W tym filmie najbardziej podoba mi się sama Libria. Jej skrajnie totalitarny system, który ma władzę nad niemal kazdym aspektem zycia obywateli. Wiele osób powie, że to źle, ale jeśli się przyaptrzeć to tak naprawdę w systemie Librii wszystko funkcjonuje jak w szwajcarskim zegarku. Wszyscy są posłuszni woli Ojca i
Jak Ci się tak bardzo podoba to przeprowadź się do Korei Północnej tam będziesz się czuł jak "w domu". ;)
Ale system koreański to nie to samo co Libria. W niej wszystko działa normalnie, tzn sprawnie i nie jest rządzona przez oszołoma.
jak ci się tak libria podoba, to obejrzyj sobie, bądż przeczytaj "1984" G.Orwella, wtedy się przekonasz jaką naprawdę obywatel takiego ustroju musi zapłacić cenę... a tak na marginesie to film Equilibrium opiera sie właśnie na "1984" G.Orwella
tak ale różnica między obywatelami Oceani z "1984" a Librii polega na tym, że Librianom jest wszystko jedno. Oni przecież nie odczuwają emocji więc nie moe im być źle.
Nie nazwałbym tych ludzi warzywami, zresztą nawet jeśli, to wszystko utrzymuje jedność między nimi. Według mnie ie jest to takie złe.
W ogóle to umieszczę małe sprostowanie. Tak jak pzewidziałem właściwie nikt się ze mną nie zgodził(no ale przynajmniej obeszło się bez bluzgów:) ) oczywiście ja całkowicie rozumiem Wasz punkt widzenia, ja osobiście też bym protestowal gdyby ktoś wpał na pomysł żeby usunąć ze mnie emocje. Jednak ludzie mieszkajacy w Librii nie znają innego życia, im jest wszystko jedno, że cena jaką płacą za idealne państwo(idealne, bo wolne od przestępstw, korupcji, silne i jednolite) jest taka wysoka. Dzięuję jednak, że zechcieliście w sposób normalny wytłumaczyć mi, że być może nie mam racji, że Libria jest złym państwem a jej system polityczny to zupełna bzdura, ja tak nie uważam, ale szanuję Wasze zdanie bo każdy ma prawo do własnej opini :)
Pozdrawiam Jacek.
Zgodze sie z toba Jacku, pod warunkiem ze nie bedziemy nazywac Librii panstwem (czy miastem). Libria byla jedynie systemem, a jej mieszkancy nie byli nawet uproszczonymi wersjami ludzi. Tak wiec w imie walki o dobro ludzkosci, zniszczono samego czlowieka z czego wynika, ze owy porzadek spoleczny odniosl najwieksza kleske juz w momencie narodzin. Utopia pokazana w Equilibrium, teoretycznie jest doskonala, jednak rzeczy doskonale nie sa dobre dla ludzi. Uczucia sa warunkiem przetrwania gatunku ludzkiego, jako takiego. Kto wyzbywa sie uczuc, wyzbywa sie czlowieczenstwa i staje sie szalencem. Libria byla wlasnie takim szalenstwem.
Pozdrawiam
Hmm i w sumie piszesz całkiem rozsądnie. Trzeba przyznac, że lobywatele Librii(bo mimo wszystko uważam że to jednak równiez państwo :) ) to takie warzywa, jak już ktoś tu wcześniej wspomniał. Tylko dzięki utrzymaniu ich w takim stanie ten system ma prawo funkcjonować. Muszę jednak przyznać, że pomimo tego ten system mocno mnie zafascynował, ten porządek, ład i w ogóle wszystko inne, jednak obiektywnie rzecz biorąc to tak macie rację mówiąc że to jest złe. Ja jednak strasznie polubiłem ten system.
