Film mi się podobał, dużo fajnej akcji ale mam jeden POWAŻNY zarzut
Dlaczego w tym świecie jest tyle emocji ? Nie licząc postaci granej przez Bale'a i jego syna to główne postacie zachowują się co najmniej normalnie, a szef Bale'a wręcz kipi od różnych emocji. Ten jego murzyn pomocnik nonstop się uśmiecha itp, a szef ciągle jest zdenerwowany albo wykazuje inne emocje. Bardzo słabo to wygląda gdy u ludzi z ruchu oporu widać mniej emocji niż po tych, którzy nie powinni ich mieć w ogóle. Rozumiem, że jacyś szeregowi ludzie w tej antyutopii mogli by wykazywać na ekranie uczucia i emocje ale ten pomocnik Bale'a i jego szef to przecież ludzie z topu. Nie mam pojęcia czy to przez scenariusz, czy miernotę aktorów, ale wygląda to tak jakby w rządzie RPA podczas apartheidu 90% w rządzie była czarnoskóra.
Powiecie, że się czepiłem i film jest w sumie akcyjniakiem, gdzie na takie rzeczy się po prostu nie patrzy, ale osobiście mnie to bardzo denerwowało.
6/10
Zauważ, że ten murzyn zaczął się uśmiechać, gdy zdał sobie sprawę, że Preston czuje :)
Zarówno Dupont, jak i Brandt, prozium nie brali. Pierwszy z nich nie brał go w ogóle, drugi odstawił je na potrzeby swojego zadania. Nic więc dziwnego, że obydwaj okazywali emocje.
"główne postacie zachowują się co najmniej normalnie"
Tzn. jakie postacie, i na czym ta "normalność" niby polega? I gdzie są emocje w tym "normalnym" zachowaniu?
"Dlaczego w tym świecie jest tyle emocji?"
Tyle? Zaledwie dwóch ludzi na te całe masy, w identycznych strojach, z identyczną postawą pnące się w górę schodów (w tej scenie, kiedy Preston porzucił kapsułki z prozium w tłumie) - to jest "tyle emocji"? Puknij się w głowę, zanim coś bzdurnego napiszesz.
Mnie po prostu irytowała postawa "głównego szefa" i tyle. Powinien być najbardziej zachowawczy, bo inaczej jak mógłby być na tak wysokiej pozycji ? To mnie zdecydowanie wybijało z rytmu. Może masz i rację, muszę film obejrzeć jeszcze raz, bo oglądałem go jakiś czas temu i być może czas trochę zatarł to co widziałem. Na pewno sceny akcji były bardzo fajne i Bale mi się podobał w tym filmie( z nim to mam tak, że albo bardzo dobrze wypada na ekranie - jak Mechanik, Prestiż, a czasami nie mogę go oglądać - np. Terminator 4), ale klimat niestety nie wciągnał mnie tak bardzo jak w innych filmach o podobnej tematyce( podobnej w sensie totalitaryzmu w przyszłości). Sceny ukazujące miasto były fajne to fakt, ale jednak człowiek się skupia głównie na tych najważniejszych postaciach i oprócz Bale jakoś nie mogłem w nie uwierzyć... i niestety ale puknięcie się w łeb tego nie zmieni :(
Dokładnie "ojciec" nie brał prozium, czuł, chyba chciał stworzyć podległe mu całkiem państwo, a on jako czujący pławił by się we władzy nad tymi "zombi". Mało go widywali i głównie przez "telewizor" gdzie się starał mówić bez emocji to i tego nie było widać. Z tym murzynem pewnie jest tak jak napisał der-speeder szybko murzyn skapnął się że Preston czuje doniósł ojcowi ten by zniszczyć ruch oporu, chciał wprowadzić do podziemia agenta czującego (wiedział, że tylko takiego przyjmą bo tylko taki mysli jak oni), więc być może i temu partnerowi Prestona zakazał tego brać by myślał jak on i razem udało im się zrobić taką intrygę, że złapali i całe podziemie i mieli Prestona na widelcu, tylko zamiast go zabić, jego partner się nad nim pochylił i mu wszystko wyjaśnił, ten wyciągnął pistolety i wiemy co się dalej stało ;).
Nie przyjmuje do wiadomości czegoś takiego jak być może. Jeśli taki byłby zamysł twórców to myślę, iż dali by znać - w dialogu między szefem, mudżinem a Balem w końcówce. Oczywiście jeżeli ktoś sobie tak to tłumaczy to nie mam nic przeciwko, ale do mnie to nie trafia.
Często reżyserzy nie podają wszystkie na tacy, musimy się czegoś domyślać, ale tak jak napisałeś wtedy każdy może sobie to inaczej tłumaczyć tak jak on to lepiej strawi ;). Natomiast "ojciec" nie brał na bank prozium (a tak w ogóle głosili, że usunęli uczucia by nie było wojen, a co niby prowadzili oni między tymi z "uczuciami"? Jakby chcieli tego naprawdę to by oni się gdzieś odizolowali,a tym co nie chcą tego brać dać wolną rękę, Hitler też rozpętał wojnę bo "Niemcy" mieli za mało przestrzeni życiowej i mordował żydów tak samo jak oni "czujących")