Zastanawia mnie jedna rzecz,dlaczego do cholery w filmie,który ponoć jest na faktach (tak wiem o tej niemieckiej dziewczynie),a w zasadzie na faktach jest sam proces widzowi sugeruje się przyczynę śmierci tej dziewczyny,którymi niby były tzw opętania?Trzeba być nie wiem jak głupim i zabobonnym człowiekiem ,żeby wierzyć w takie rzeczy.( w czarownice też wierzycie,wilkołaki,wamipry?-to ten sam deseń)Są to bzdury wymyślone przez Kościół(dlaczego takie rzeczy jak chodzenie po ścianach,lewitacja,mówienie róznymi językami wcześniej nie znanymi i inne dziwne zachowania nie dzieją się nigdy publicznie,w mieście,a zawsze w 4 ścianach na jakiejś zapadłej wsi,zawsze w obecności księdza,przeważnie też rodzinach wierzących,przeważnie fanatycznych)? rodem ze średniowiecza.A tzw średnowieczne opętania zostały w psychiatrii zaliczone kolejno jako:schizofrenia,czy rozdwojenie jaźni.Film jako film jest dobry,natomiast nie rozumiem skąd te dyskusje nt przyczyn śmierci Emily skoro jasno zostało powiedziane,że zmarła ona z wycieńczenia organizmu głodówką do czego doprowadzili jej popieprzona rodzinka i głupi klecha.
Więc niech pan powie to samo ludziom, którzy przeszli przez podobne piekło i ich rodzinom. Niektórzy na prawdę chcieli wierzyć, że to schizofrenia czy przypadek bardzo groźniej neurozy. Kiedy kilkudziesięciu lekarzy nie potrafiło i wyleczyć, zrobił to Duch Święty poprzez księdza egzorcystę. Ludzie widzieli na własne oczy i nawet wtedy nie mogli uwierzyć.
Zgadzam sie w 100% nic dodać nic ująć. budrys9988 Proszę w takim razie podaj konkretne przykłady"uzdrowienia" przez "Ducha Świetego". Kazdy mówi że gdzies słyszał cos tam czytał itd...jak z wróżkami i wampirami. Co do Alanise Michel to ta biedna dziewczynka "przedawkowała " wiare katolicką . Nie chce nikogo urazić ani jego przekonan religinych wyrażam tylko swoja opinie! Najzwyczajniej musiała być straszona piekłem od małego i wreszcie poczucie własnego grzechu ją przytłoczyło i głeboko w umysle uroiło sie jej ze jest opetana. Tak sie dzieje kiedy wtłacza sie od malenkiego dzieciom ze sami nie sa do konca odpowiedzialni za swoje zycie bo nadnaturalny byt dobry i zły nieustannie toczy bój o jego dusze!
Widzę,że budrys998 i malachiasz wierzą w takie rzeczy ( uważam to za bzdury).W takim razie odnieście się do pytań które zawarłem w nawiasie.Dlaczego takie rzeczy jak chodzenie po ścianach,lewitacja,mówienie róznymi językami wcześniej nie znanymi i inne dziwne zachowania nie dzieją się nigdy publicznie,w mieście,a zawsze w 4 ścianach na jakiejś zapadłej wsi,zawsze w obecności księdza,przeważnie też rodzinach wierzących,przeważnie fanatycznych? a taką rodziną była rodzina Analieese czy jak jej tam.Dlaczego też w Niemczech po tym przypadku zakazano odprawiać egzorcyzmów? Widocznie uznano to za zabobony. Takie tematy egzrocyzmów,opętań,wamiprów,wilkołaków świetnie się sprawdzają w filmach np Drakula Coppoli,Egzrocysta,Rytuał,natomiast trzeba zdać sobie sprawę,że Kościół ogłupia ludzi takimi pierdołami,które przyjmują się jeszcze tylko na wsiach( i to nie wszystkich) bo Kościół Katolicki to przeżytek i jedna wielka ściema,wymyślili takie rzeczy żeby zastraszyć wiernych żeby przychodzili do Kościoła dawali na tace,bo jak nie to coś ich opęta.Wybaczcie ja tego nie kupuje.To jak mówiłem fajne rzeczy do filmów ale odzwierciedlenie w rzeczywistości nie mają podobnie jak Superman,Batman,Spiderman.To tylko filmy.
Czy złodziej który okrada dom zapala światło aby wszyscy o nim wiedzieli nie działa po cichu w ukryciu , dlatego tak często nie słyszymy o takich przypadkach. Często dzieję się tak że osoba taka nie ma znikąd pomocy co kończy się samobójstwem czyli sukcesem demona który opętał daną osobę. Co do opętań jak to wystarczy sobie na te tematy poczytać, jak wiele jest jego przypadków i jak wiele w wielkich miastach, ale nie jest to nagłaśniane bo to nie jest w telewizji na topie dlatego sporadyczne przypadki od czasu do czasu trafiają do kin i to nie w celu ukazania prawy, a jedynie na zarobieniu paru dolców taka jest niestety przykra prawda. Możecie sobie nie wierzyć w szatana za to on wieży w was
Ja osobiście jestem osobą głęboko więżącą, a wierząc w Boga wierze również w istnienie szatana, co za tym idzie w opętania nie ma na to namacalnych dowodów dlatego to się nazywa wiara, nikt was do niej nie przymusza na siłę tylko od was zależy w co wierzycie dlatego nie rozumiem skąd taka nagła "agresja" w wypowiedziach.
Jest takie bardzo dobre powiedzenie że największą sztuczką diabła było wmówienie ludziom że nie istnieje.