PS. Skąd wiesz jak mam na imię?? :)
Fascynujaca jest sama istota i przekaz tkwiacy w tej utopii. Film w ciekawy sposob udowadnia, ze to, co rozumiemy przez pojecie "doskonale" nie jest mozliwe, a idac dalej, przekonujemy sie ze jest rowniez zle. Pozbawiajac kogos uczuc pozbawiamy go jednoczesnie prostej potrzeby do polepszania wlasnego bytu, tak wiec pojecia takie jak ambicja, motywacja, cel, sens istnienia, traca jakiekolwiek znaczenie. Przez to, owe spoleczenstwo nie rozwija sie samoistnie, a jego wladcy staja sie przyslowiowymi krolami szczorow. W tym momencie, zeby sie nie zalamac, oni rowniez musieli by zazywac prozium. Wowczas bledne kolko sie zamyka i ludzkosc (normalna) odnosi truimf. Uczucia oraz to co je wyzwala, sa najwieksza sila napedowa czlowieka. Oprocz tego (tu uklon w strone psychologii) stanowia one rowniez znaczna czesc tego co mamy zwyczaj nazywac "inteligencja" (np. zdrowy rozsadek, rozroznianie dobra od zla itd). Tak wiec przyszlosc ludzkosci pozbawionej uczuc rysuje sie bardzo niekozystnie. Sytuacja ukazana w filmie jest wdg mnie tylko jednym z wielu mozliwych przykladow obrazujacych bledny tok rozumowania ludzi (jakich ludzi, to juz chyba temat na inny dzial). Doskonalosc naszego swiata twki wlasnie w jego niedoskonalosciach, z czego jedna z nich jest nieustanne dozenie do nieosiagalnego idealu. To sa oczywiscie jedynie moje subiekcje, a nie jakas "prawda absolutna" ;-) Watek jaki zaczales sklania poprostu do refleksji.
Pozdrawiam.
ps. we wczesniejszym poscie napisales "Pozdrawiem, Jacek" ;-)
Hmm w sumie masz trochę racji. Uważam jednak, że sami obywatele nie muszą odczuwać emocji by utrzymac całe to państwo i samo społeczeństwo w kupie. Myślę(choć mogę się mylić, w końcu historia nie zna takich przypadków), że wsyatarcza im do tego sam instynkt(w końcu ludzie to istoty stadne;) ) chęć kontynuacji życia dla przetrwania gatunku. Ktoś już w poprzednim poście napisał, że każdy system służy tylko władcom tak jest równiez tutaj. Członkowie Rady, chyba nie biora prozium im chyba zależy na samej władzy nad społeczeństwen. Chcą ją utrzymąc kosztem wszystkiego. A chcą ją utrzymać bo kochają władzę a to przeciez uczucie tak więc może nie każdy bierze "lekarstwo".
Instynkty wywodza sie dżungi, drogi Saganie, tak wiec nasi kochani, bezuczuciowi obywatele Librii rownie dobrze mogli by rozbiec sie do okolicznych lasow i kopulowac na golasa na lonie natury w imie przetrwania gatunku (tylko jakiego? przeciez juz nie homosampiens..). Wychodzisz z zalozenia, ze wazniejsze od samych ludzi jest utrzymanie ich w jednej kupie. Ok nawet jezeli tak jest, to system wcielony w Librii jedynie powolnie burzyl ten caly lad i wydaje mi sie, ze gdyby rezyser to pokazal czarno na bialym, to bys to zrozumial, bo moje slowa cie w ogole nie przekonuja. Choc w sumie to odnosze wrazenie, ze nie rozumiesz albo umyslnie przekrecasz sens moich wypowiedzi, tak zeby znalezc jeszcze jakas kontr argumentacje. Film generanie ma mnostwo niedociagniec, uogulnien, niescisloci, a momentami nawet absurdalnych sytuacji. Dlatego nie wzoroj sie samym obrazem, tylko zastanow sie glebiej nad ideą, jaka w dosyc nieuodlny sposob zostala w nim przedstawiona. Pozatym owy precedens wcale nie musialby wydazyc sie w przeszlosci, zeby oczywiste bylo, ze ludzie z pokolenia na pokolenie rodzili by sie coraz to glupsi i mniej zdolni do samodzielnej egzystencji. Po 100 latach pewnie zamieszkali by na koronach drzew, a ich poziom swiadowosci nie przekraczal by poziomu banana. Co do ludzi stojacych na czele owego panstwa (ok juz nazywajmy to panstwem), to jedyne co im wroze to gleboka depresje i powolne popadanie w obled. Jedna z najwiekszych sztuk w sprawowaniu rzadow jest wladza nad uczuciami, umiejetnosc manipulacji nimi, ktorej owi wladcy nie posiadali, dlatego od niej uciekli. Tak wiec jaka satysfakcje mozna czerpac z rzadzenia przedmiotem praktycznie martwym?..
Mam kilka kwestii do Pana Sagana:
1) Najbardziej pokrzywdzeni w Librii to ci, którzy się sprzeciwiają ogółowi. I nie dziwię się im, że ryzykują życie, by czuć. Uogólnianie społeczeństwa do jednego celu, nie pytając nikogo o jego zdnaie i ignorując jego wolność osobistą to zwykłe bestialstwo.
