a tak przy okazji- telewizję ostatnio oglądałem pół roku temu. całą wiedzę czerpię z książek i wykładów ;) bardziej Ciebie podejrzewam o spaczenie telewizją, ściślej - telewizją trwam.

nie czytasz, bo nie potrafisz logicznie odopwiedziec:) lisowczyk nawet nie wiem kto to, a moj text o telewizji byl przenosny, niekoniecznie trzeba ogladac bezposrednio te pudlo, by miec wklepane do glowy poglady mediow - czyli mojego przenosnego telewizora. nie ogladam tv trwam, ale sam fakt ze nazywasz ją spaczeniem ( a jak mysle są tam rzeczy po prostu religijne tak?) oznacza ze jestes zarozumiałym smutnym czlowiekiem, ktory uwqza sie za cos lepszego, bo nie wierzy w Boga :) coz, jak sobie chcesz to wierz w ten komputer i oko, są to przeciez twory DOSKONAŁE i mylic sie nie moga:)

gdybyś chociaż mogła zobaczyć połowę z tego co ja widziałem, to już miałabyś wątpliwości :) ale to forum to nie miejsce ani czas na opowiadanie o tym wszystkim, a Twój umysł zwłaszcza w raczej nie pomieścił by takiego ogromu informacji, może nie ze względu na ilość, a ze względu na różnorodność (bo biblia napisana została zanim człowiek w ogole poznał jakikolwiek rozkład gatunkowy w historii). Umrzesz- jak każdy- i jak każdy po śmierci nie zobaczysz nawet okruszka białego światła- ale niestety nie uda Ci się tego nikomu przekazać- bo trup to trup- zimny, i niemowa. Pozdrawiam, i proszę- nie męcz się na wysławianie dalej, bo jeszcze będę zmuszony aby Ci odpowiedzieć, a to już będzie lekką przesadą i niebywałym wysiłkiem dla mnie.

twoje slowa ewidentnie wskazują ze jest blad logiczny w twoim rozumowaniu, stąd jest ono dla mnie zupelnie bezwartosciowe. okiem ani nauką nie mozna badac ani wierzyc/nie wierzyc w Boga, niewazna jest ilość "zobaczenia", skoro i tak jest to zle dobrane narzędzie.

aha a ludzie ktorzy są w Niebie i Piekle też nie są w stanie przekazac ci ze one naprawde istnieją i ze dajesz sie nabierać na ich nieistnienie jak wielu, z tych kiedys zyjących.

dodam jeszze tylko ze twoja postawa wynika tez w duzej mierze z proznosci i snobizmu intelektualnego, czujesz sie wielki będąc blizej mysli wszechswiata :) a ta zawsze byla przeciw Bogu.

widze że każdemu doczepisz łatkę snobizmu czy egoizmu,oceniasz pięknie ludzi po 2 wypowiedziach na forum,zastanawiałes sie nad swoją własną pochopnością? Każdy,kto napisze że jest niewierzący jest przez Ciebie besztany,wiesz,w sumie ludzie tacy jak Ty są gorsi niz niejeden ksiadz,oni przynajmniej słuchają i próbują rozumieć drugą strone,nikogo nie oceniają nie znając go,Tobie,jako prawdziwemu katolikowi - osądzanie i ocenianie innych idzie znakomicie,czujesz się przez to lepszy od innych? ;]

PS. przeczytałam Twoją wypowiedz na mój temat do połowy i niestety nie mogłam skończyć ani odpowiedzieć,bo nie mogłam przestać się śmiać,tyle sie o sobie dowiedziałam ze hoho,po cóż ludziom psycholog skoro moga napisać do CIebie i dostać taaaaką długą psychoanalityczną wypocine :)

ehh nie potrafilas odpowiedziec na tresc to ugryzlas mnie, gryz sobie do woli:) i pocieszaj sie po raz wtóry, jaka to ty jestes dobra na tle wierzących:D w koncu znowu zahaczylas o prawdziwego katolika:D takie wyswiechtane hasełka dzieci tvnu na mnie nie dzialaja kochana :) ja juz powiedzialam ci wszystko:)

aha rozroznij jeszcze krytyke od potępiania, bo widze ze ziarenko grochu sie poruszyło:)

dziecko tvnu? nono,ładne rozdzielenie na złych i dobrych. Krytyka to krytyka,a w skład potępiania wchodzi między innymi obrażanie innych osobiście i przytykanie im swoich prywatnych łatek nie znając ich.

wiesz,sztuką nie jest odpowiedzieć na tą treść którą napisałaś-sztuką byłoby odpowiedzieć na nie sensownie,gdyż wypowiedź dużo sensu nie miała,więc i odpowiedź na coś takiego byłaby głupia co najmniej.
moim celem nie jest podnoszenie sobie ego,jak juz wspomniałam pisząc do kogoś innego,nie uważam się lepsza od wierzących,wiedziałabyś to,gdybyś umiała czytać ze zrozumieniem ;)

PS.skoro powiedziałaś wszystko,to po co odpisałaś na mój post? nie mogłaś się powstrzymać? coś ruszyło,że nie mogłaś sobie odpuścić? smutne :) pewnie teraz też dostane odpowiedź,mimo że "powiedziałaś mi wszystko",a nawet ze 3 pod rząd,ponieważ zauważyłam że nie wiesz co oznacza przycisk "edycja postów" ;)
powodzenia w życiu,niech bóg bedzie z tobą,a mnie niech pochłoną ognie piekielne! ;D

zyj dalej w swoim wyimaginowanym swiecie swojej wyjatkowosci :) dopiero co napisalas kilka razy ze "masz kregoslup moralny klepszy niejeden katolik" + przed chwila znowi nawiazalas do prawdziwego katolika, po czym wypierasz sie w zywe oczy ze nie widzisz siebie jako lepszej na tle innych :) dziecko tvnu? napisalas to, po czym.. cytat tvnu :) "dzielenie na dobrych i zlych" hahaha przeciez to cytat tvnu walkowany przez kilka lat!! wszedzie to widze na forach, takze wtopa moja droga :) a co do dzielenia, to ty dzielisz narod na polakow i "polaczkow" na wierzących i na "moher i ciemnogrod", itd itp, wiec sama rozumiesz kto jest specjalistka od dzielenia na gorszych i lepszych :) kolejny brak logiki z twojej strony - to ze powiedzialam ci juz wszystko tyczylo sie twoich zarzutow o ksiezach o psychoanalizach i innych bzdetach bez sensu ktore pisalas. ja juz ci napisalam jak to nazwalas "psychoanalize" wiec nie zamierzalam pisac ci jej drugi raz odpierajac zarzut o pochopnosci w ocenie. edycja postow - ten zarzut to juz obraz twojej totalnej desperacji, z jakiej strony ty probujesz ugryzc? chwytasz sie wszystkiego jak tonacy brzytwy, wyobraz sobie ze klikam to, co mam najblizej, a pod postem mam tylko zglos naduzycie i odpowiedz, stad tez biore odpowiedz, ze tez trzeba sie o takie rzeczy klocic jak dzieci... sprowadzilas nas do poziomu piaskownicy...

"dzielenie na dobrych i złych"-prosze,prawa autorskie tvnu? ojej,telewizji nie oglądałam od ponad roku,przepraszam,jestem medium ;)
nie dziele na dobrych i złych,wyjaśniłąm Ci podział-nie przeczytałąś,albo udajesz ze nie rozumiesz,3 opcji wole nie brać pod uwagę,bo Cie obrazi ;]
"dzielisz narod na polakow i "polaczkow" na wierzących i na "moher i ciemnogrod"," przykro mi,ale to nie jest podział obraźliwy,tylko stwierdzajacy fakty.Są wierzący którzy na prawde wierzą,i nie wciskaja swojej wiary innym,nie narzucają się,to jest moim zdaniem dojrzała wiara,a są tacy którzy próbują na siłe komuś wcisnąć swoją wiare,i jest to totalnie dziecinne czy też śmieszne,tu uśmiech w Twoją stronę ;) tak samo dziele ateistów,i myśle ze każdy świadomie robi podziały,jestesmy ludźmi i stereotypizujemy,ale nigdy,ale to NIGDY nie oceniam człowieka osobiscie którego nie znam.moge mówic o grupie osób,i to normalne,Ty też to robisz,ale nie oceniam czy też nie wmawiam motywów działania człowieka na forum którego nie znam tak jak Ty ;]
"ja juz ci napisalam jak to nazwalas "psychoanalize" wiec nie zamierzalam pisac ci jej drugi raz odpierajac zarzut o pochopnosci w ocenie" - przeczytaj co napisałaś,i pomyśl nad sensem tego.Bo we mnie wywołało salwę śmiechu.

kończe tą bezsensowną dyskusję,dziękuje,dobranoc.pisz sobię co chcesz,nawrzucaj na mnie jeszcze troszeczkę,ulżyj sobie,i tak juz czytac nie zamierzam,bo mnie to nudzi,powodzenia ;*

nudzi? to juz nie bawi?:D dobranoc:D bob budowniczy juz leci wiec spiesz sie :*

"Jeżeli Bóg istnieje i jest wszechmogący, niech stworzy kamień, którego sam nie podniesie" , A wy dalej dziękujcie "Bogu" za wszytko na co sami wlasnymi siłami pracowaliscie. Mati wcisnęłabym "lubie to" :) ale sie nie da. Pozdrawiam :)

traciłem już wiarę w ludzi tutaj :P

nie wszyscy sa " do tanca i do rozanca" jak to powiedzieliby w ulubionym radiu wiekszosci ludzi na forum :P

