Powiem tak. Film robi jakieś wrażenie jeśli ogląda się go samemu w nocy + Dolby 5.1. Reszta to sieczka. Sprowadza się to do kilku kreatur, paru efektów i aktorów, którzy połknęli kije od szczotki. Głębi można szukać głęboko bez żadnego skutku. O nic tam absolutnie ciekawego nie chodzi, a temat filmu to tylko pretekst do zorbienia thrillera klasy B. Fuj.