Faktycznie, spodziewałam się ciarek na plecach i klimatu w stylu "Omen 666" lub "the ring". Film mnie wcale nie zachwycił, bo dotyczył raczej wiary itd... Przez cały film toczy się wątek rozprawy sądowej... Eh, stracone 115 minut :P
to źle się spodziewałaś...gdybyś tylko zadała sobie choć odrobinkę trudu i przeczytała cokolwiek na temat tego filmu,to już byś się nie zawiodła...a jeśli słowo "egzorcyzm" przynosi Ci na myśl horror w stylu marnego "The Ring",to kiepsko u Ciebie...To w zamierzeniu miał być i jest dramat sądowy poprzeplatany scenami z egzorcyzmu,które nie zawierają w sobie żadnych efektów specjalnych,bo historia ta wydarzyła się naprawdę i cokolwiek tej dziewczynie się stało,to jest to sto razy straszniejsze od "The Ring" i innych horrorów...pamiętajmy,ze ta dziewczyna zmarała w męczarniach i do dziś nie wiemy co jej było...