ogladalam w sobote. coz... mimo ze uwielbiam horrory, to na ten nie udalo mi sie nigdy wczesniej natrafic. a bardzo chcialam go zobaczyc, czytajac te wszystkie pozytywne komentarze na jego temat. ze niby jest taki extra, straszny i w ogole genialny. niestety. jak dla mnie ten film to porazka. nie wiem czego sie na nim wszyscy bali. przeciez ta zenujaca dziewczyna wzbudza raczej smiech niz starch. moze nie znam sie zbyt dobrze na filmie i nie powinnam sie wypowiadac, ale ten film to porazka i nie robi na mnie zadnego wrazenia.
Nie znasz sie zbyt dobrze na filmie? Chyba wogóle, jesli takie masz skojarzenia!
Ty się nie znasz na języku polskim, też chyba lepiej żebyś się nie wypowiadał...
Zgadzam się absolutnie z autorem tego tematu...identyczna sytuacja jak u mnie - zero strachu, i myśle, że jakbym go nie oglądał samemu, to bym się nieźle pośmiał z niego - choć nie jestem pewien, czy to nie są wpływy ze scary movie 2 ;) - a tak po zatym to ode mnie 4/10!!
Trzeba być niezłą blondyną żeby oglądać horrory w dzień/z kimś a później mówić że niestraszny.. Najlepsi są ci znawcy co o kultowych horrorach mówią "nie straszny, do niczego" (pusty śmiech mnie bierze wtedy). Możliwe że to prowokacje nudziarzy. Obejrzyj film sama o 2 w nocy i popraw tą opinię.....
Jak ten film był puszczany w kinach w latach 70-tych pod kina podjeżdzały karetki, zdarzały się nawet poronienia. Jak jesteś w ciąży nie oglądaj tego filmu tak jak pisałem (ale o tym to nawet idiota wie). Jak masz słabe nerwy: też nie.
Niestety problem w tym, że to było w latach 70-tych... Ok. 35 lat temu ludzi przerażały takie obrazy jak Egzorcysta, jednak dzisiaj w erze obróbki komputerowej i efektów specjalnych najwyższych lotów film ten już nie przeraża. Przynajmniej na mnie nie wywarł żadnego wrażenia, ale widzę, że nie jestem odosobniona.
Nie powinniście tak jechać po klasyce. Zgadzam się, że jak ktoś sobie to włączy z gronem przyjaciół albo rodzinką w południe to może cwaniakować. Tylko, że tak żaden film nie jest straszny. Włączcie go sobie w nocy i zamknijcie dokładnie drzwi do pokoju. Nie będziecie mieli takich problemów. Tylko jak wykitujecie to możecie czasem nie zdązyć się "pośmiać". Dla mnie bardzo dobry film. Ale jak człowiek go odbiera zależy od tego czy wierzy w Boga. Dla Ateisty pewnie będzie śmieszny.
Wiecie nie miałem na myśli tego, że każdemu komu wydaję się śmieszny jest ateistą jakby co :)
a ja powiem tak: lubię oglądać horrory i dlatego oglądam je w NOCY i SAMEMU
- Egzorcyste obejrzałem całego dopiero za 2 razem, bo za 1 nie dałem rady :) (znaczy się bałem), prawdą jest, że może i film nie powala efektami jak niektóre nowoczesne produkcje - ale przecież ma ponad 30 lat - jak ktoś pisze że ten film jest śmieszny to powinien moim zdaniem iść do psychologa po pomoc bo ja nie dostrzegam w tym filmie komizmu ani humoru lecz strach i przerażenie - jak większość normalnych ludzi
Fabuła filmu nie jest śmieszna ani trochę, to fakt. Ten film jest dla mnie śmieszny sam w sobie. dziewczynka zbiega sobie po schodkach robiąc mostek... przyznaje ze zaczełam się śmiać. Skoro ciebie takie scenki przerażają to ok, fajnie. Ale na mnie nie robią żadnego wrażenia i wolę pochodzić sobie o psychologa niż mieć takie słabe nerwy i bać się takich rzeczy...
A czy ty oceniasz pojedyncze sceny filmu, czy cały film ? W każdym filmie można znaleźć słabą scenę, ale bez sensu jest potem gadać, że przez to cały film jest do... liczy się całokształt. A moim zdaniem jest on co najmiej niezły.
Oceniam cały film i wypadł on w moich oczach bardzo marnie. Jasne, że w każdym filmie można znaleźć słabą scenę, ale w tym akurat słabe sceny pojawiają się bardzo często. Każda mająca być straszna jest w moich oczach niezbyt udana. To głównie wpłynęło na moje zdanie o tym filmie.
To już twoja subiektywna opinia. Raczej nie da się z tym dyskutować, chyba, że podasz jakieś konkrety.
Nie wiem o jakie konkrety pytasz. Mam wymienić wszystkie sceny które mi się nie podobały i dlaczego? Trochę długo by zeszło... Poza tym chyba ani Ty mnie nie przekonasz ani ja Ciebie do zmiany zdania więc chyba nie ma potrzeby.
Sorry ale według mnie ten temat to śmiech na sali. Jeśli według ciebie remake'i "Teksańskiej Masakry" są lepsze to nic tylko płakać
Pytanie nr 1: Czy to było do mnie? Jeśli tak to pytanie nr 2: Czy gdzieś napisałam/zasugerowałam że jestem namiętną fanką "kina" typu Teksańska masakra? Nie wydaje mi się.