Equilibrium
2002
powrót do forum filmu Equilibrium 
ocenił(a) film na 6 
użytkownik usunięty 
Ze zdumieniem dziś odkryłem, że Equilibrium ma znacznie wyższą ocenę od wielu znakomitych filmów SF. Próbuję sobie uzmysłowić, co też w tym filmie może się podobać: czy nie zdradzająca żadnych emocji mimo pozornej wewnętrznej przemiany, kamienna twarz głównego bohatera, który nie potrafi wzbudzić nawet cienia sympatii, tym samym uniemożliwiając jakiekolwiek z nim się utożsamianie, czy może wtórna fabuła rodem z filmów klasy B, żerująca na popularności matrixa, czy też pseudogłębia sugerująca, że film miał wyższe aspiracje, niż tylko wyłudzenie pieniędzy od widzów podążających w dobrej wierze do kin. Już na początku skreśliłem ewentualną atrakcyjność wizualną tego obrazu, z racji braku takowej. Moim zdaniem, obok Impostora i Children of Men, jeden z gorszych filmów SF ostatniej dekady.
W większości się z tobą zgadzam, nie wiem, czym się tak ludzie zachwycają.
Obejrzałam tylko ze względu na Williama Fichtnera, ale nawet on nie uratował tego filmu :) A główny bohater to już dno dna...
chevreuill ----> "nie jest ładne to co ładne a co się komu podoba"
Więc albo Twoje "wiele znakomitych filmów SF" to chałtury albo 80% społeczeństwa to nieświadomi i tępi idioci - co jak potwierdzisz to tylko podkreślisz swoją zarozumiałość i wyższość.
"czy nie zdradzająca żadnych emocji mimo pozornej wewnętrznej przemiany, kamienna twarz głównego bohatera" >>> hmm.. okazałeś się frajerem, który nawet nie wie co ogląda skoro rzuca takie trywialne pytania.
"[...]nie zdradzająca żadnych emocji mimo pozornej wewnętrznej przemiany, kamienna twarz głównego bohatera, który nie potrafi wzbudzić nawet cienia sympatii, tym samym uniemożliwiając jakiekolwiek z nim się utożsamianie[...]"
Czy według ciebie powinien biegać po ulicy na przemian śmiejąc się, płacząc i krzycząc żeby wszyscy dowiedzieli się, że czuje?
Poza tym są w filmie momenty, gdzie tej mimiki używa bardzo sugestywnie :D