Tak, tak, film rzeczywiście bardzo nawiązuje do Roku 1984. Zwłaszcza końcówka. Przypomina mi się jak Winston pokonał 1000 strażników Ministerstwa Miłosci, obciął głowę O'Brienowi a na końcu stoczył walkę kung-fu z Wielkim Bratem:)))
Ludzie przecież to kolejna historia typu "jak wygrałem 2 wojnę światową w 1 dzień".