Mówisz,że jest wiele takich przypadków? ok, ale kiedyś w takim razie wierzono też w czarownice,wilkołaki.Kościół Katolicki urządzał procesy,także byli świadkowie,którzy to zeznawali jak ta czy inna osoba rzuca urok czy o pełni księżyca zamienia się w pół wilka pół człowieka.Najczęsciej tych ludzi najczęściej z objawami choroby psychicznej palono na stosach.Też takie zamiany w wilkołaka nie odbywały się przecież w centrum miast itp tylko właśnie gdzieś na zadupiu a potem straszyli średniowieczną ciemnotę takimi opowieściami.Dziś wiemy,że takie rzeczy to tylko i wyłącznie fikcja,podobnie jak z wampirami,tak jak i z opętaniami. O ile w średniowieczu medycyna nie była zbytnio rozwinięta(stąd pewnie wzięło się wilkołactwo,opętania i w tamtym czasie można to zrozumieć ) to dziś wiara w coś takiego jest zwykłym zabobonem.Odpowiedz sobie na pytania:Czy wierzysz w czarownice,wilkołaki,wampiry,śnieżnobiałe duchy? Pokaż mi osobę która ot tak zaczyna sobie lewitować na żywo(nie mówię tu o przedstawieniach ala David Copperfield) gadać w językach sprzed 2000 lat nie ucząc się ich,łazić po ścianach niczym Spiderman to przyznam ci rację.Pokaż mi też wilkołaka,wampira.Wybacz,ale jeśli nie ma dowodu,że coś istnieje to nie istnieje.Sprawa ma się jak z yetim,ktoś coś widział,ktoś coś słyszał ale ma gówno nie dowody.Ktoś kiedyś powiedział,że największym oszustwem jest religia,to chyba wystarczy aby skończyć dyskusję.
"Wybacz,ale jeśli nie ma dowodu,że coś istnieje to nie istnieje." Błąd logiczny. Jeśli nie ma dowodu, że coś istnieje, to BYĆ MOŻE nie istnieje. Jeśli istnieje dowód, że coś nie istnieje, to nie istnieje.
Gdyby szatan objawiał swoje działanie w sposób tak oczywisty wszystkim ludziom, to musieliby zacząć się go bać a to by oznaczało jego przegraną. Sam jestem osobą która była egzorcyzmowana i widziałem również na własne oczy parę przypadków skrajnych opętań, gdzie kilka osób nie było w stanie utrzymać cierpiącej osoby.
say_2 Napewno nie było moją intencją obrażać Twoich uczuć religijnych( co zreszta wczesniej zaznaczyłem).
Trzeba rozgraniczyć dwie rzeczy religie jako nauke teologiczno-filozoficzną oraz zabobony przeniesione żywcem z zamierzchłych czasów. Dla mnie osobiście jest skandalem fakt , że zamiast szukać pomocy lekarskiej dla tej biednej Analieese sprowadzano księzy którzy (oczywiscie nieskutecznie) probowali "uwolnić" ją od demona! Ta dziewczynka potrzebowała hospitalizacji a nie odprawiania "czarów"! W rezultacie zmarła co jest bulwersujące!
Sam kościół w części nie pochwala "egzorcyzmów" mając świadomośc ich genezy, jestem pewnien że np taki profesor George Coyne nie rozmawiał by z demonem w tej dziewczynce a natychmiast wezwałby pogotowie szczgólnie, kiedy była już na skraju wycienczenia.
Ten cały dokument to zapis barbarzynstwa, znęcania sie wrecz nad chora psychicznie osobą jak mozna takie rzeczy akceptowac!!!
Napisałeś m.in. (...)" ...natomiast nie rozumiem skąd te dyskusje nt przyczyn śmierci Emily skoro jasno zostało powiedziane,że zmarła ona z wycieńczenia organizmu głodówką do czego doprowadzili jej popieprzona rodzinka i głupi klecha."
Aby być w pełni dokładnym, należy niewątpliwie dodać iż olbrzymią rolę w przyczynieniu się do tragicznej śmierci dziewczyny w wycieńczenia organizmu, odegrali i przyczynili się lekarze, w tym także 'oświeceni' (a jakże!) psycholodzy i.. psychiatrzy właśnie! A nie wykluczone, ze wcześniej zajmowali się nią także lekarzyny innych specjalności (dla zysku oczywiście, nie dla zdrowia i życia chorej).
Polecam obejrzenie filmu prod. niemieckiej (o tej samej postaci co w omawianym tutaj filmie)
pt: "REQUIEM" (z 2006 r.)
- przedstawia on postać Anneliese Michel z innej perspektywy jej życia, życia rodzinnego i religijnego. Oraz wynikających z niego jej wewnętrznych rozterek.
Absolutnie nie zgadzam się z Twoją opinią, że t.zw. opętania (mówienia różnymi głosami, halucynacje i tp.) oraz izolowanie personalne poszczególnych osób w społeczeństwie, występują jedynie w jakichś małych miejscowościach. Otóż nie, zapewniam Cię, że w dużych miastach, np. Polski, również. Również w wielkich grupach społeczno-religinych (czy też parareliginych, mistycznych czy magicznych) - stosujących różne psychotechniki i psychomanipulacje, występują jak najbardziej także w dużych miastach.
Przykład zbiorowej halucynacji? -Proszę bardzo:
Zapewne mieszkasz w wielkim mieście (być może w stoli(y)cy) i mienisz się być, wobec tego oczywiście, człowiekiem "naukowo-oświeconym". No więc jako taki zapewne wierzysz w prawdziwość od paru lat powtarzanej propagandy (PO), iż Polska jest wyspą i do tego wiecznie zieloną - wyspą szczęśliwości, zwaną inaczej drugą Irlandią. No co, wierzysz czy nie?
