Dokładnie pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam plakat Equilibrium na mieście i parsknęłam śmiechem że już robią podróby Matrixa- w związku z tym bardzo umiejętnie omijałam ten film. Jednak gdy sie wkońcu skusiłam- WOW!!! W żaden sposób nie można prównać go do ww. dzieła braci. Są to dwa całkiem różne obrazy. I chociaż Equilibrium ma wiele niedociągnięć z czystym sumieniem można go polecić. W odrużnieniu do Matrixa ma on o wiele lepszą fabułę jak i nie jest przesycony walkami i efektami specjalnymi. Poza tym jeśli ktoś czytał takie dzieła jak "1984" czy "Brand New World" wówczas Eq. robi jeszcze większe wrażenie, gdyż daje on o wiele więcej niż tylko rozrywkę. Dodatkowo świetna rola Balea!!! Ktoś już dobrze napisał że Neo wysiada...:P Jednak jedna rzecz bardzo mi nie pasowała... w filmie dosyć dużo padło "trupów" a krwi zero...
Zgadzam się z powyższą wypowiedzią... I moja reakcja była zupełnie podobna - podróba Matrixa i tyle. Do obejrzenia zachęcił mnie opis w "filmie" i do dzis jest to jeden z moich ulubionych obrazów. Fakt - film ma wiele niedociągnięć, ale wynikają one raczej z dość skromnego(w porównaniu z Matrixami...) budżetu. Film ma jednak naprawdę ciekawą fabułę - POLECAM tym, których stać na coś więcej niż Matrixy
pozdrawiam