7,4 197 tys. ocen
7,4 10 1 197442
6,7 39 krytyków
Equilibrium
powrót do forum filmu Equilibrium

... gdyby nie sceny walki. Są żałosne, miejscami wręcz śmieszne :/

ocenił(a) film na 10
Dariussa

Film jest spoko. Głównie dzięki rewelacyjnym scenom walk. Jeszcze takich nie było i między innymi film ten zasługuje na uznanie. do tego świetna fabuła i klimat. Arcydzieło jak dla mnie

ocenił(a) film na 9
KinoManiak_18

Absolutna racja.

Nirrini

Arcydzieło i sceny walki bardzo dobre. Tylko że zawsze wygrywali jedni w 100% i potem partyzantka nagle w 100% bez żadnych strat. To tylko jest podejrzane.

ocenił(a) film na 9
MaciejBorek2006

Podejrzane, czy nie,
film zjawiskowy.
Na pewno jest się do czego przyczepić, ale tu po prostu jest tyle wątków, na których można "zawiesić" zmysły, że nie warto jakichkolwiek podejrzeń wyciągać, moim zdaniem. :)

ocenił(a) film na 9
Dariussa

W końcu to Sci-Fi, kobieto. W swoim gatunku te "żałosne" sceny walki są fenomenalne, idealnie oddające charakter filmu.

ocenił(a) film na 9
Nirrini

W swoim gatunku film jest spektakularny wręcz. Ocenianie na podstawie gatunku to jak dla mnie elementarna sprawa... Szkoda, że niektórzy niesłusznie zaniżają ocene filmu, ponieważ chcą wszystkiego w jednym... Odnośnie filmu: jedynie do jednej sceny chciałbym się przeczepić:P Scena w której strzelają do psów... Nie wiem czy to tylko ja taki miękki jestem ale nie mogłem wytrzymać pisków tych psiaków - to było okropne, ale rozumiem mimo wszystko chcieli ukazać jacy ludzie są niewrażliwi po wzięciu "leku"... Mimo wszystko nie przypadła mi ta scena do gustu.

ocenił(a) film na 9
Andurion

Nie określiłabym tego uczucia słowem "miękki". :D
Ta scena była okropna, owszem, ale moim zdaniem wzmocniła tylko wyrażenie bezwzględności u ludzi, którzy przyjmowali dzienną dawkę prozium. Pokazano nam dosadnie, że Ci ludzie są pozbawieni uczuć. Spójrz na to z drugiej strony - nasz główny bohater zabija tych, po których stronie być powinien, by ratować jednego psiaka (który wylądował u niego w domu, jako kudłaty przyjaciel c: ). Nie uważasz, że to dobry motyw? Akcja z nim sprawiła, że siedziałam w napięciu zastanawiając się, czy John Preston zdoła go ocalić.
Swoją drogą, myślałam, że jestem odosobniona. Że nikt nie reaguje na sceny z psami jak ja, że reaguje w ogóle.
A tu proszę! :)

ocenił(a) film na 9
Nirrini

Jeżeli by zabijano tam ludzi w klatce to nie przejąłbym się tak bardzo. Poza tym motyw zabijania ludzi przewija się prawie w każdym filmie więc to trochę znieczula. Natomiast motyw zabijania zwierząt... To jest najbardziej okropny widok jaki można ujrzeć. Zwierzęta są istotami w 100% dobrymi, one nie oceniają, nie mszczą się, nie chcą zadawać cierpienia - one akceptują wszystko tak jak jest, dlatego o niebo lepiej czuję się w towarzystwie zwierząt niż ludzi. Zapewne brzmię absurdalnie, jak jakiś samotnik z dziczy, istny pustelnik :P Zapewne tak jest jakby nie patrzeć ale nie o tym mowa :D Wracając do filmu to owszem, bardzo mi się podobało jak Preston stanął w obronie tego pieska. Pozostał jedynie smutek po śmierci reszty psów... Zakończenie było bardzo udane - happy end, the war is over :P No dobra, wracam do pracy :P Dziękuje bardzo za to, że odpisałaś :D Miłego wieczorku.