Nawet jeśli istnije, to na pewno nie wynika to z tej bajeczki :D

Brednie, ciemnogród, średniowiecze. Kiedyś ludzie potrafili wierzyć w to że ziemia jest płaska i opiera się na grzbietach 4 słoni a te z kolei stoją na żółwiu i było to dla nich tak samo oczywiste jak to że słoneczko wstaje rano. Ale widzicie minęło kilka lat i ludzie dowiedzieli się, że to kompletne brednie tak więc zarzucili swą poczciwą wiarę. Ale jako że pozostało dla nich wiele rzeczy nie wyjaśnionych to jakiś przebiegły człowiek który wykazał się rozumkiem wymyślił sobie cokolwiek, jakiś pierwiastek boski mono, poligamiczny wszystko jedno i wmówił reszcie mniej sprytnych ludków, że to prawda i za tymi niepojętymi zjawiskami stoi ów ten pierwiastek. Cóż żyjący w niewiedzy ludkowie przekazywali swoim dzieciom te brednie i tak powstaje religia nikt nic nie wie nikt nic nie widział ale "każdy" wierzy bo mu zrobią pranie mózgu od maluczkiego.

I tak generalnie obok ewolucji nauki i naszej wiedzy o świecie ewoluuje religia bo ciągle pozostaje strefa do której nie można się odnieść w sposób racjonalny. I tu przychodzi rozczarowanie bo każda religia upadnie, prędzej później upadnie bo nie da się ciągnąć w nieskończoność tej samej bajki, kiedyś ktoś też puknie się w głowie i powie jak oni mogli wierzyć w takie głupoty? Religia wynika z naszej niewiedzy i naturalnego strachu przed śmiercią. Bo lepiej komuś wstać tyrać, płacić podatki, kupować wiedząc, że za swe poczciwe życie pójdzie do nieba... jak to ładnie brzmi prawda? W każdej religii jest jakaś obietnica czegoś na końcu bo bez tego to by nie było chwytliwe i zupełnie traci sens. No i oczywiście każda religia miała być jedyna wieczna i prawdziwa lub też jest jak to obecnie wygląda.

Czy religia jest dobra czy zła, to już nie mnie osądzać, jedni jej potrzebują bo łatwiej im powiedzieć, że to szatan robi coś złego a Jezusek robi rzeczy dobre a inni wiedzą, że obie te rzeczy robi po porostu człowiek lub dzieją się w sposób na który nie mamy jeszcze odpowiedzi i tu ma miejsce do popisu religia. Ale jak komu wygodniej, z religią czy bez żyjcie tak żeby na końcu nic sobie nie zarzucić i każdy będzie zadowolony.

Jak możesz narzucać komuś, że to jest prawda? Nie ma dowodów na istnienie, czy nie istnienie Szatana, czy Boga. Właśnie dlatego ludzie nazywają swoje odczucia wobec tego WIARĄ. Albo się wierzy, albo nie wierzy. Tyle.

dziękuje za wypowiedz niczego nie narzucam

Wikipedia mówi, że "Wedle doktryny katolickiej, powyższe objawy mogły świadczyć o wystąpieniu u niej religijnego stanu wyjątkowego – opętania demonicznego[7], z tego też powodu, rodzice Anneliese w 1973 roku zwracali się do różnych egzorcystów o pomoc. Początkowo odmawiano udzielenia jej egzorcyzmu, tłumacząc, że powinna kontynuować leczenie farmakologiczne[2]. Pomimo tego, była pod stałą opieką kapłanów i minęło 7 lat od wystąpienia pierwszych symptomów opętania, zanim biskup Würzburga Josef Stangl udzielił oficjalnej zgody na egzorcyzmy, jesienią 1975 roku."

Nie jestem przesadnie religijna, ale wierze w Boga i uważam, że taka instytucja jak Kościół co by o niej złego/dobrego nie mówić ma swoje jakieś zasady i nie stara się zrobić komuś zaszkodzić. Poza tym radzę te wszystkie argumenty wierze/nie wierze zostawić dla siebie, bo to sprawa osobista a nie wątek na forum filmowym.

Dziękuje bardzo za opinie .Pozdrawiam

Ja sama wierze w Boga, chociaż czasami jestem sceptycznie nastawiona do różnych decyzji Kościoła. Po prostu czasami mam trochę inne zdanie. A jeśli chodzi o "istnienie" Boga to nawet z naukowego punktu widzenia (mam tu na myśli fizykę) Bóg istnieje. Pozwolę sobie przytoczyć taki fragment: "Jeśli nasz wszechświat jest realny do realność musiał mu nadać ktoś z zewnątrz. Problem jest tylko jeden: Gdzie ten ktoś jest, skoro wszechświat zajmuje wszystko". Myślę, że każdy powinien sobie sam odpowiedzieć na to pytanie. No chyba, że ktoś w Boga nie wierzy. Ja szanuje jego wybór i oczekuje tego samego...

Dokładnie.