Żenada, płaszcze, okulary, tylko łyżki nie było. 1/10 Do Ojca Chrzestnego się nawet nie umywa.
jak można w ogóle porównywać te 2 filmy? całkowicie inne filmy i trzeba inaczej do nich podejść; mi tam się bardzo podobał ten film mimo iż byłam do niego negatywnie nastawiona
z Matrixem moi zdaniem też nie miał wiele wspólnego, a oceny też za bardzo nie rozumiem, bo mimo iż film mógł się nie podobać (wiadomo, każdy ma inny gust), to chociażby za role Bale'a czy nawet muzykę należy dać więcej....
Nie powinienem takich rzeczy otwarcie mówić, ale czasem zastanawiam się nad sensem ograniczenia wolności słowa - przynajmniej wobec takich skończonych debili, jak założyciel tematu. Zamknąć takim gęby i od razu lepiej będzie.
No no, niemiecki zaimek wskazujący, nazistowskie poglądy, rynsztokowe słownictwo. Już ja wiem skąd ty jesteś! Ze wsi... :P
Pisz więcej, kocham podziwiać dzieła kretynów, spędzających pół dnia na laniu wody. Po to przecież powstają takie głupie tematy!
Potem przeczytaj tę książkę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowy_wspaniały_świat
I zastanów się czy nie robisz z siebie idioty broniąc kiepskiego plagiatu.
"Pisz więcej, kocham podziwiać dzieła kretynów, spędzających pół dnia na laniu wody"
Jeśli powyższy tekst jest według ciebie laniem wody, gratuluję pobicia ustanowionego wcześniej przez siebie rekordu głupoty. Ewentualnie - po prostu wymyśliłeś bzdurę, byleby tylko coś napisać.
"I zastanów się czy nie robisz z siebie idioty broniąc kiepskiego plagiatu"
Chłopczyku, nie rozśmieszaj mnie. Nie jesteś pierwszym, który do mnie wyskoczył z "plagiatami" i innymi takimi, i każdy z tych delikwentów popisał się tylko skrajną durnotą tudzież paranoją w wyszukiwaniu "plagiatów" tam, gdzie ich nie ma. Twoja wzmianka o płaszczykach to dostateczny popis głupoty - z którego w dodatku nawet się nie wycofałeś. A z tą książką, to już śmiech na sali - jak gdyby nastoletni gówniarz próbował zgrywać mądrego przed lekarzem, bo o czymś ciekawym dowiedział się na biologii i już poczuł się geniuszem. Książek, zdaje się, przeczytałem więcej niż ty - na tyle dużo w każdym razie, aby coś mi mówił tytuł "Fahrenheit 451".
O to bardzo ładnie, czytaj więcej może kiedyś coś z tego będzie. :) A lanie wody to się mówi jak ktoś coś prostego bardzo rozciąga no ale teraz już wiesz. A i nie rozmawiaj ze swoimi dziećmi w sposób 'dosadny' bo będą równie głupie co ty... to tak na przyszłość. ;)
Ty chyba siebie przekonujesz, że nie jesteś... ale produkuj tego więcej, pławię się w każdym słowie. :D
O wyszło jakie z ciebie ziółko (ciągle o jednym... eh ludzie) ale tak, mógłbyś to robić profesjonalnie jeśli się zastanawiasz.
"(ciągle o jednym... eh ludzie)"
Powiedział facet, który popisał się swoją oryginalnością, wzorem tysięcy innych tłuków zakładając "temat" składający się z jednej linijki i gadając o plagiatach z Matrixa. Ech, ludzie...
"ale tak, mógłbyś to robić profesjonalnie jeśli się zastanawiasz"
Czyli tłumacząc na ludzki: "sam jesteś be!". W sumie takiej riposty mogłem się spodziewać.
O widzę, że masz specjalny słownik i sobie tłumaczysz. To już jakiś początek... ale wcale nie jesteś be! Ja myślę, że jesteś super! Tylko niepotrzebnie zaczynasz ze mną flirtować, tu nie chodzi o oryginalność - po prostu nie umawiam się z facetami, sorry...
Stronę wybrałem bardzo dobrą - to w tę "rozmowę" niepotrzebnie się wdawałem. Większość założycieli takich tematów to nieszkodliwi idioci, ale ty jesteś czymś jeszcze gorszym - bezczelnym gnojkiem, który myśli, że publiczne forum jest jego prywatną piaskownicą, gdzie może wygłupy uskuteczniać, a inni użytkownicy są od tego, by znosić jego fochy i dziecinadę.
