To prawda. Byłam pod naprawdę OGROMNYM wrażeniem.

Umieszczanie pana Bogusławy Lindy obok niejakich Mroczków i nijakiego Pazury jest mocno krzywdzące.Nawet jeśli ostatnio powinien sobie przypomnieć truizm-że dla artysty równie ważne,jest to co zrobił jak i to czego nie zrobił.Zalecem powściagliwość w tego rodzaju opiniach,namawiając do obejrzenia ,,Kobiety samotnej", ,,Przypadku" czy choćby ,,Psów" a jeśli mało to niech państwo odszuka film ,,Seszele" rezyserowane przez p.Lindę.
A wracając do spektaklu to ,faktycznie aktorsko bez zarzutu,dadatkowwym atutem jest występ p.Małcużyńskiego .Wiadomo,że materiał historyczny jest ogromny i nie sposób ogarnąć wszystkiego.A jednak nie opuszcza mnie wrażenie,iż fragmenty procesu wybrane tak by nie dotykać spraw kontrowersyjnych dla ówczesnej władzy i sojuszników.Znak czasów!W 1979 roku ukazuje się książka Joe.J. Heydeckera i Johannesa Leeba pt. ,,Trzecia Rzesza w świetle Norymbergii" będąca z jednej strony ,autorzy to zachodni publicyści i historycy,bezstronną(o ile to możliwe)relacją z procesu,z drugiej zaś ciągle okrojoną o pakt Związku Radzieckiego i Niemiec,czy wątek katyński,czyli ciągle niepełna kronika.Dopiero ,bodaj,w ubiegłym roku ukazała się nie okrojona wersja książki dająca możliwość pełnej konfrontacji ze spektaklem tv.Pytanie czy warto było to wtedy robić?
Nie mam wątpliwości,że tak,.7/10.Ukłony esforty

Cezary Pazura także nie jest aktorem pokroju Mroczków, którzy, nawiasem mówiąc, w ogóle aktorami nie są.

Pazura wielkim aktorem nie jest, ale jak chce to umie. Przykładem "Pierścionek z orłem w koronie" - świetna rola!

A ja wtrącę tylko pomijając temat filmu, że Pazura i Linda miał swoje 5 minut , niestety obaj aktorzy wybrali ciemną stronę aktorstwa ;) czyli chcieli się stać bardziej komercyjni jak twórczy, obaj mieli kilka ról gdzie wypadli bardzo obiecująco Linda Jako Kozak utkwił mi w głowie czy Pazura w pogranicze w ogniu czy to grając harcerskiego drucha, jest jeszcze parę ról zanim kicze typu psy (chociaz kroll podobał mi się nawet) czy demony wojny sprawiły że tych aktorów grę odbieram plastikowo.

Aż dziw bierze, że wśród miłośników dobrego kina pełno jest takich frustratów wypisujących takie farmazony, jakby wszystko, co stare, było cacy, a wszystko, co nowe, było be. Śmieszne.

linda fakt nie zasługuje by go z mroczkami trzymac no nic film jest poezja która oglada sie z przyjemnoscia chodz wiem ze nei sa to prawdziwi zbrodniarze aktorzy pieknie pokazuja swoj fach . 10 na 10

Stawianie klasyków kinematografii, jak Linda i Pazura w jednym rzędzie z Mroczkami zakrawa na tanią prowokację.
"Epilog" akurat grę aktorską ma (z chlubnymi wyjątkami) taką sobie. Cenny jest bardziej ze względu na swoją wartość historyczną.

Linda i Pazura to nie są moi ulubieni aktorzy, co nie zmienia faktu, że są jednymi z najwybitniejszych polskich aktorów. A wsadzanie ich pomiędzy nijakich Mroczków i innych tego pokroju, woła o pomstę do nieba.