Ten film jest lużną adapacją prawdziwych wydarzeń.I to działo się
naprawdę,wiem bo byłem w Klingenbergu i widziałem jej grób.
byles kligenbergu i widziales grob to swego rodzaju dowod na to ze ktos taki byl naprawde i nie zyje
film jest jest luzno oparty na faktach ale nie ma jednoznacznych dowodow na to czy byla opetana czy tez moze chora psychicznie
Naukowo tego nie stwierdzisz - to oczywiste. Wierzysz albo nie. Jeżeli jesteś ateistą lub wierzysz w różowe kuleczki i nic poza tym to i tak nie skumasz o co chodzi w tym filmie.
A film jest niezły.
mysle ze ateista nie znaczy "glupek"
mysle ze w tym filmie nie ma nic do "nie skumania"
chodzi raczej o to czy ktos wierzy slepo we wszystko jesli tylko napisza mu w jakims filmie "na faktach"
Masz w nim wiele argumentów "za" i "przeciw" wierzeniu w zło biblijne.
Oczywiście, że ateizm nie oznacza głupoty. Nazwałbym to inaczej: świadomy ateizm to wiara w to, że jest się najmądrzejszym. Taka postawa przypomina mi losy wielu teorii naukowych, obalonych z czasem przez kolejne teorie i kolejne itd; każda z nich w swoich czasach uchodziła za niepodważalną i ostateczną.
Uważam, że na końcu możliwości poznawczej nauki czeka Bóg. Ludzie szczycą się swoim geniuszem, nagrodami Nobla i tytułami naukowi tylko z tego powodu, że potrafili zrozumieć i opisać jakieś istniejące zjawisko; zwykła pycha.
Uważam, że warto i rostropnie jest uznać, że nie jest się najmądrzejszym.