Ja już napisałem, że wierzę w reinkarnację, ale również wierzę w zbawienie. Celem życia człowieka jest wg mnie zbawienie, a że większość ludzi na nie nie zasługuje, to nic dziwnego, że inkarnują, nie uważasz?

sluchaj tutaj nie chcialabym sie za bardzo w to wglebiac bo sa ludzie ktorzy nie wiem np popelnili samobojstwo bo cierpieli... a niby wg naszej religii to nie ma znaczenia bo samobojstwo to grzech ciezki i powinni pogodzic sie z losem a nie sami odbierac sobie zycie bez wzgledu na sytuacje..kazdy ma inna psychike mimo wszystko. ale moze cos tym jest ze to jest dla nich szansa naprawienia bledow...moze zabrzmi to egoistycznie ale czasem chcialabym byc po prostu pajakiem kierowac sie instynktem przetrwania i nic ponadto, bo moje glebsze rozwazania prowadza tylko do jeszcze wiekszej ilosci pytan bez odpowiedzi;/

Ktoś kiedyś powiedział, że im mniejsza świadomość tym mniejsze cierpienie ;p

Samobójstwo tak? No to pojawiają się nam nowe kwestie :P Zrozum, że z każdym grzechem jest tak samo - zawsze jest motyw i rodzaj działania podczas grzechu. Wiadomo np, że zwykły złodziej, który kradnie samochód, a jego motywacją jest czysty zysk - popełnia grzech dosyć ciężki można powiedzieć ;p Co innego np dziecko, które kradnie jedzenie, bo głoduje - mimo, że też kradnie to po pierwsze nie wyrządza takiej krzywdy drugiej osobie jak pierwszy przypadek, to po drugie jest "prawie usprawiedliwione", jednak grzech lekki ma ;p Ze wszystkim jest tak samo, również z samobójstwem, przy którym łamie się przykazanie 'Nie zabijaj" (Oczywiście ten, kto popełni świadomie). Ale wg mnie Kościół źle interpretuje niektóre zagadnienia z tego tematu, przykładowo kwestię eutanazji, bo np ja nie chciałbym żyć jak warzywo ;P

no doslownie nowe kwestie bo juz do eutanazji przeszlismy a to z tego co pamietam ma niewiele wspolnego z opetaniem:P a tu fakt tez bym nie chciala juz wolalabym zeby mnie oddali na organy a to w sumie prawo przewiduje:)

E tam, przyjdzie Xsaav i znowu zacznie nawijać w kółko o tym samym ;p

no juz nie badz taki perfidny:P przynajmniej cos sie dzieje:D jak konwersacje sa burzliwe to jest znacznie ciekawiej:)

Problem w tym, że już mnie nudzi przekonywanie kogoś, kto zakłada od razu, że to on ma rację. Poza tym księdzem nie jestem, więc nikogo nie mam zamiaru nawracać przez neta :P

To jak mi będzie brakowało kasy to nie popełnię grzechu ciężkiego jeśli pójdę i kogoś/coś okradnę żeby mieć na jedzenie?
Kradzież to jest kradzież.
A co do samobójstwa to "Kościół" powinien poczytać o czymś takim jak depresja, bo to ludzie pogrążeni w depresji popełniają samobójstwo, więc mają być za to ukarani "piekłem"? Trochę dziwne zważywszy na to, że mieli piekło za życia z którym nie każdy sobie potrafi poradzić

Co do eutanazji to powinna być legalna, bo jak pomyśle, że miałbym żyć 50 lat jak warzywo to aż ciarki mi przechodzą.
Aborcja legalna nie powinna być w żadnym wypadku - nawet gwałtu, bo tu mam zdanie takie jak Kościół.

Wracając do tematu to wczoraj w nocy włączyłem sobie ten dokument po raz któryś tam i ani przez chwilę nie poczułem strachu, ani obecności demonów w tym głosie.
Bardziej mnie zaczęło śmieszyć to w jaki sposób ze sobą rozmawiają.

