Jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem. Ciary! Ciary! I jeszcze raz ciary!! Najlepsze oczywiście w tym filmie jest to, że oparty jest na faktach. Jeśli komuś przed snem potrzebne są tzw. "schizy" to bardzo gorąco polecam ten film.
Ja nie miałam "ciarów". Oglądałam go w nocy, gdy byłam sama w domu ;D
Dreszczyk emocji ;] Film sam w sobie nie był straszny. Jedyną rzeczą, której się przestraszyłam, było to, co demony potrafią z człowiekiem zrobić i to, że jeżeli istnieją, nie da się ich powstrzymać. Widziałam go jakieś pół roku temu, i pozostały nawet miłe wspomnienia. Tylko w tą noc po oglądnięciu się trochę bałam, bo specjalnie zrobiłam sobie maratonik i wyznaczyłam oglądanie Egzorcyzmów do 3 nad ranem, a każdy szmer wydawał mi się straszny. Potem o tym zapomniałam, szczerze mówiąc. Czasami jeszcze potem budziłam się o dokładnie 3 nad ranem. Najgorsze było to, że budziłam się dosłownie kilka sekund przed pukaniem. Pukaniem, rzecz jasna, do okna. Pukaniem, rzecz jasna, do mojego okna. Były to pukania w rytmie po trzy, ja tak zawsze pukam. Po prostu puk, puk, puk i koniec. Zawsze o trzeciej. To pozostało, i czasami jeszcze się budzę, i słyszę pukanie. Ale teraz już nie czuję wtedy strachu. Myślę, że co się ma stać, to się stanie, i po kilku minutach ciszy kładę się spać. Mam w pokoju żaluzje, wiecie, podnoszone sznurkiem, i do przekręcania. Jednak mimo to boję się podejść i zobaczyć, co to lub kto to. Czego się boję? Wiem, że to może i dziwne, ale boję się zobaczyć tam jakąś twarz.Wolę nie wiedzieć, co tam się kryje...