Już się zaczynają wycieczki osobiste, wiedziałem, że ciężko zniesiesz odrzucenie. Było nie zaczynać.
No coś ty... jeszcze ktoś to obejrzy niechcący a tak to przynajmniej wiedzą na co się szykować.
Ten film to antyutopia, a wszystkie antyutopie opierają się na tym samym schemacie - społeczeństwo przyszłości, ograniczenie wolności jednostki, totalitaryzm, dyktatura, wszyscy obywatele ubrani są w uniformy, mają przypisane zadania, poddawani są inwigilacji, itp. A wszystko to w imię dobra społeczeństwa. Jeśli twierdzisz, że "Equilibrium" jest plagiatem "Nowego wspaniałego świata", to nie masz racji. Równie dobrze można powiedzieć, że Huxley zerżnął z Zamiatina, który 11 lat wcześniej napisał antyutopię "My".
Chodziło mi o motyw ograniczenia uczuć ludzi przy pomocy substancji chemicznych, stąd odwołanie do "Nowego...". Do tego dochodzi stylistyka rodem z Matrix'a... i nie chodzi tu tylko o ubiór. A sceny walki wyglądały przekomicznie. ;) Nie mam nic przeciwko antyutopii jako takiej, rozumiem, że pewne motywy są niezbędne ale niech będzie przynajmniej wykonana pomysłowo i dojrzale a nie jak film dla gimnazjalistów.
Nie chcę dyskutować o tym czy film jest dobry, dojrzały czy nie, bo to zależy od indywidualnego subiektywnego odbioru. Kwestia gustu :)
Nie zgadzam się natomiast z tym, że ten film to plagiat. Motyw stosowania różnych środków chemicznych również pojawia się często w antyutopiach, np. w "Mieście światłości", "Wirze pamięci".
Mejtrix hmmm cos mi mowi ta nazwa ale nie bardzo wiem co ... Kojarzy mi sie z Matrix ale raczej autorowi w jego genialnosci nie chodzi o jakis "tandetny" matrix z plaszczami i okularami przeciez jego gust filmowy jest nad wyraz wykwintny a my jestesmy szarym tlumem ktory wgl. nie ma prawa glosu ... Czytajac wypowiedzi autora placze ze smiechu , nie sadzilem ze istnieja jeszcze ludzie tak zadufani w sobie ... Nie wiem wgl. po co ktos zaczynal z nim rozmowe , to jawna prowokacja typ ma chyba jakies kompleksy i chcial zablysnac swoim niecodziennym intelektem . Temat powinien zostac zamkniety dla unikniecia dalszego niepotrzebnego spamu . Pozdrawiam autora widac prowokacja mu wyszla wysmienicie ;)
Dobrze, że w całej swej inteligięcyji podbiłeś tę jawną prowokację. Szary żołnierzu.
Ja natomiast nie będe sie spieral czy to plagiat czy nie. Natomiast raza mnie inne rzeczy:
1. Jestes typem uzytkownika ktory korzysta tylko z "3 ocen" (rozumiane niedoslownie): film bardzo sie podobal: 9-10, film w maire dobry: 6-7, film mi sie nie podobal: 1. Filmy ocenia sie jako calosc. Kazdy ma inny gust, to jakie ktos ma wrazenia po seansie sa decydujace w ocenie, ale jednak dac 1/10 filmowi to naprawde trzeba miec powod. Film mi rowniez sie srednio podobal, ale na pewno na 1/10 nie zasluzyl.
2. "Plaszcze i okulary": okularow nie bylo, a plaszcze pojawiaja sie w setkach innych produkcji.
3. Nie rozumiem przytoczenia Ojca Chrzestnego. Cytujac kolege wyzej: "Równie dobrze mógłbyś porównać Equilibrium do Kubusia Puchatka - efekt byłby identyczny."
Jesli chodzi o sam film, razila mnie niekiedy glupota glownego bohatera. Same motywy filmu byly calkiem dobre, jednak niektore watki strasznie splycane (badz nierozwiniete). Za duzy nacisk na brak uczuc (wiem wiem, o tym byl w koncu caly film), a za maly na sceny akcji (ktore mi sie nie podobaly). I nie chodzi zeby bylo ich wiecej, tylko zeby byly lepiej dopracowane. Gdyby nie bylo wyjasnienia o technice unikania kul to film bylby komiczny przez wzglad na brak logiki- nawet najbardzij naciagane wyjasnienie jest o wiele lepsze od jego braku. W sumie zastanawialem sie nad 6, ale dalem 5/10.