Poza w.wym. filmem polecam też:
"EGZORCYZMY DOROTHY MILLS" - bo też daje wiele do myślenia.
No i może też film pt:
"CHEMICZNY SPOKÓJ" - o wpływie środków chemicznych, zwanych także lekami, na zmienę przemiany materii oraz świadomości ludzi poddanych farmakoterapii, i wielce wątpliwych skutkach jej stosowania (także przez tych "jaśnie oświeconych").
Wybacz,ale nie rozumiem twojego bełkotu.Wytłumacz mi co mają opętnia do tego,że media przedstawią różne sprawy tak czy inaczej? i co mają do rzeczy moje poglądy polityczne do cholery? Nie napisałem nigdzie o przypadkach zbiorowych halucynacji,napisałem o tym,że takie rzeczy jak rzekome opętania publicznie się nie dzieją.
Ja nie napisałem ani słowa na temat twoich poglądów politycznych.
Więc co cię skłoniło aby wymienić ten aspekt? Czyżby jakiś demon w ciebie wstąpił, że nie rozumiesz iż napisałem dokładnie w kontekście tematu i treści omawianego tu filmu, odnosząc się przy tym do treści twojej wypowiedzi - założyciela tego wątku na forum?
Odpowiedz, bełkocie
;-)
ok wytłumacz mi o co biega ci w tym fragmencie i jak to ma się do tematu opętań?.:Przykład zbiorowej halucynacji? -Proszę bardzo:
Zapewne mieszkasz w wielkim mieście (być może w stoli(y)cy) i mienisz się być, wobec tego oczywiście, człowiekiem "naukowo-oświeconym". No więc jako taki zapewne wierzysz w prawdziwość od paru lat powtarzanej propagandy (PO), iż Polska jest wyspą i do tego wiecznie zieloną - wyspą szczęśliwości, zwaną inaczej drugą Irlandią. No co, wierzysz czy nie
Moje pytanie zostało ci zadane. Cytując fragment mojej wypowiedzi nie dodałeś znaku zapytania. Czyżbyś chciał uchylić się od odpowiedzi na proste pytanie o twoją wiarę?
Moje zdanie, które zacytowałeś, bez znaku zapytania, który postawiłem na koniec, jest proste jak instrukcja obsługi cepa i pytanie też. Więc jeśli nie rozumiesz, to być może jesteś opętany, iż prostych słów czy zdań nie rozumiesz. A być może jesteś z ciemnogrodu, skoro nie myślisz jasno umysłem oświeconym wiedzą, mądrością i wiarą?
A być może jesteś dzieckiem neostrady i nie potrafisz posługiwać się własnym umysłem, a nadto nie umiesz czytać ze zrozumieniem, ani jeszcze nie naudzyłeś się posługiwać Internetem (nie wiesz, że istnieje coś takiego jak wyszukiwarki internetowe).
Ale to już jest twój problem, a nie mój.
Dobranoc
Napisałem:
(...)"Przykład zbiorowej halucynacji? -Proszę bardzo:
Zapewne mieszkasz w wielkim mieście (być może w stoli(y)cy) i mienisz się być, wobec tego oczywiście, człowiekiem "naukowo-oświeconym". No więc jako taki zapewne wierzysz w prawdziwość od paru lat powtarzanej propagandy (PO), iż Polska jest wyspą i do tego wiecznie zieloną - wyspą szczęśliwości, zwaną inaczej drugą Irlandią. No co, wierzysz czy nie?"
Jaka jest twoja odpowiedź na tak proste pytanie?
Zauważ, że w przytoczonym przeze mnie zdaniu, które sam napisałem (jako przykład zbiorowej halucynacji - a takie od zarania świata istniały, istnieją i istnieć będą, bez względu na to czy tobie się to podoba czy nie, czy to rozumiesz czy też nie). Otóż w tym przykładzie nie ma ani słowa o kościele rzymskokatolickim, ani nawet o religii wogóle - aby łatwiej ci było odpowiedzieć bez żadnych uprzedzeń.
A zatem jaka jest twoja odpowiedź? Czy wierzysz, że Polska od paru lat jest wyspą (druga Irlandią) i w dodatku wyspą wiecznie zieloną oraz szczęśliwości?
Podpowiem ci, bo najwyraźniej masz kłopot z napisaniem prostej odpowiedzi, składającej się z jednego słowa (to najprościej - chyba to potrafisz?), składającego się z trzech liter. Czy już kumasz?
No właśnie to co popowiedziałem. Ale jak widać i podpowiedź na nic się zdała, bo nadal a_kwitek nie odpisał do tej pory na pytanie, które mu zadałem. ;-)
Ponadto obejrzyj film "EGZORCYZMY DOROTHY MILLS" - bo też daje wiele do myślenia.
A być może zrozumiesz nieco więcej niż teraz wiesz i zarazem dowiesz się, tego czego nie wiesz, albo tylko twierdzisz, że nie wiesz, albo wydaje ci się, że nie wiesz - iż opętania (czy inaczej spętania -wyrażając się 'naukowo'- psychiczne, a nieco może językiem -chyba wg. ciebie- mniej 'naukowym', a bardziej 'duchowym' - duchowe czy uczuciowo-emocjonalne) jak najbardziej zdarzają się, są wywoływane różnymi sposobami (także poprzez różne media rozumiane jako przekaziory różnych wiadomości, informacji - dla jedych prawdziwych a dla innych nie prawdziwych) zdarzają się i istnieją publicznie także we współczesnych czasach.