Z tego co czytałem to jeśli osoba cierpiąca na depresje popełnia samobójstwo z powodu choroby i jak już nie widzi innego wyjścia z sytuacji to do piekła nie idzie tylko do czyśćca.

no bo niby tak jest ale tak jak juz pisalismy z irishfolkfanem w sumie to mozliwe jest tez ze po prostu musi przezyc zycie na nowo... wlasciwie tutaj nie powinno sie ograniczac tylko do 1 wersji potencjalnych wydarzen

no z ta aborcja to przesadziles;/ takie osoby to bym najchetniej zadzgala bo to jest totalny brak zrozumienia dla osob zgwalconych;/ jakbys przeszedl przez takie pieklo to raczej mysle ze bys juz inaczej spiewal;/ sorry ale dla mnie to jest czysto egoistyczny tok myslenia;/ mysle ze dziecko tez by sie zalamalo gdyby sie w doroslym zyciu dowiedzialo ze jest owocem gwaltu i jeszcze do tego np z kazirodztwa;/ takze mi tu nie mow ze popierasz kosciol w tej kwestii bo to juz jest chore jak dla mnie;/

Poczęte dziecko jest człowiekiem i ma takie samo prawo do życia jak Ty czy ja. Wiem, że dziecko wynikające z gwałtu to ciężki przypadek dla kobiety, bo nie daj boże jak dziecko będzie rysami twarzy przypominało gwałciciela etc.
Poznałem kiedyś dziewczynę, która samotnie z pomocą babci wychowuję dziecko po gwałcie i mówi, że kocha je najmocniej jak się da, bo je urodziła i dała mu dom itd.
Dziecko nie jest niczemu winne i nie można go zabić tylko dlatego, że jest wynikiem gwałtu, bo to nie tego poczętego dziecka wina - jak by mogło to by powiedziało w momencie zabiegu aborcji "proszę daj mi szanse na życie, to nie moja wina" i jestem ciekawy ile wtedy kobiet by się odważyło na aborcję...

no jestem ciekawa czy Ty bys sie cieszyl z faktu gdyby sie okazalo ze jestes wynikiem gwałtu niedaj Boze jeszcze ojca na wlasnej corce;/ zylbys wtedy z usmiechem na ustach?? no nie sadze.. malo tego istnieje wtedy spore ryzyko ze dzieko bedzie niepelnosprawne takze sorry ale mnie takim gadaniem nie przekonasz

Nie ważne czy jest wynikiem gwałtu czy czegoś innego - człowiek jak każdy inny.
Chyba nie widziałaś co robi dziecko podczas dokonywania aborcji, jak się wije i usiłuje krzyczeć, ale jeszcze krzyczeć nie potrafi - to jest zwyczajne morderstwo.

to zalezy od miesiaca ale generalnie aborcji dokonuje sie zanim jeszcze wyksztalci sie uklad nerwowy. wówczas płod tego nie czuje. a mysle ze dziewczyna po gwalcie raczej nie czeka az plod sie zacznie rozwijac tylko procedura wowczas jest przyspieszona. chyba mialam o tym na jakis zajeciach nawet. pamietajcie latwo jest osadzac innych ale kiedy znajdziesz sie w takiej samej sytuacji to mozesz wtedy nagle znalesc usprawiedliwienie i zrozmienie dla takich osob wiec trzeba tez sprobowac sie wczuc w tok rozumowania tych kobiet a nie tylko kierowac egozimem. to nie jest na pewno latwe ale kto powiedzial ze zycie jest latwe??

Karaluch też ucieka, mała rybka też będzie się wiła, pajączek też, Każdy organizm będzie się "bronił" od dotyku, ale tylko bezkręgowce w pewni rozwinięte i narodzone odczuwają ból, a wiesz dlaczego? Bo już mają ukształtowany mózg, układ nerwowy, bez tego nie można czuć.

To to ja wiem, ale spróbuj odróżnić człowieka od zwierzęcia, to nie boli. Ale po twoim blogu widać, że bardziej przejmujesz się zwierzętami, więc nie mamy o czym rozmawiać.
And Bowie rules! I'm joking ;p

c zyli nie mogę przejmować się zwierzętami bo są głupsze tak?

powiem coś co ci się spodoba;)
wszyscy jesteśmy stworzeniami boskimi;) (no niech będzie)

nie rozumiem dlaczego mam się nie przejmowAć losem zwierząt? czyli też nie będę przejmować się swoją przyszłością , a po co? skoro moja rodzina umarła na raka, a to chyba ważniejsze co nie?
albo i nie, lepiej pomyśleć o czyms WAżNIEJSZYM skoro tyle ludzi umiera z głodu tzreba ubolewAć i skupić się na nich?

