spodziewałem się czegoś więcej .. w tym wypadku chyba reżyserowi chodziło o "niedopowiedzenia" bo o głównej bohaterce wszystkiego dowiadujemy się po jej śmierci z ust innych podczas rozprawy sądowej.. sceny opętania w sumie też nie zaskakują.. to wszystko każdy już widział w każdej z części chociażby "egzorcysty" ..
Bardziej chodzi o roztrząsanie sprawy od strony psychologicznej co moim zdaniem się kompletnie nie udało..
kolejny film który miał potencjał a wypalił się niebawem po starcie..