Zważywszy na to, że on ma gniewną maskę z betonu zamiast twarzy, rola człowieka, który nie odczuwa uczuć bardzo mu pasowała. Potem bardzo dobrze zagrał człowieka, który usiłuje się uśmiechnąć do szczeniaczka, ale mu to nie wychodzi, próbuje przez siłę i wszystko kończy się na popękaniu twarzy na kawałki.