co Ty piszesz!Filmik całkiem niezły, choć przyznam, że pierwsza część była lepsza, ale zazwyczaj tak jest!Nie ma co narzekać!!!SID rządzi!!!!1
Zgadzam sie film do bani. Praktycznie nie ma momentów by sie posmiac. Bedac w kinie slyszalem smiechy glownie malych dzieci a mlodziez i dorosli moze nie nudzili sie ale tez na pewno nie smiali. Uważam że film dla dzieci tak a dla osob dojrzalszych lipa. Takie jest moje zdanie. Popelnilem blad idac na ten film do kina :/
hhe a to dobre, właśnie wczoraj byłem w kinie na epoce lodowcowej 2 i w 90% obecni byli dorośli, i wyobraź sobie że się śmiali, tak głośno się śmiali, że zagłuszali dialogi w filmie,
film - bajka był bardzo dobry, i nie wiem jakim cudem nie można się na nim pośmiać
Ja też jak byłam w kinie wszyscy się śmiali a głównie była młodzież i dorośli ;) Hyhyh ja byłam z dosyć sporą grupką przyjaciół i była niezła polewka ;) Szczerze mówiąc chyba ta cześć mi się bardziej podobała niż poprzednia. :) ale są gusta i guściki...
ja pierwszej częsci Epoki nie widziałem, ale już nawet nie chcę po tym jak się na Epoce Lodowcowej 2 wynudziłem :/
mógłbys napisac czemu jest taki beznadziejny, bo taka wypowiedz jaką tu umiesciłes to za wiele nie wyjsnia,
pozdraiwm W.
może ja podpowiem?
tandetny
mamut a relacje damsko-męskie i to z kimś kto stracił przynalezność do srodowiska i robi za wariata (pani mamut vel opos) - ale to było do bani...
śmieszny?
z założenia śmieszny, a najwyżej pocieszny (zwiastuny ma fajne do jest tam wiewiór a poza tym... może i smieszne), na pewno zabawny w dobrym towarzystwie, bez widowni śmiejącej się nie ma dobrego odbioru. Byłem wtedy, gdy tylko ja sie smiałem trochę i ten smiech zamierał w grobowej ciszy.. no i nie było mi do śmiechu. Nawet jak się smiali to było to żałosne....
Smieszne pewnie miały być oposy, ale jakoś za duzo w nich zycia było, ja nie nabrałem się nato, zbyt ot było wymuszone i takie odgrzewane.
Może zły bo kontynuacja?
Pierwsza część nie wymuszała ciagu dalszego, no może zyski z niej i tak oto mamy film dla kasy a Epoka... była na poczatku czymś odświeżającym, a nie odgrzewanym. Biedny Sid z poczatku filmu w przedszkolu to nie jest fajna scena. Wszystko sprowadza się do slizgania się i grafy komputerowej: Patrzcie, jak umiemy to ładnie animowac, patrzcie jak dziecko sie ślizga, jak drugie ładnie sie wywala, HAHAHAHA, jakie to smieszne, patrzcie jaka ładna dopieszczona scena.
Doprawdy, potrzeba kompanii i niewybrednym humorze (a myslałem, że mam poczucie humoru, zawsze mnie wiele smieszyło a tu gleba.. dalej tego trochę nie rozumiem, było AZ TAK sztywno?)
Troche się podobało ale szkoda mi na bilet do zadko jestem wkinie a tu trzeba było iść na Kapturka chyba a nie na to dziełko zrobione tak mizernie i komicznie inaczej.
Zgadzam sie, że film - bajka był do kitu. Jeżeli chcecie chcecie wyjaśnień, to proszę bardzo.
Pomyślcie jak wyglądałby film, gdyby wyciąć wiewióra kompletnie. Generalnie kompletnie do bani. Sukces wiewióra z pierwszej części był niepodważalny. A w dwójce zrobili tak, jakby film był dodatkiem do wiewióra, a nie powinno być odwrotnie. Zawiodłem się strasznie, jak poszedłem do kina. Żałuję wręcz. Jedynka mi się nie podobał i dwójka także. I nie piszcie że był świetny i zabawny, bo to nie prawda. Kategorycznie mówię nie i nie polecam...