Jeśli wiesz, że w dawno, dawno temu żył sobie w Polszcze król jegomość, który zakochał się w pięknej dziewczynie z niekrólewskiego rodu i pomimo oporu królewskiego dworu postanowił związać się z nią to nie wyniesiesz z tego filmu nic ponad to.
Nie zgadzam sie z Toba.Kto lubi romanse znajdzie tam romans,bo zwiazek zygmunta i Barbary to gotowy scenariusz romansu.Ale film to cos wiecej.Przede wszystkim wiele tam scen z serialu "Krolowa Bona", swietne aktorstwo,kulisy walki politycznej Zygmunta,intrygi Radziwillow i wiele tam mowi sie o smierci.Balsamowanie zwlok pieknej Anny Dymnej.Co nadaje calosci nieco mroczny charakter.Jedyne zastrzezenie to romantycznie wyidealizowana postac Barbary.Barbara rzeczywiscie kochala Zygmunta ale poza tym byla wesola,lubila sie bawic i bardzo lubila sex.Nie przejmowala sie opinia i dosc swobodnie sie prowadzila.Nie znala sie na polityce i zdaniem historykow,szczegolnie Jasienicy nie byla zbyt inteligentna. Ale film oglada sie swietnie!Ja daje 10/10.
Zgadzam się w całości. A jeśli chodzi o Jasienicę to uwielbiam czytywać gościa, choć złośliwi koledzy po fachu nazywają go mało wiarygodnym historykiem plotkarzem:) Ja myślę że to z zazdrości;)