Jest to głupie podejście, "bo tamto jest ważniejsze" - "nie myślmy teraz o podatkach, bezdomnych zamarzniętych na śmierć , matkach nie mających pomocy żpieniężnej skoro mamy przed sobą coć o wiele ważniejszego - bezrobocie."

czyż to nie głupie?

Chodziło o sytuację na tym temacie. I kto powiedział, ze masz się nie przejmować zwierzętami?

no ok ale te zdanie:

"To to ja wiem, ale spróbuj odróżnić człowieka od zwierzęcia, to nie boli."

i to:

"Ale po twoim blogu widać, że bardziej przejmujesz się zwierzętam" - więc tak : kocham zwierzęta - wszystkie.
a ludzi? też ale tylko tych bliskich - taka jest różnica.

sorry to było do irishfokfana.

Ich wybór. Róbcie co chcecie, ale za wszystko przyjdzie kiedyś zapłacić, czy to na ziemi czy gdzie indziej.

Widzisz, więc co, przyznasz że się myliłeś krytykując coś o czym nie miałeś pojęcia? Zarodek czuje ból?
Pewnie że nie, ale gdy zaczyna się w rozwijać i "tworzyć" w osobę to tak, ale już wtedy przestaje być zarodkiem.
Wierzenia religijne to osobista sprywa każdego człowieka, co wcale nie znaczy że nie potrzebna nam jest wiedza...

Co z tego, że bólu nie czuje? Ale jest żywą istotą. Tak w ogóle to nie chce mi się o tym gadać, cholerny offtop się robi.

tak istotą, nie człowiekiem.

Co nie jesz mięsa, ryb? Właśnie widziałeś mój blog co nie? To może poszukaj informacji skąd te mięcho trafia na twój talerz, w jakich męczarniach żyją, są przetrzymywane zwierzęta.

No oczywiście powiesz że: to tylko zwierzęta, my jesteśmy ludzmi - więc oczywiście jesteśmy ważniejsi... thats really sad :/

Hehe, tak naprawdę nie chcę się kłócić.

Tak Bowie jest Bogiem;)

"Tak w ogóle to nie chce mi się o tym gadać, cholerny offtop się robi."

Racja, ale przynajmniej nie gadamy o duperelach, tylko o ważnych tematach;)

Tak, istotą..... ludzką ;)

Jem mięcho, ryby, jestem paskudnym drapieżnym mięchojadem, ja być zły, ja zabijać, mięso chcieć ja zły buhaha ;P

A jak ci ktoś strzeli w łeb i Cie zabije to będziesz czuł ból? Nawet strzału nie usłyszysz.
Tu nie chodzi o to czy zarodek czuje ból czy nie, ale o to, że to jest nienarodzony człowiek.
A co odróżnia zwierzęta od ludzi? To, że człowiek ma osobowość i sumienie.

@czaderka gdyby się okazało, że jestem wynikiem gwałtu bym się tym nie przejął, a bym dziękował matce, że mnie urodziła i wychowała. Żyłbym tak jak teraz i nic by się nie zmieniło. Oczywiście myślał bym o tym dość często, ale bez przesady.

hm ciezki temat i ciezko mi sie wczuc i znalesc jedyna droge:) mam swoje zdanie ale to nie znaczy ze z Waszym sie w ogole nie zgadzam bo ogolnie tez jestem wrogiem aborcji tylko w przypadku gwaltu juz nie. XAAV nop ja bym raczej nie potrafila zyc z mysla ze jestem dzieckiem gwalciciela a do tego z kazirodztwa.. tym bardziej ze u mnie wieksze problemy zawsze konczą sie ostatecznie jakas depresja to mysle ze raczej bym tego nie wytrzymala.tu tez jest wazne podejscie osob ktore Cie otaczaja i ogolnie srodowiska w jakim zyjesz ale nie bede sie juz na ten temat rozpisywac bo zeszlismy totalnie z tematu i "zły" irishfolkfan ma racje ze sie porobilo nie teges:P ostatnio jak z kolezanka rozmawialam o duchach to ostatecznie wyszlo na to ze jestesmy glazami frykajacymi w kosmosie :D ale temat rzeka byl:D

Są gorsze rzeczy od gwałtu, np zdrada. A tak w ogóle to jem teraz szynkę z tych biednych zwierzątek, ale przypuszczam, że jest w niej ok 3% mięsa, więc chyba nie jest aż tak źle xD Co ja gadam, jestem zły, pójdę do piekła za jedzenie zwierząt ;p

"A jak ci ktoś strzeli w łeb i Cie zabije to będziesz czuł ból? Nawet strzału nie usłyszysz."
Co to ma do tego?