Tak dla picu to napisałem, żebyście podbijali jedyną właściwą opinię na stronie głównej. A film - mimo, że okularów w nim nie był - to kopia Matrixa. ;)
Teksty, że coś zostało zerżnięte z matrixa mnie niesamowicie bawią (dzięki za poprawę humoru), bo przecież matrix jest w głównej mierze zerżnięty z różnych mang i anime (niektóre sceny i motywy są żywcem stamtąd wyjęte).
Jak dla mnie lepszy od matrixa;) Oceniłem na taką samą maksymalną ocenę ale matrix minimalnie gorszy. Mimo wszystko oba filmy to arcydzieła
jak juz pisalam wczesniej............
moim zdaniem to jest w czesci dramat psychologiczny, kazda postac w tym filmie to odrebny swiat walki dobra ze zlem, łby spadaja w kilku momentach akcji zgoda (postac wyszkolonego zolnierza jakim jest glowny bohater wychodzacego z kazdej bitwy prawie bez szwanku jest wytlumaczona tym ze nie byl uczuciowcem a tylko idealna maszyna do walki z ludzmi ktorzy antidotum na odczuwanie nie zazywali, co z kolei mialo ich czynic niegodnym wrogiem, slabym, i nieporadnym), pewnie w celu nadania temu wszystkiemu pikanterii, a rozpolawiaja sie tylko w jednym momencie, gdzie mysle dla ogladajacego to idealny moment na okrzyk satysfakcji zwycięstwa dobra nad zlem o tyle o ile :): YESSS !!! :) Ja mowilam wylacznie o moich odczuciach podczas ogladania filmu, regularnie co jakis czas musze do niego zajrzec zeby sie przekonac czy rzeczywiscie czlowiek doskonaly to czlowiek bez uczuc i emocji i czy tak żyłoby sie ludziom lepiej, bedacym pod ciagla kontrola i ochrona przed samymi sobą . Ten film jest dla mnie wyjatkowy i moze dlatego polecam zobaczyc go raz jeszcze kiedys, patrzac nań ponad sceny akcji, walki...."Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach"
dla kazdego film znaczy co innego.
A co ma Ojciec Chrzestny, który swoją drogą mnie bardzo wymęczył do tego filmu geniuszu?
A co ja mam ci odpisać? Piszesz jakieś głupoty o Brandonie, który jak kręcili ten film to się przekręcał na tamten świat. A nawet jeśli rzeczywiście grałby tam to co w związku z tym? Każdy film w którym zagrał porównywany ma być do Ojca?
GEEEEENIAAALNY film, nic się nie znasz. No ale już rozumiem czemu tak bronisz aqualibrum.
W którym miejscu go bronię? A, że Ojciec Chrzestny mi się nie spodobał? O gustach się nie dyskutuje, jednemu się podoba to, drugiemu tamto. Czy to oznacza, że się nie znam? Może i tak, ale nie będę sugerował się ocenami innych osób. Coś mi się podoba to daje wysoką ocenę, coś nie to niską. Staram się oceniać obiektywnie.
Człowieku czytam twoje wypowiedzi i zastanawiam sie czemu jesteś taki trollowaty
Ale to ty kolego ( żanko) wyzywałaś (łeś ) gostka za to że miał niemiecki przedrostek. A film nie był przeróbką Matrixsa może zaczerpnął tylko elementy walki , ale treść nie była matrixsowa, bardziej Orwellowsko - Huxleyowska ( nowy wspaniały Świat + 1984).
Drogi/a Awgwa, poprosiłabym Cię ażebyś wskazał mi jakiekolwiek podobieństwo fabuły Matrixa i Equilibrium bo cholera po powyższej dyskusji obejrzałam oba jednego dnia i nie widzę. To są przecież dwie zupełnie inne konwencje. Jedna to totalistyczna wizja świata po III wojnie światowej. Tam państwo i władza posunęły się tak daleko w kontroli nad człowiekiem, że pozbawiły go uczuć uznając to za lepsze... możesz mi pokazać choć podobny motyw w Matrixie? Bo jeśli uważasz że skoro i tu strzelają i tu strzelają, skoro i tu walczą wschodnimi sztukami walki i tu, to powiem ci że twój argument jest inwalidą . Zupełnie inne realia, zupełnie inne czasy, zupełnie inna wizja świata. Inna bajka, ba ja bym się zastanawiała czy na tej samej półce je postawić, bo Equilibrium to film mówiący niesamowicie ważne rzeczy o człowieku, z genialnie zarysowanymi postaciami, które mają rozbudowaną osobowość. A to naprawdę trudne w dość krótkim filmie.