I to nie są żadne zabobony tylko t.zw. "neukowe formy przekazu".
Poza tym napisz dlaczego wymieniasz w pejoratywnym znaczeniu, w swoim wpisie na tym forum, tylko kościół rzymskokatolicki? Czyżbyś -jako "oświecony" człowiek nie wiedział o istnieniu takze innych kościołów - stosujących różne metody psychomanipulacji w nieporównywalnie większym stopniu - perfidniejszym, bezwzględniejszym i tragiczniejszym w skutkach oddziaływaniach destrukcyjnych?
Jakże to możliwe abyś nie wiedział? Czyżbyś wątpił w skuteczność różnych magicznych sztuczek, ot choćby kabały - znanej i stowowanej przez ludzi oświecenia (m.in. masonów)?
Film Egzorcyzmy Dorothy Mills zamierzam obejrzeć.Natomiast dlaczego przywołuje tu cały czas Kościół Katolicki? Może dlatego,że o nim mowa w filmie? Jak również dlatego,ze przez kilka lat byłem praktykującym katolikiem i ich dajmy na to poglądy są mi najlepiej znane.Dlaczego mam pisać o np islamie skoro go nie znam? pomyśl trochę,.
Ależ islam jest nader interesujacy, no i... modny. Jakże to możliwe abyś nic np. o islamie nie wiedział - będąc tak 'oświeconym' ludzikiem, zwłaszcza we współczesnym świecie informacji. No chyba nie wątpisz w to, że masz nade mną kontrolę i wiesz znacznie więcej, prawda? ;-)
A napisz mi tu jaki masz zawód i wykształcenie jakie, ile tytułów, dyplomów posiadasz, hę?
no pomyśl trochę....
A, i napisz ile czasu zajmuje ci zastanowienie się nad odpowiedzia na proste, niczym cep, pytanie, które ci zadałem?
Napisałeś, cytuję:
"... przez kilka lat byłem praktykującym katolikiem i ich dajmy na to poglądy są mi najlepiej znane."
A co praktykowałeś i jak, i dlaczego, i jak długo, i po co, i z jakim skutkiem?
P.s: Czy wszystkie religie jakie -twoim zdaniem, być może- istnieją to tylko rzymski katolicyzm i islam?
- ja wcale nie miałem na myśli islamu, pisząc w poprzednim swoim, w.wym. wpisie.
Opanuj się trochę i wyluzuj, przyjacielu!
Bo niczym Ci nie ubliżając, a przynajmniej bez takiego zamiaru, ale sprawiasz mi wrażenie osoby cierpiącej na niejedna manię przesladowczą. Abstrachując od trafnej czy nie argumentacji a_kwiatka. Styl twej twórczości każe zadać sobie pytanie czy przypadkiem nie najadłeś się zbyt dużej ilości grzybów bąć porostów, w najlepszym razie jeśli o nie chodzi. W kazdym razie nadmierne pobudzenie wiedzie Cię na manowce z komentarza na komentarz.
A skoro lubisz grę w pytania i odpowiedzi to mam dla Ciebie jedno:
Czy już przestałeś brać Haloperidol czy jeszcze nie?
No, to proste pytanie, albo tak albo nie :):):):):)
A co to jest Haloperidol, wiesz może? ;-)
Jak widzisz mądralo, za ubogie jest Twoje pytanie (bez urazy) - więc ta odpowiedź musi Ci wystarczyć.
:-) :-) ;-)
hallo, jesteś? Widzę na Twoim profilu, że chyba jesteś zalogowany.
Gramy dalej? ;-)
Zauważyłem -czytając Twoje wpisy w tym wątku- że posiadasz dużo wiedzy i wyobraźni.
Odpowiedz więc na następne pytanie:
Jak myślisz, jakie brednie, jak długo i w jaki sposób prawdopodobnie wmawiano nieszczęsnej głównej bohaterce omawianego tutaj filmu, aby wywołać u niej tragiczny skutek - taki, iż ostatecznie odechciało się jej żyć?
Czy np. wydaje Ci się prawdopodobne aby taki skutek mogło wywoływać perfidne i długotrwałe, cykliczne wmawianie jej choćby w Kościele czy społeczności, w której egzystowała (rodzinie, szkole... ), że Bóg ją tak bardzo kocha, że pragnie ją mieć 'na własność', żeby oddała się mu (Bogu i Kościołowi) całkkowicie; żeby niczego dla siebie nie pragnęła, wszystkiego sie wyrzekła, przyjmowała wszelkie zniewagi i upokorzenia. Pozbawianie jej własnej jej woli poprzez psychomanipulacje i upokorzenia?
A może uważasz, jak wielu ludzi z kościoła (sam wielu takich spotkałem), że to Bóg tak chciał? A może, że to sama Emily Rose chciała być niczym - jak jej to wmawiano?
Czy uważasz/ uważacie, że Emily będzie beatyfikowana? Co Kościół mógłby przez jej beatyfikację zyskać? Co mogła by ewentualnie zyskać też jej rodzina, czy inni, którzy prawdopodobnie ją upokarzali?
Pytanie drugie:
Dlaczego uważasz, że był to tylko dramat sądowy (jak napisałeś w innym swoim wpisie, w tym wątku)?