2) By kraj dobrze funkcjonował i skutecznie działał, NIE musi być totalitarny. Przekonasz się, gdy na warsztat weźmiesz organizację takich krajów jak Singapur, Malezja, wiele innych państw Azji czy znienawidzone przez wszystkich USA. Te kraje szanują wolność obywateli, a są zarazem świetnie zoorganizowane.
3) "Architektura Librii tez jest wspaniała oddaje całą potęgę i jednośc państwa."
W Korei Północnej również mają ciekawą architekturę. W Phenianie budują właśńie 300 metrowy hotel w kształcie grota strzały, podczas gdy kraj przymiera głodem a gospodarka nie istnieje. I w ten sposób już któryś rok
szukają u "złych kapitalistów" pieniędzy, aby go ukończyć...
4) Przywódca Librii to zwykły bandyta, podobnie jak Kim Dzong Il. Nie jest może rzeczywiście tak głupi jak on, ale to zbrodniarz, gdyż morduje niewiernych Ojcu. I to dla mnie czyni go nieróżniącego się niczym od Kim Dzong Ila czy "Ojca", Kim Ir Sena.
5) By być zauroczonym takim systemem politycznym, trzeba być perfidnym i chcącym niszczyć innych, niezgadzających się z Tobą ludzi.
6) Może naprawdę spróbuj szczęścia w Korei Północnej (jeśli nie lubisz zimna, pozostaje Kuba)...
Pozdrawiam,
Internauta
Zgadzam się z pierwszymi dwoma punktami wymienione przez Ciebie kraje faktycznie funkcjonuja całkeim nieźle, ale muszę sprostować jedną rzecz. USA jest takim państwem jakim jest bo jest to kraj idiortów rządzonych przez garstkę ludzi inteligentnych mądrych itd. ot taka grupa trzymająca władzę. Dzięi tym ludizom właśnie udaje się utrzymać potęgę i jedność tego wielokulturowego państwa.
Kompletnie nie zgadzam się zp orównaniem Librii do Korei Północnej. Piszesz, że Ojciec morduje tych którzy nie zgadzają sie z systemem i porównujesz Go do Kim Dzonk Ila. Mordowanie ludzi jest wtedy gdy zabija się bezbronnych w świecie Equilibrium policja walczy ze zorganizowanym i uzbrojonym ruchem oporu, to nie jest mordowanie lecz wojna ludzi odczuwających emocje z systemem.
To że w Korei budują jakiś tam wierzowiec nic jeszcze nie znaczy, ja porównałbym architekturę Librii do tej jaka występowała w faszystowskich Niemczech, zresztą film był kręcony w Berlinie z tego co wiem, może też trochę przypominac monumentalizm niektórych sowieckich budowli. Może faktycznie masz rację w punckie 5, że trzeba być pozbawionym uczuć złym i perfidnym człowiekiem, jednak może z systemów totalitarnych da się te czerpać pozytywne wzorce o ile takie istnieją. Ja nie wypieram się tego, że jestem zafascynowany totalitaryzmem Librii.
Lubię jak jest zimno :)
Pozdrawiam :)
Zapomniałem jeszcze o jednym :) pisałem przed chwila o tych pozytywnych wzorcach, to co dobre w totalitaryźmie to to, że kiedy u władzy jest ktos kto faktycznie chce rozwijać swój kraj (tak jak Hitler, no ale ja tam go nie popieram i na koniec nie wyszło mu to wszystko na dobre :) ) to może jest to lepsze niż demokracja gdzie człowiek głupi ma władzę nad tym inteligentniejszym(no przykłady można zaobserwować chociażby u nas). Jeśłi krajem rządzą ludzie inteligentni, nie dzielący się tą władzą z prostym ludem(bo to oznaczałoby tragedie, jak w komuniźmie). Dlatego USA tak dobrze funkcjonuje, oczywiście nie mówię że jest to kraj totalitarny(chociaż ktoś kiedyś podał kilka całkiem rozsądnych argumentów że jednak jest to kraj totalitarny).
A ja się z Tobą zgadzam. Jeżeli chcemy żeby nasza cywilizacja przetrwałą to taki model państwa jest najlepszy. Dopóki człowiek ma zdolność odczuwania zawsze będzie zazdrościł czegoś drugiemu człowiekowi, nienawidził go za coś a to pcha go na ogól do rożnych niekoniecznie dobrych działań.
Zadajcie sobie pytanie.