ocenił(a) film na 10
Andurion

może mnie tak ta scena nie dotknęła(tylko, proszę, nie odbierzcie tego jako znieczulicę na cierpienie czy krzywdzenie zwierząt, co to to nie). ale była konieczna, bo pokazała jak bardzo John się zmienił, jak ważne są uczucia(swoją drogą, Bale bardzo dobrze oddał te uczucia). ale później jak ten szczeniaczek do niego szczekał, kiedy Preston już próbował odjechać. no kto by się oparł takiemu małemu psiakowi?

ocenił(a) film na 10
Dariussa

Hm, a możesz podać mi w takim razie film, w którym sceny walki spełniają twoją rangę: "wiarygodny?" bo wówczas mógłbym sobie skonstruować wzorzec.

ocenił(a) film na 8
Kadente

Jeszcze chyba takiego filmu nie zrobili, albo jeszcze go nie widziałam :P
Widzę że jestem odosobniona , może macie rację , ale ja wciąż uważam że przynajmniej większość tych scen jest mało realistycznych i jak już pisałam śmiać mi się chce kiedy widzę coś takiego :)

ocenił(a) film na 10
Dariussa

Szanuję to i nie obrażam się. Sam przyznam, że jak oglądałem za pierwszym razem, to byłem nieźle najarany akcjami w wykonaniu Christiana, zwłaszcza w Netter i Holu pałacu.
A jeśli chciałabyś zobaczyć coś z dobrymi scenami walki, to polecam "Ip Man", względnie "Ultraviolet" oraz "Ong Bak"

ocenił(a) film na 8
Kadente

Dzięki wielkie za tytuły ;)
Niedługo święta to będzie kiedy oglądać :D

ocenił(a) film na 7
Dariussa

Sceny akcji to jeden z największych zalet filmu: bardzo subtelne, stawiające na stylowość, a nie efekciarstwo ala Transformers. Przypominają balet. Bardziej przyczepiłbym się do końcówki, która jest po prostu zbyt nielogiczna i mocno obniżyły mi ogólne odczucia.

ocenił(a) film na 10
Dariussa

jak dla mnie sceny walki są super. pokazują, że Preston rzeczywiście jest najlepszy, tak jak o nim mówią. i są ciekawie zrobione- na moje oko Matrix przy tym wymięka.

ocenił(a) film na 5
Dariussa

Mam takie samo odczucie, co autor wątku. Stoi przy gościu 40-tu typa z bronią w ręku i przyglądają się co główny bohater zaraz z nimi zrobi. Ta scena była wręcz komiczna. Zwłaszcza te "machanie pistoletami". Moim zdaniem film średni. Wielka szkoda, ponieważ Matrix strasznie mi się podobał.

ocenił(a) film na 8
zicko75

No nareszcie znalazł się ktoś , kto wie o co mi chodzi! :)

Dariussa

Zacząłem oglądać film, jak na razie przebrnąłem niecałą godzinę i muszę stwierdzić jedno - tragedia - tyle że nie grecka, a zwykła, pospolita;)
To co w Matrixie nie razi, bo to świat wirtualny, tutaj jest śmieszne, już pierwsze wejście kleryka, to do ciemnego pomieszczenia jest przekomiczne, i tak nieprawdopodobne jak pościgi w Scooby Doo:). Jak na razie nic mnie nie przekonuje, ani zachowanie postaci, ani walki, ani też konstrukcja świata, wszystko sztuczne, nieprawdopodobne, nielogiczne i głupie.
Zmuszę się do dokończenia tego i wersja hd poleci z dysku - choć mam też DVD na półce;)
PS Amerykański film o totalitaryzmie musi być słaby, oni nie wiedzą co to jest, nie czują tego, już nie mówię o Sołżenicynie, ale nawet lżejszy gatunkowo nasz Zajdel potrafili opisywać mechanizmy działające w takim systemie, chyba trzeba to przeżyć albo być geniuszem. Equilibrium robili rzemieślnicy z fabryki snów, nic innego niż bajka dla dzieci wyjść z tego nie mogło.