Nie wiem jak głupim trzeba być człowiekiem, aby podchodzić do świata z tak wielką ignorancją... Jakie masz dowody na to, że diabeł, demony nie istnieją?? Ten świat jest o wiele bardziej skomplikowany i tajemniczy niż nam się wydaje, śmieszą mnie ludzie, którym zdaje się, że poznali i zrozumieli już wszystko. A dyskusje są ponieważ przypadek Aneliesie jest jednym z najbardziej tajemniczych i niewyjaśnionych w ostatnich latach. Czy myślisz, że było by aż tyle szumu wokół zwykłej choroby psychicznej?? Mamy tu do czynienia ze zjawiskach tyleż ciekawym co niewyjaśnionym. Chyba warto się nad nim trochę głębiej zastanowić, a nie bagatelizować jakimś banalnym wyjaśnieniem, które prawie nic nie tłumaczy.
Po za tym skąd tyle agresji z twojej strony?? Jaka popieprzona rodzinka?? Obejrzyj sobie dokument "Egzorcyzmy A.M"- jest tam wywiad z matką tej dziewczyny. I zastanów się, czy ta kobieta jest rzeczywiście taka "popieprzona", że można ją obwiniać o śmierć córki.
"There are more things in Heaven and Earth, than are dreamt of in your philosophy." W.Shakespeare
Posłuchaj oryginalnych nagrań, tyle Ci poradzę na Twoje wątpliwości. Sama śmieję się z ludzi na forum, którzy z przerażeniem budzili się o 3. Sądzę że to już jest przesada. Owszem, mnie też drażnią bogobojne wiejskie rodziny, które z całą swą mocą wszystko sprowadzają do racji Boga, także to ile kura zniosła jaj. Ale nie oszukujmy się- trzeba mieć naprawdę silną wiarę w nieistnienie Boga, silniejszą niż wiara Chrześcijańska, żeby starać się z takim zaparciem udowodnić wszystkim swoje poglądy. A raczej- podstawy swojej (nie)wiary, czego właśnie Ty próbujesz dowieść.
polecam wybrać się na mszę o uzdrowienie można się przekonać do czego ludzie są zdolni gdy są opętani lub pod wpływem Ducha Świętego
Użytkowniku a_kwitek pisząc takie rzeczy obrażasz nie tylko kościół ale też rzesze katolików. Mówiąc,że egzorcyzmy to bujdy wymyślone przez kościół to się mylisz. Zachęcam Cię do obejrzenia dokumentu ,, Egzorcyzmy Anneliese Michel,, , jeśli to Cię uświadomi to możesz pójść do kościoła na specjalną mszę egzorcystyczną i na własnej skórze przekonać się, że opętani to nie są podstawieni aktorzy.
Jeżeli istnieje Bóg czyli dobro, to istnieje też diabeł - czyli zło. Jeżeli nie wierzysz w Boga to zrozumiałe, że nie wierzysz też w diabła, ale jeśli wierzysz w Boga i piszesz takie rzeczy to jesteś poje..bany.
"Trzeba być nie wiem jak głupim i zabobonnym człowiekiem ,żeby wierzyć w takie rzeczy.( w czarownice też wierzycie,wilkołaki,wamipry?-to ten sam deseń)"
Jeżeli miarą głupoty jest dla Ciebie wiara, to gratuluję wspaniałomyślności. Nie będę odbijać piłeczki, bo wiem, że to nie ma najmniejszego sensu, ale życzę Ci, byś przeżył kiedyś to co ja, i zobaczył że Pan Bóg i wampir to jednak nie to samo.
"Są to bzdury wymyślone przez Kościół(dlaczego takie rzeczy jak chodzenie po ścianach,lewitacja,mówienie róznymi językami wcześniej nie znanymi i inne dziwne zachowania nie dzieją się nigdy publicznie,w mieście,a zawsze w 4 ścianach na jakiejś zapadłej wsi,zawsze w obecności księdza,przeważnie też rodzinach wierzących,przeważnie fanatycznych)?"
Po pierwsze, opętanie jest wielokrotnie ukazywane w Biblii, a Biblia jest źródłem historycznym.
Po drugie, nie dzieją się publicznie, ponieważ Szatan wtedy w pełni by się ujawnił, a On woli działać z ukrycia, wtedy nikt nie podejmie odpowiednich kroków.
Po trzecie, dlatego w obecności Księdza, ponieważ emanuje od Niego moc Boża, której Szatan szczerze nie znosi.
Po czwarte, nie ma żadnego dowodu na to, że opętania zdarzają się przeważnie w rodzinach wierzących lub fanatycznych religijnie, nie wiem skąd zaczerpnąłeś tę informację. Ale mogę Ci na nią odpowiedzieć. Osoby niewierzące w Boga, siłą rzeczy są już z dala od Niego, pod skrzydłami Złego. Po cóż więc ma ingerować w życie tej osoby "widzialnie" ? On już ją opętał.
W przypadku osoby wierzącej, jest ona przy Bogu, ciągle walczy. Dlatego odciągnięcie jej od Pana daje Mu satysfakcję.
"natomiast nie rozumiem skąd te dyskusje nt przyczyn śmierci Emily skoro jasno zostało powiedziane,że zmarła ona z wycieńczenia organizmu głodówką do czego doprowadzili jej popieprzona rodzinka i głupi klecha."
Nie obchodzi mnie, jak zadecydował sędzia. Nie podzielam tego, i jako katoliczka szczerze wierzę w jej męczeńską śmierć (jak zapewne i rzesza innych).
Pomodlę się dziś za Ciebie byś znalazł drogę Pana, nie drogę rozkoszy i przyjemności, ale drogę ciągłego szczęścia i walki, która jednak zwieńczona jest cudowną nagrodą.
Pozdrawiam.