"Tu nie chodzi o to czy zarodek czuje ból czy nie, ale o to, że to jest nienarodzony człowiek."
Człowiekiem to nie jest.... byłby gdyby się urodził.

"A co odróżnia zwierzęta od ludzi? To, że człowiek ma osobowość i sumienie."
Zwierzęta też mają osobowość - np. jedne z najwspanialszych zwierząt - koty;)
Tak mają sumienie, wiekszą inteligencje, ale co to niby ma do tematu?
Małe dziecko jest tak samo głupie jak głupie zwierze, dopiero póżniej się uczy i dojrzewa.
A zarodek to nie dziecko, zarodek to zarodek - plemnik to plemnik co nie ?

Mając zmazę nocną też płaczesz że tyle zgineło?;) Też przecież mógłby to być nienarodzony człowiek, różnica jest taka że nie dostał się do macicy.
Zarodek dopiero się kształtuje, więc nie jest człowiekiem.

"Tak mają sumienie, wiekszą inteligencje, ale co to niby ma do tematu?"

To ma do tematu, że śmierć człowieka to jest coś znacznie gorszego niż odstrzał jakiegoś jelenia w lesie, bo raz jak napisałem człowiek ma osobowość, sumienie, dusze i został stworzony na obraz Boga.

"A zarodek to nie dziecko, zarodek to zarodek - plemnik to plemnik co nie ?"

Plemnik jest potrzebny do powstania życia, ale nim nie jest.
Zarodek to poczęte życie, która w momencie poczęcia otrzymuje geny, DNA, charakter, duszę itd, więc to już jest człowiek - nienarodzony, ale człowiek.

Tak, oczywiście dodam że rozumiem twoje rozumowanie, szanuje je w 100%;)

"Człowiekiem to nie jest.... byłby gdyby się urodził." - To jest najgłupsze zdanie jakie w życiu czytałem xD
"Zwierzęta też mają osobowość" - Number two, great xD
A zarodek to nie dziecko, zarodek to zarodek - plemnik to plemnik co nie" - Number three, the rest of the best xD
Winszuję koleżanko ;D

O boże...
Miałeś kiedyś koty w domu?;)

Zarodek to nie jest człowiek - przeczytaj sobie książkę z biologii. http://pl.wikipedia.org/wiki/Zarodek
Zobacz co to jest zarodek...

Tak samo jak na górze nażpisałeś że osobnikto synonim człowieka (dobrze zrozumiałam?)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobnik

Kto tutaj gada głupoty?

Popatrz co to znaczy człowiek, są to osobne kategorie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiek

Jeśli nie rozumiesz mojego przykładu z plemnikiem to twój problem.
Przecież to plemnik przechodzi do macicy, a etap kształtowania jest bardzo wolny.
Dlatego aborcja jest legalna do pewnego etapu, po kilku miesiącach nie można jej przeprowadzić - bo wtedy kształtuje się człowiek- niemowle.

zarodek jest zarodkiem do 8-9 tygodni możesz sobie przeczytać...

I co teraz?

Widzę, że pewnych rzeczy nie zrozumiesz, ale nie wysilam się, poza tym jestem lekko pijany, więc tym bardziej nie będę się wysilać :P

Miałem kiedyś kota w domu, ale zdechł w wieku 10-ciu lat, cóż za strata ;p

Ależ tam jest wszystko wyjaśnione, podane na tacy, nie ma nic do nie rozumienia;)

Rozumiem że to są wierzenia religijne, tak mi się zdaje, ale z czysto naukowego podejścia do sprawy, jest to dopiero etap ksztaltowania embrionu który staje się, nabiera formę człowieczą.

Nie musisz się wysilać, mam nadzieję że nie piłeś sam?;)
10 lat to nie za dużo... może był chory...

To była ona ;( xD Zdechła i tyle, tak po prostu ;P

Żadne religijne. Wbrew pozorom powodowane myśleniem mózgiem.

