PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5433}
8,0 3 086
ocen
8,0 10 1 3086
Epilog norymberski
powrót do forum filmu Epilog norymberski

Jedna z najciekawszych produkcji telewizyjnych PRL. Wśród jej bezsprzecznych atutów należy wymienić ciekawą formułę, łączącą odautorski komentarz z zainscenizowanym stenogramem fragmentów rozprawy norymberskiej (i niech się przy tym Wołoszański schowa!). Drugi plus, to porządne, wnikliwe aktorstwo. Możemy poprzyglądać się warsztatowi wielu, nieczęsto pojawiających się na ekranie mistrzów tego zawodu.
Wartość dokumentalna „Epilogu” także nie ulega wątpliwości, choć autorzy podczas przygotowywania scenariusza musieli uwzględniać PRL-owską cenzurę. Z dzisiejszej perspektywy nie można zgodzić się jednak z przeświadczeniem twórców o ogromnej doniosłości procesu norymberskiego. Wiemy, że był to „sąd zwycięzców nad pokonanymi”, w którym dochodziło do sytuacji, gdy oskarżycielami zbrodniarzy hitlerowskich byli całkowicie bezkarni zbrodniarze stalinowscy...
Biorąc poprawkę na ten smutny fakt „Epilog norymberski” można do dziś oglądać z dużą przyjemnością. Aż dziw bierze, że film tej klasy jest obecnie prawie zapomniany.

ocenił(a) film na 8
Woyciesz

Rzeczywiście był to „sąd zwycięzców nad pokonanymi”, zbrodnie zwycięzców długo były tematem tabu.

Woyciesz

Co mi się podobało w tym filmie, to to, że nikt w filmie nie mówił, że to nie był „sąd zwycięzców nad pokonanymi”. Dopiero prokuratorzy, bodajże amerykański, starał się temu zaprzeczyć, ale widzowi do oceny pozostaje, czy nim był, a czy nie był. Tak to odebrałem.

ocenił(a) film na 8
benek_4

dokładnie. Film daje do myslenia, bo przedstawia dwie strony tego procesu i z niektórymi arugumentami oskarżonych i obrońców nie sposób się nie zgodzić. I nie chodzi o to czy wiedzieli czy nie wiedzieli o tych zbrodniach, tylko czy ktos ma prawo do oskarżania ich warunki w jakich była prowadzona wojna. Straszna, ale to jednak była wojna. A w swietle późniejszych wydarzeń na swiecie wiemy, że oskażyciele (państwa) sami nie mieli czystych rączek...
Nie rozumiem tylko dlaczego padały pytania np. o pożar Reichstagu - to była prywatna sprawa Niemców, ich prywatne, wewnątrz państwowe porachunki.

ocenił(a) film na 9
benek_4

Chyba nie oglądałeś od początku, bo ta wątpliwość została kategorycznie "rozstrzygnięta" przez Macłużyńskiego w pierwszych minutach filmu.

aklekot

Ta. Jak zwykle, oglądałem film od 14 minuty, żeby było przyjemniej...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones