...bynajmniej nie straszny, co poradzę,że śmieszą mnie choroby psychiczne :D Gdyby ludzie nie wmawiali sobie bajeczej o szatanie to nie byłoby opętań. Proste. Egcorcyści często tylko jeszcze bardziej szkodzą choremu. A film lekki, zabawny w sam raz żeby obejrzeć z rodziną :)
Gdybyś czasami coś poczytał oprócz oglądania filmów to mógłbyś dowiedzieć się trochę ciekawych rzeczy. Opętania zdarzają się również wśród ludzi niewierzących, a nawet takich, którzy nigdy nie słyszeli o religii chrześcijańskiej. Najgorszym sposobem obrony przed szatanem jest niewiara w niego. Poczytaj trochę o pewnym egzorcyście o imieniu Gabriele Amorth.
Skąd możesz wiedzieć ile czytam? Na pewno więcej niż większość moich znajomych razem wzięta, bardzo się interesowałem tematem opętań...może właśnie gdybyś Ty przestał czytać tendencyjny religijny bełkot i podszedł do tego racjonalnie to byś widział więcej. Psychologia tak naprawdę jest jeszcze na bardzo niskim poziomie, niewiele wyjaśnia, a i tak wyjaśnia większość symptomów "opętań". Chodzi mi o to,że gdyby nie indoktrynacja religijna i pranie mózgu to ludzie nawet nie wiedzieliby kim jest szatan, a jak coś traktowali jak postać fikcyjną jak wampiry, więc nie byłoby mowy o żadnym opętaniu, tylko o leczeniu chorego psychicznie. I tak na pewno Ci którzy nigdy nie słyszeli o religii chrześcijańskiej bywają opętani :D
A jak sprawić by szatan mnie opętał, mogłyby być niezłe jaja. Jestem na 99 % ,że to niemożliwe by mnie opętał, zagrożeni są ludzie którzy wierzą w te brednie. Te wszystkie gadki o opętaniach tylko szkodzą choremu. Poczytałem trochę o Gabrielu Amorthcie i co w związku z nim oprócz tego ,że ma naj*bane we łbie i jest wysoko postawionym członkiem sekty i mafii zwanej watykanem?
"Skąd możesz wiedzieć ile czytam?"
- Przecież oni z miejsca zakładają, że jeśli się z nimi nie zgadzasz toś osoba niezbyt "oczytana".
Co do tego, że osoby niewierzące mogą zostać rzekomo opętane. A ja się pytam - niby dlaczego nie? Czyżby osoby niewierzące wolne były od chorób psychicznych? Takie odkrycie byłoby prawdziwym ewenementem na skalę światowej medycyny. Poza tym osoba, która nie wierzy, wcale nie separuje się od kontekstu kulturowego w którym żyje, więc zawsze on na nią działa. A ponadto deklarowanie niewiary nie jest tożsame z jej, że tak ujmę, "wyznawaniem". Wszystko co powyższe - idealnie wpisuje się w obraz choroby psychicznej.
Gabriele Amorth 70 000 egzorcyzmów na koncie - czad, egzorcyzmował całe miasto na raz?