Choć niewiele ten film ma wspólnego z horrorem, to ogląda się całkiem dobrze. Sporo erotyki, trochę majaków i wpadająca w ucho muzyka. Eastman jak zawsze nieźle wypadł, Lindt też przyzwoicie, zakończenie również na plus.
Z minusów niemalże brak jakiejkolwiek brutalności, której oczekiwałem.