Osoby nie czujące były po prostu oddane społeczeństwu, więc zakładały związki małżeńskie w jednym celu: dać społeczeństwu kolejnych obywateli. Zaś co do obrazów wicekanclerza, sam w końcu przyznał, że nie bierze prozium, więc kilka obrazów w te czy we wte nie robiło już różnicy. Podaj te kilka drobiazgów, chętnie je wytłumaczę ;)

hmmm jak bd miała czas i powtórzę sobie ten film (a postaram się to zrobić za parę dni, lecz nie obiecuje) to Ci napisze te drobiazgi :] ponieważ ostatnio za dużo rzeczy na raz oglądałam i nie jestem w stanie spamiętać wszystkich szczegółów po tylu dniach heh.

W pewnym momencie filmu bohater powiedział jaki jest sens jego życia - przedłużyć to wspaniałe społeczeństwo.
Czyli można się domyślić że małżeństwa miały tylko cel przedłużenia gatunku.
Ten Guru okazał się "oszustem" który sam odczuwał uczucia więc i tutaj jest proste wyjaśnienie.
Ja myślę że bardzo dobrze oddano "świat bez uczuć".

Hmm lecz logicznie myśląc jego poddani buntowali by się na to że ich Szefunio pozwala se na takie "rarytasy", bo jak potrafili wydać swą rodzinę to raczej jego osoba tez by się nie przejmowali.

Po pierwsze, Szefunie był nieskazitelny, nie popełnił żadnego błędu, przynajmniej od sześciu lat, kiedy to umarł. Jeśli zaś ktoś nawet podejrzewał, że Ojciec już dawno nie istnieje, nie miał na to dowodu. Poza tym nie podoba mi się określenie "rarytasy". W opinii społeczeństwa uczucia były właśnie czymś nieludzkim (tak wiem, że też podałaś je w cudzysłowie). A ostatnie stwierdzenie rozbawiło mnie do reszty. Wydać lidera narodu? To tak, jakbyś poszedł na policję i zażądał, aby zamknięto prezydenta/premiera, bo wg ciebie łamie prawo. Prędzej zamknęliby Ciebie, niż jego. Nie mówiąc już o tym, że mamy do czynienia ze społeczeństwem autorytarnym, jako że nigdzie nie ma wzmianki, jakoby Ojciec został wybrany przez naród, zaprowadził raczej rządy siłą, więc zostałabyś okrzyknięta wrogiem narodu i, jeśli miałabyś szczęście, zamknięta w więzieniu na kilka(naście) lat. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.

może nie popełnił żadnego błędu, ale jego lokum przedstawiało jakieś odniesienia do uczuć itd. Oni nie wiedzieli ze to on jest tym Ojcem, bo sadzili ze prawdziwy ojciec żyje, wiec tak defakto nie miał on aż takiego respektu. Ludzie tam nie kierowali się tym co kazał im ich ojciec lecz regułami wpajanymi od początku swego życia.

Słabo oglądałeś ten film jest w nim zdanie na końcu że on mu mówi ''Rada wybrała mnie bym podtrzymywał tą tradycję'' czyli widzisz Bale był żołnierzem nie musiał o tym wiedzieć ani także reszta mogło być paru wtajemniczonych np. Brandt ale jak widać on także czuł, pociągali nimi jak za sznurki i pewne zdanie też to tłumaczy '' Nazwij to wiarą masz ją prawda'' Dla Religi czy innych rzeczy zależy jak ktoś był wychowany, człowiek może zrobić wszystko i prawda go nie obchodzi np. chrześcijaństwo czy islam

to dla mnie nie jest wytłumaczenie, bo ukazano ich jako zaprogramowane roboty.. to było tak karane jak Morderstwo. jak by w Polsce ktoś z stołka dokonał morderstwa to tez by został ukarany;] po mimo ze nasz rząd tez potrafi ładnie manipulować informacjami hehe. Spójrzmy prawdzie w oczy - na takie tematy mozna gdybać, bo wiele zależy od tego kto z jakim podejściem czy że tak to nazwe wizją podchodzi do filmu.. to tak jak czytanie książek w pewnym sensie (chociaż może nie tak wielkim)

To jest wytłumaczenie jeśli byli zaprogramowanymi robotami to ich jedynym celem było spełnianie woli ojca by służyć temu wspaniałemu społeczeństwu a nikt nie chciał wyjaśnić prawdy bo nie odczuwali emocji ( a tym którzy czuli było to na rękę przecież mieli władzę) dlatego też jeśli musieli się podporządkowywać bo w ich rozumowaniu nie mieli prawa się przeciwstawić a w ogóle co to ich obchodziło rada to rada król to król polecenia trzeba wykonać a nie się zastanawiać