Dobrze,a teraz grzecznie wracaj do łóżeczka,weź lekarstewko które ci pan doktor podaje i idź spać.Nie słuchaj też radia z ryjem i telewizji sram również nie oglądaj.Wyjdzie ci to tylko na zdrowie.Korci mnie jednak,żeby odnieść się do paru punktów z twojego posta.Mianowicie punkt 1 Biblia nie jest żadnym rzetelnym źródłem historycznym.Zawarte jest w niej mnóstwo niedorzeczności,na które nie ma żadnych dowodów że się wydarzyły (dam tu już oklepane przykłady rozstąpienia się Morza Czerwonego,zniszczenie Soddomy i Gomory) więc to że coś jest w Biblii opisywane nie znaczy,że jest prawdziwe.Punkt numer 2 kiepski jest to argument który zakłada,że brak szatana oznacza jego obecność.Po 3 od księdza emanuje moc Boża.Zatem Bóg to prawdziwy skur****n jeśliy by istniał.Bo jeśli od klechy emanuje moc boża i wypełnia jego wolę,to gwałcąc małe dzieci w parafiach,żyjąc w rozpuście(ślubując jednocześnie ubóstwo),prowadząc agitację polityczną z ambon,datki wiernych wydają na dziwki(wiem,gdyż mój znajomy pracował na taksówce i wiózł kilkuż takich delikwentów do agentury raczej nie w celach nawracania zbłąkanych duszyczek),nie wspominając o wielu mordach dokonanych przez Kościół przez setki lat w brutalny sposób(palenie na stosie chorych psychicznie ludzi przypomina mi działania Hitlera).Wspomnieć należy również o ukrywaniu hitlerowskich zbrodniarzy przed osądzeniem ich i skazaniem.Jeśli tak wyglądają działania tegoż Boga(przecież Kościół reprezentuje go na Ziemii) to Szatan musi być dobrym wujciem w porównaniu z nim.
Co do punktu numer 4 rodzina Emily właśnie taka bya ostro powalona na punkcie religii(o czym mowa jest w wielu źródłach) i pisząc 4 punkt odnosiłem się konketnie do filmu.
"1 Biblia nie jest żadnym rzetelnym źródłem historycznym.Zawarte jest w niej mnóstwo niedorzeczności,na które nie ma żadnych dowodów że się wydarzyły (dam tu już oklepane przykłady rozstąpienia się Morza Czerwonego,zniszczenie Soddomy i Gomory) więc to że coś jest w Biblii opisywane nie znaczy,że jest prawdziwe"
Odniosę się jedynie do wspomnianej Sodomy i Gomory. Otóż, wierząc archeologom, mogły one leżeć gdzieś w okolicach Morza Martwego, i zostało pochłonięte przez czynniki naturalne, więc katastrofy również mogły mieć miejsce (aczkolwiek są to tak zamierzchłe czasy, że można tylko spekulować).
".Punkt numer 2 kiepski jest to argument który zakłada,że brak szatana oznacza jego obecność."
Nie, nie zrozumiałeś mnie. Brak wiary w to, że on jest, oznacza jego obecność.
"Po 3 od księdza emanuje moc Boża.Zatem Bóg to prawdziwy skur****n jeśliy by istniał.Bo jeśli od klechy emanuje moc boża i wypełnia jego wolę,to gwałcąc małe dzieci w parafiach,żyjąc w rozpuście(ślubując jednocześnie ubóstwo),prowadząc agitację polityczną z ambon,datki wiernych wydają na dziwki(wiem,gdyż mój znajomy pracował na taksówce i wiózł kilkuż takich delikwentów do agentury raczej nie w celach nawracania zbłąkanych duszyczek)(...)"
Ja poproszę konkretny przykład, w miarę udokumentowanego przypadku gwałtu na dziecku przez osobę duchowną. Wiem, że takie tragiczne sytuacje się zdarzają, ale jak często ? Jestem ciekawa jaki procent wszystkich pedofilów stanowią duchowni.Nie można zapominać, że - wbrew pozorom - są tylko ludźmi.
Życie w rozpuście... ciekawe to, ciekawe. Wybacz, ale wykazałeś się sporą ignorancją, ponieważ księża nie składają ślubów ubóstwa.
Nie wiem jak jest z datkami, mam nadzieję, że nie tak jak piszesz. I jestem ciekawa, jak Twój znajomy poznał, że to księża. ;-)
"nie wspominając o wielu mordach dokonanych przez Kościół przez setki lat w brutalny sposób(palenie na stosie chorych psychicznie ludzi przypomina mi działania Hitlera).Wspomnieć należy również o ukrywaniu hitlerowskich zbrodniarzy przed osądzeniem ich i skazaniem.Jeśli tak wyglądają działania tegoż Boga(przecież Kościół reprezentuje go na Ziemii) to Szatan musi być dobrym wujciem w porównaniu z nim."
Ja również tego nie popieram, i wstyd mi za tych ludzi którzy we wspomnianych czasach mieli w Kościele władzę.
Jednakże, nie są to działania Boga, ale ludzi. Bóg nie musi działać przez Kościół.
Tak, Szatan na początku jest dobrym wujciem, jego prawdziwą twarz poznaje się, gdy wraca potrzeba trwania przy Bogu.
"Dobrze,a teraz grzecznie wracaj do łóżeczka,weź lekarstewko które ci pan doktor podaje i idź spać.Nie słuchaj też radia z ryjem i telewizji sram również nie oglądaj."
Zastanowię się. :)
Niestety (dla Ciebie zapewne), ale Biblia rzeczywiście nie jest uważana na źródło historyczne! Przynajmniej przez znakomitą większość naukowców, a w szczególności tych niezwiązanych z religią chrześcijańską i ewentualnie judaistyczną (chociaż Judaizm odrzuca większość jeśli nie wszystkie księgi tzw. Nowego Testamentu apriori). Jest to jedynie dzieło literackie i jako takie nie może być brane pod uwagę do udawadniania czego kolwiek.
