąż opętanie, które jest możliwe w realnym świecie i które naprawde jest straszne (wiele jest filmów DOKUMENTALNYCH, w tym ten o Analisse Michel na podst. historii której powstał film 'Egzorcyzmy Emily Rose' - naprawdę, jest się czym przerazić).

Ad.2 Częściowo zgadzam się. Tematyka okultystyczna przyciąga, to jest coś z pogranicza metafizyki, coś czego nie znamy, co nas przeraża. Myślę jednak, że sposób ukazania tej historii i umiejętnie prowadzona akcja mają wiele wspólnego z owym 'fenomenem'. No i scenariusz który napisał sam Blatty...

Ad.3 Wiara w Boga i Jego moc moim zdaniem nie eliminuje poczucia beznadziei i bezradności. Nie zapominajmy ze Bóg sam dopuszcza tego rodzaju sytuacje w celu sprawdzenia człowieka. Tak więc tak czy siak groza pozostaje grozą w ludzkim pojęciu.

To tyle ode mnie. Mogłabym się powtarzać w nieskończoność na czym polega moja fascynacja tym filmem, ale myślę, że mogłoby to po prostu zanudzić ;p


pzdr

ocenił(a) film na 9
Baggins_z_Hobbitonu

Witam :)
Wczoraj sobie właśnie ten film obejrzałem i byłem nim miło zaskoczony. Bardzo mi się podobał, choć słyszałem opinie niektórych, że jest po prostu śmieszny ;)

A co do poczucia bezsilności... Wydaje mi się, że nie chodzi do końca o to, czy Bóg pomaga człowiekowi, czy też nie - chodzi tutaj raczej o bezradność człowieka postawionego wobec wielkiego zła. Ładnie to pokazuje końcówka - Ci co oglądali wiedzą ;) a nawet jeśli ufasz Bogu i "nie wydajesz wewnętrznej zgody na opętanie", to czasem w Twoje serce wkrada się zwątpienie, słabość - taki jest człowiek. I taki moment "załamania" wybrało właśnie zło w tym filmie, bo nie bez przyczyny przez pierwsze pół godziny nie ma mowy o żadnym opętaniu, a pokazane jest życie bohaterów ;)
I to właśnie straszy w tym filmie... Że zwątpienie pojawia się w momentach, których nie potrafimy przewidzieć.

Film dostaje ode mnie 9/10 i ląduje w ulubionych ;)

Pozdrawiam.