Sam na sam z kuflem. Kto by pił z kimś w nocy z niedzieli na poniedziałek? :P

A dodam jeszcze:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87

Różnie można definiować osobowość - a koty słyną ze swojej osobowości:) no po prostu kocham koty (wiem wiem że są głupsze od psów;))

Yeah yeah yeah, koty są spoko, mój pies też ;P

nie no kilka Waszych wypowiedzi i moge powiedziec ze Was uwielbiam:D tylko sie nie pobijcie normalnie:Pdobra skonczcie temat zarodkow bo kazdy z Was i tak ma inne zdanie:)skoro juz wspomnielismy o smierci to przejde dalej:D wierzycie w to ze zmarly w chwili smierci chce Wam cos przekazac?? zdarzylo Wam sie cos takiego?? ja mialam ostatnio przypadek kiedy w trakcie filmu "Nostalgia aniola" dokladnie w momencie kiedy ta dziewczyna szla do nieba dostalam smsa ze zmarla moja dobra kolezanka... mysle ze to nie byl jednak mimo wszystko przypadek bo w zyciu nie ma przypadkow...

:) Dla mnie z kolei wszystko w życiu jest przypadkiem, bo nie od Ciebie zależy gdzie się urodzisz, jak będziesz wyglądać, jak będą wyglądać twoje dzieci, kto zostanie przyjacielem, czy nie umrzesz z dnia na dzień bo jakiś konar CI na głowę się zwali etc.
To moje zdanie.

Tak, ale jak żyjesz to zależy od samego siebie. Bóg zna nieskończoną liczbę możliwości wydarzeń, które mogą w wystąpić w życiu danego człowieka, ale które wystąpią to już tylko od człowieka zależy - wolna wola się to zwie ;p

No ale to było iście do nieba w filmie, to było nieprawdziwe wiesz? xD Poza tym nie byłem przy niczyjej śmierci nigdy ;P

Czytajcie ludzie:

"Wiele osób sądzi, że istnieje wiele wymiarów, a my żyjemy w jednym z nich.Weźmy przykład duchów. Mogą to być istoty, które żyją w innym wymiarze jednak mogą częściowo ingerować w nasz wymiar. Znaczy to, że istnieją co najmniej dwa wymiary: duszy i materialny. Można jeszcze inaczej zinterpretować tą teorię. Otóż może jest nieskończona ilość wymiarów, tylko niektóre z nich są przeszłością, a niektóre przyszłością. Podam dowody na prawdziwość obu tych teorii.
Dowodem na prawdziwość teorii pierwszej może być OBE (śmierć kliniczna). Otóż jest już prawie udowodnione, to że możemy opuszczać swoje ciało i podróżować w wymiarze astralnym. OBE występuje w wielu przypadkach (szczególnie podczas operacji).

Dowodem na teorię drugą może być przypadek pewnego Amerykanina.Otóż pewnego dnia ok. 1950r. w Nowym Jorku na ulicy zauważono mężczyznę ubranego w żakiet i kraciaste spodnie z getrami zapinanymi na guziki. Ludzie na ulicy myśleli, że to aktor, który idzie do teatru, jednak jego zachowanie na to nie wskazywało. Był zdenerwowany, ciągle się oglądał i biegł. Kiedy chciał przejść na drugą stronę ulicy przejechała go taksówka. Policja długo próbowała określić tożsamość mężczyzny. W końcu okazało się, że jest to Rudolph Fentz. Mieszkał razem z żoną na Florydzie i po kłótni z nią postanowił opuścić dom i zamieszkać w Nowym Jorku. Jego żona zgłosiła jego zaginięcie nie w 1950r., ale w 1876! Kiedy policja go przeszukiwała miał przy sobie banknoty, które dawno wyszły z użycia!!! Do tej pory nie udało się racjonalnie wytłumaczyć tego przypadku."

Masz jakiś link do tego? W co jak w co, ale w takie rzeczy to nie wierze, bo jest to fizycznie niemożliwe:)

Link przepadł, nie wiem gdzie to było. Ale znaczy w co nie wierzysz? We wszystko z tego posta?

Nie wierze w to, że jakiś gość zaginiony w 1876 roku pojawia się nagle w 1950. Jest to bardzo ciekawe i nie wykluczam mimo wszystko takiej możliwości, bo chciałbym coś takiego zobaczyć, ale rozum mówi mi, że takie coś nie ma prawa się wydarzyć, bo to przecież podróż w czasie, którą bodajże Einstein uznał za niemożliwą.

Xaav ale z Ciebie niedowiarek ja nie wiem no:P masz 50 na karku czy urodziles sie w innym wymiarze:P to nie czasy epoki kamienia lupanego wszystko mysle jest mozliwe:)