Twój sposób próbowania uwiarygodnienia tego źródła jako historyczne jest ogromnie naiwny i całkowicie nie do przyjęcia. I niestety świadczy (wybacz ale bez żadnych podtekstów z mej strony) o na prawdę mizernej wiedzy ogólnej, powszechnie jednak dostępnej, nie "ukrytej" w jakichś tomicznych dziełach naukowych, kurzących się po uniwersytetach.
Każde dzieło literackie nie jest i nie może być kompletną i całkowita fikcją. Powiem więcej, nie fikcją ale nawet kompletną niedorzecznością, brednią czy majaczeniem całkowicie chorego umysłu. Choćby dlatego, że musi być napisane w zrozumiałym dla czytelnika języku, a raczej mam na myśli formę którą językiem można by nazwać. Ale akurat te dwa zdania to taki nieco żarcik z mej strony.
Poważnie, w każdym dziele literackim występuje jedność miejsca i czasu, każda historia w nim przedstawiona gdzieś się dzieje i w jakimś określonym lub nie czasie, nawet jak nie są one wymienione z nazwy (chociaż bardzo często są i są to lokalizacje realnie istniejące). Nawet literatura SF musi się opierać na pewnych znanych ludzkości faktach (w sęsie nie wydarzeniach lecz pewnych namacalnych, sprawdzonych, ogólnie znanych "oczywistościach"). Nawet jeśli nie mają one bezpośredniego odzwierciedlenia w nauce (np. występują w nich ludzie jako gatunek, mimomo że mogą mieć po kilkoro dajmy na to oczu to fakt istnienia w naturze organów percepcji wykorzystujących fale świetlne jest oczywisty).
Tu nie chodzi o kwestie czy dane lokalizacje są prawdziwe lub chociażby prawdopodobne, ale o sposób przedstawienia pewnych "faktów" i wydarzeń oraz ich interpretację! Które w Bibli wielokrotnie są sprzeczne z powszechnie znaną obecnie i uznawaną nauką. Nawet dzieło przedstawiające wiarygodne lub prawdopodobne wydarzenia czy ukazujące istnienie w czasie pewnych lokalizacji nie może zostać uznane za naukowe źródło jeśli to co przedstawia nie zostanie poparte lub potwierdzone innymi, niezależnymi od niego i z nim niezwiązanymi wiarygodnymi źródłami.
Nie mówiąc już o jak wspomniałem całkowicie sprzecznymi z powszechną wiedzą naukową "faktami" jakie są zawarte w Biblii. Istnienie takich niedorzeczności podważa choćby wiarygodność (nie mówiąc już o uznaniu za źródło naukowe) dzieła jako całości.
I za takie jest właśnie ono uznawane. Co nie znaczy, że dla wielu ludzi na Ziemi nie jest ono źródłem wiary objawionej!
Ale wiara ma to do siebie, że nie domaga się potwierdzenia. I tym się różni od nauki.
Mógłbym w tym temacie (w sensie założonego wątku) polemizować z wieloma jak nie z wszystkimi wypowiedziami nazwijmy ich wyznawcami religii chrześcijańskiej, czy ściślej rzymsko-katolickiej (bo pewnie z takimi tu wyłącznie mamy do czynienia - w sensie polemizującymi z autorem tematu, o tzw. "niewierzących" tu nie wspominam) jednak jest to temat rzeka, a po pierwsze pora jest już późna i już nieco zmęczony i łapiący komara jestem, a po drugie znacznie wygodniej posługiwać się językiem i ustami niż klawiaturą komputerową (przynajmniej w moim przypadku - czociaż osobiście znam takich ludzi którzy używają klawiatury jak by grali na fortepianie :)). W kazdym razie nic nie stoi na przeszkodzie aby powrócic do dyskusji w innym czasie.
PS.
A zdanie o filmie postaram się wyrazić w odrębnym temacie.
Nadmienię jedynie, że nieco mnie rozczarował, ale na dobrą sprawę sam nie bardzo wiedziałem czego się po nim spodziewać.
Dość powiedzieć, iż jest to kolejna wersja "Egzorcysty" czy innych filmów o podobnej tematyce na dobrą sprawę nie wnosząca nic nowego do przedstawianej materii ani jeśli chodzi o pomysł scenariuszowy ani jeśli rozpatrywać zagadnienia realizatorskie. Po prostu to wszystko już dawno było - wycia, darcia japy, prucie pyska :), drapania, ekfilibrystyka (acz całkowicie do wykonania), wyłupianie oczu, zesztywnienia mięśni, apetyt na niecodzienne posiłki - wybaczcie ale to stałe elementy tego typu dzieł, znane już od podszewki. Na dobrą sprawę w przesadzie to ten film można by nazwać dramatem sądowym, a nie horrorem. Bo i na dobrą sprawę to nic mnie w tym filmie przeraziło ani nawet nie wystraszyło (może ze względu na mój stosunek do przedstawionych w filmie kwestii, nie wiem). Być może za dużo filmów juz w życiu widziałem bo generalnie coraz mniej rzeczy w nich przedstawianych mnie zaczyna zaskakiwać, interesować lub wciągać (objawy syndromu wypalenia :):):))
A wracając do sedna, to w warstwie fabularnej temat chyba został już przez kino w znacznej mierze wyeksploatowany. Pora na wysyp choćby w miernym stopniu wiarygodnych dokumentów (mam swiadomość, że prawdopodobnie będą one dotyczyć interpretacji ewentualnych zdarzeń i "faktów" niż je same - no bo jak solidnie udokumentować coś co jest w znacznej mierze kwestią wiary niż suchych, naukowych faktów - to tak jak udokumentowywanie "cudów", które później okazują się manipulacją, psychotechniką, iluzją albo zwykłym kłamstwem
W tym co napisałeś na pewno może być sporo prawdy, bo nie posiadam wiedzy z żadnych wiarygodnych źródeł (tylko wiedza zasięgnięta z kochanego źródła jakim jest internet, ew. filmy dokumentalne). Aczkolwiek już nieraz obiło mi się o uszy, że i Biblia jest pewnym źródłem historycznym, i Jezus (a przynajmniej osoba Jego pokroju) kiedyś faktycznie istniała.
