Jest na równi z wszystkimi częściami Matrixa, dawno się tak nie wciągnąłem, dawno nie odczuwałem tego samego co bohater filmu! POLECAM TEN FILM KAŻDEMU!
Widać było nawiązania do Matrixa choć więcej widziałem tutaj Roku 1984, wszystko kontrolowane, wszystko jak w zegarku, wszystko zmechanizowane. Film, moim zdaniem, sam w sobie miał taki potencjał, tak świetny pomysł, tak podobała mi się wizja tej cywilizacji i jestem pewien że gdyby sceny walki nie były tak KICZOWATE (1 scena walki w ciemności, wyglądała jak z jakaś strzelanka konsolowa z lat 80, po niej chciałem wyłączyć film) dałbym na pewno przynajmniej jeden więcej.
to muszę przyznać... Wszystkie walki kijowe... Ta pierwsza, ta jak Bale ich wybijał... to trochę niemożliwe. W ogóle, to na początku filmu to wojsko wybijało tych przestępców uczuć, a potem jak się dowiedzieli, że Bale zabił Ojca, to sytuacja się zmieniła i przestępcy uczuć zabijali żołnierzy... trochę głupie. Fabuła fajna, walki kijowe. Niech już będzie to 8/10
Walki mi się podobały głównie dlatego, że były przesączone akcją i nierealnymi scenkami. >:]
Także polecam, walki może nie powalają swoim poziomem, ale można świetnie "wczuć się" w głównego bohatera filmu, a czyż nie o to w tym wszystkim chodzi;)
Ja bym nie porównywała do Matrixa. To film, który za wszelką cenę chciał naśladować Matrixa, ale reżyserowi się nie udało. Jak dla mnie nie warty oglądania.
Nie widzę w tym filmie nic poza strojami co by mi przynosiło Matrix na myśl - rok 1984 ; Farhenheit 451 owszem ale Matrix absolutnie nie ... Widać nowe pokolenie już tych szacownych tytułow nie zna .....
Nie mówię, że jest zły, poprostu MI się nie podoba. Wiesz jak to jest. Niektóre filmy lubię, a wiem, że są badziewne. Inne jeszcze mogą być zajebiste, a mnie nie kręcą. Przykładem jest Ojciec Chrzestny, przy którym przysypiałem, ale i tak dałem ocenę 8, lub 9/10. :]