7,4 197 tys. ocen
7,4 10 1 197442
6,7 39 krytyków
Equilibrium
powrót do forum filmu Equilibrium

4/10

użytkownik usunięty

1) Fabuła. Uczucia miały przegrać :) a poza tym wszystko od początku było tak przewidywalne. Poza tym z państwa 'bezuczuciowców' zrobiono skansen - wokół był 'normalny' świat. No i kompletnie mi się nie podobały zachowania np Prestona i jego towarzysza. Wściekłość itp to też uczucia, a skoro aplikowali sobie dawkę, to uczuć mieć nie powinni, nie?

2) Oprawa: Wszystko zrobione ładnie i przymilnie, ale..... my to już znamy. Tak prawde mówiąc, to gdyby nie "Matrix", to do realizacji tego filmu najpawdopodobniej by nie doszło. Dlaczego? "Matrix" jest 'siłą napędową' "Equilibrium". Mimo ładnych zdjęć, scen akcji, wszystko zalatuje tu Matrixem i nie wnosi absolutnie nic nowego. No i do tego finał. Pojedynek Prestona ze straznikami - rozumiem, z innymi klerykami - przejdzie, bo był szybki, ale z jego własnym partnerem? Chodzi oczywiście o czas walki. Niemożliwe, żeby głównego bohatera, w ostatniej misji ogarnęła taka siła, że rozpłatał jednym machnięciem ostrza człowieka, z którym w 'normalnym' filmie, walczyłby przez co najmniej 15min. To dowodzi tylko, że ten film nie ma wiele do zaoferowania.

Ogólnie "Equilibrium" to ładnie nakręcony i 'zadbany' film. Niestety braki w fabule i powtórzenia z innych produkcji psują go. Reżyser sprytnie zrobił, że 'wypuścił' ten film krótko po "Matrix: Reaktywacja". Zawiedzeni fani "Matrixa" znajdą upust swojej złości i gniot jakim jest ten film uzyska czyjeś uznanie. Co jednak nie zmienia faktu, że jest to gniot.

użytkownik usunięty

niekoniecznie
Musze sie nie zgodzic:
ad 1) Nikt nie powiedzial, ze uczucia wygraly, zabojstwo bossa wywolalo tylko rewolucje. Nie wiem, o ktorych momentach mowisz? przeciez Preston na poczatku byl zimny i bezwzgledny, potem odstawil dawke i juz pokazywal uczucia. Jego czarny partner.. hmm.. musze sie przyjrzec, bo nie pamietam, zeby sie "wychylal", chyba, ze w scenie, kiedy go lipnie aresztuja (byc moze byl to celowy zamysl rezysera, zeby nigga byl bardziej przekonujacy dla prestona, ale zgadzam sie, ze nieudany)

ad 2) Zgoda, ze to film postmatrixowy, ale nie ludzmy sie, teraz wszyskie filmy takie beda. Ten jest przykladem, ze mozna pojsc troche inna droga, niz matrix 2. Mniej scen renderowanych i jeszcze wieksza dynamika. Poza tym ostatnia scena jest wlasnie najlepsza. Dokladnie o taki efekt chodzilo. Moge ci wytlumaczyc: wczesniejsza walka w trakcie treningu miala taki przebieg, bo Preston byl zszokowany i wkurzony (uczucia). Walka na koncu: Preston jest przekonany o swojej racji i zdeterminowany (uczucia). To chyba proste?

Jak dla mnie film jest mistrzowski.
To jest tak jak w sporcie: ktos wymysla i promuje nowa dyscypline, ale po nim przychodzi inny, lepszy od niego i pobija rekord. ;]