Ale, osoba "wierząca" (w sensie chrześcijańskim :-) ) nie potrzebuje opinii naukowców, by stwierdzić co jest dla mnie wiarygodne. Tutaj chyba lepiej zakończyć dyskusję (w każdym razie dziękuję za wyczerpujące wytłumaczenie).
Musze przyznac, że film ogladałam 1 raz i to nie sama. Nastepnie 2 razy się za niego zabierałam ale za bardo sie bałam... Film jest na oparty na faktach co mnie osobiscie niepokoi. Wszelkie zjawiska praranormalne lub związane z religijnością i duchowością są zazwyczaj przez sceptyków sprowadzane do jakiejś choroby psychicznej co wg mnie jest dużą ignorancją z ich strony, a także ograniczeniem i uproszeczeniem. Może to wynikać z tego, że tak naprawdę sami się takich zjawisk obawiają, a chęć wyjaśnienia ich w racjonalny sposób lub ośmieszanie ich zapewnia im poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Uważam że sprawy opętania powinniśmy umiejscowić gdzieś pomiędzy nauką a duchowością ponieważ tam jest ich faktyczne miejsce. Poza tym istnieją zjawiska, których nauka nie potrafi wyjaśnić ale nie zaprzecza ich występowaniu i do tych zjawiska należy m. in. opętanie (a także teleportacja obecnie kwantów ale naukowcy pracuja nad tym). Pozdrawiam wszystkich niedowiarków:)
To nie są głupoty, może tekst jest dla Ciebie zbyt długi. Widzę, że lubisz zdania pojedyncze...:)
Owszem, lubię. Wolę też myśl jasną i precyzyjną niż motanie się w pseudofilozoficznym bełkocie. Ale, jak powiedział Mistrz Goya:"Gdy rozum śpi, budzą się demony".
Niech ta złota myśl będzie podsumowaniem naszej krótkiej wymiany zdań.
Gdyby wszyscy myśleli tak trzeźwo jak Ty, świat byłby bardzo nudny i przewidywalny. Jesteś człowiekiem małej wiary... Takie racjonalne podejście może Cię kiedyś zgubić...
I jeszcze jedno, też znam parę cytatów:
1. "Ludzie śmieją się z dwóch rzeczy: śmiesznych i tych, których nie rozumieją."
2. "Rozum jest dobrym sługą, lecz złym władcą."
Największą tajemnicą wiary jest diabeł. Niech ktoś mi wytłumaczy, dlaczego sztan ma skazywać na wieczne cierpienie, tortury itp. itd. swoich ziomków, popleczników. Seryjni mordercy, gwałciciele i cała ta bardziej lub mniej doborowa śmietanka nie mowiąc już o tych bluźniercach którzy ośmielają się nie wierzyć w Boga. Przecież są po jego stronie to po co ma im po wsze czasy fundować te wszystkie specjaly i w taki sposób "umilać" nieżycie?
Szatan, który ma przyjaciela to dopiero awangarda!!!!!!!!!!!!!:::::::::))))))))))))))
Sorry, ale ne łapię... człowiek został stworzony na obraz i podobienstwo boże - to jest fakt historyczny. A co do przyjaciół, relacje bardziej przypominają te panujące w rodzinie (rodzice - dzieci), szkole (nauczyciel - uczniowie) - popatrzmy chociażby na Apostołów.
Obecnie fajnie, a może też modnie i pakersko, jest być oświeconym racjonalistą, który nie wierzy w żadne nadprzyrodzone przypadki, Boga, cuda itp. Szkoda tylko, że nie zawsze można znaleźć naukowe dowody tłumaczące wyleczenie się z raka czy opętanie. Nierzadko są to tylko poszlaki popierające jedną czy drugą teorię jedno czy drugiego lekarza czy naukowca. Czasami nie da się też z pewnością zdiagnozować danej choroby psychicznej. Trochę pokory. Często zostaje te kilkanaście procent niewiadomej. Nie wiemy wszystkiego na 100%. Wszyscy wywodzimy się z prymitywnych czasów, mamy przesądy, ale i też wiarę we krwi. Dlatego miejmy pokorę dla niewiadomych, bo jeszcze nic nie zostało i pewnie nie będzie przesądzone w "tych" sprawach.
Zawsze gdy oglądałem filmy apokaliptyczne w których pojawiał się osobnik typu, ogólnie rzecz nazywając, "skrajny fanatyk religijny", to się zastanawiałem skąd się tacy biorą i czy to w ogóle możliwe, żeby aż tak się dać ślepo opętać wierze. Czytając niektóre z wypowiedzi powyżej już wiem, że takich wśród nas nie brakuje. Uwierzyłem że to możliwe. Emily Rose czai się w wielu mózgach i czeka na swoje pięć minut.