Jeżeli urodziłem się bez uczuć to czy będzie mi ich brakować?
Owszem cywilizacja w sensie fizycznym, namacalnym... tu mozesz miec racje, chociarz wdg mnie i wielu ksiazek, skonczyloby sie to innaczej. Natomiast pewna sfera czlowieka, ktora nazywamy duchem, umarlaby. Myslisz ze dlaczego we wszystkich religiach swiata to wlasnie dusza, a wiec cos nie namacalnego, jest tak waznym elementem? Dlaczego np. katolicy wierza ze jedynie czlowiek posiada dusze? I ze dusza jest wlasnie tym elementem, ktory odroznia nas od reszty zyjacych stworzen? Tak wiec jaka to by byla cywilizacja gdyby wyzbyto sie uczuc? Pozatym, zakladajac czysto teoretycznie i wbrew moim przekonaniom, ze gdyby nawet wszystko mialo dzialac calkowicie sprawnie, to wladcy tez by musieli brac prozium i to jest oczywiste! Pytanie: i co potem? A tak nawiasem mowiac, dla mnie ludzie cywilizowani, to rowniez ludzie ktorzy wlasnie umieja nad soba zapanowac. Nad swoimi uczuciami i instynktami. To prawda, ze uczucia moga zaprowadzic do roznych miejsc. Jednak zadne uczucia nie moga wyrzadzic tyle zla, co brak uczuc. Brak zachamowan, brak poczucia wartosci swojej i czyjejs. Generalnie, dla mnie taka cywilizacja to absurd, a wy, pochwalajac ten system polityczny, podwazacie idee rezysera. Czyzbyscie byli madrzejsi? Ta dyskusja traci juz dla mnie sens, bo odnosze wrazenie, ze nie rozmawiam z ludzmi inteligentnymi...
Dopóki są uczucia nigdy nie będziemy kontrolować się w 100%. Możecie sobie wypisywać te banały (jakie to ważne są uczucia). Ja nie wieże żeby kiedykolwiek nasza cywilizacji osiągnęła stan utopi gdzie wszyscy kochają wszystkich i każdy szanuje drugiego człowiek (chyba marzy wam się taki świat jak w Człowieku demolce). Tak popieram ten system może nie całkowicie, ale większości jego aspektów.
Kto mowi o dazeniu do utopii? Ja wlasnie mowie o tym zeby od niej uciekac. Wypisujemy tu banaly ktorych raczej nie jestes w stanie zrozumiec, moze jeszcze do nich poprostu nie dojrzales. Ludzie wcale nie musza ani kochac sie nawzajem, ani byc w 100% kontrolowani zeby istniec. Nie masz pojecia o tym czym jest spoleczensto i jak funkcjonuje, innaczej nie wypisywalbys takich bredni.
Dla mnie rzeczy o których mówisz kojarzą się z utopią, która zresztą nigdy nie zostanie osiągnięta. Rozumiem to co piszecie ale dla mnie to jest porostu śmieszne. To jest tak typowe że aż nudne, ale po co wychodzić za utarty schemat. Proste rozwiązania są dla..................
Equilibrium jest filmem sfi-fi/fantasy, ktory pokazuje, ze warto cenic uczucia i rozwijac sie duchowo, wiec rozmowa o tego rodzaju "banałach" jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Owszem, moze i ten system okazalby sie skuteczny, ale poraz kolejny zapytam: za jaka cene? Pozatym czy proba radzenia sobie z aktualnym stanem rzeczy poprzez eliminacje zrodel problemu nie jest o wiele prostszym rozwiazaniem, niz dazenie do tego zeby stac sie od niego silniejszym i umiec z nim zyc? Tu masz kolejny banal, ktory zapewne bardzo cie smieszy, ale to wlasnie ja odnosze wrazenie ze dla ciebie niektore rzeczy sa az tak oczywiste, ze az niezrozumiale. Moge sie zgodzic z tym ze Libria jest w pewien sposob fascynujaca, ale napewno nie jest to miejsce w ktorym chcialbym zyc. Trzeba byc bardzo nieszczesliwym czlowiekiem zeby mowic, ze woli sie byc zwyklym warzywem niz tym, kim jest sie w chwili obecnej. Czy gdybym sie urodzil w Librii to by mnie to wszystko martwilo? Oczywiscie ze nie, wtedy nie byloby tego tematu, bo w ogole nie byloby o czym gadac.
Gdy obserwuje to co się dzieje na świeci, jak ci „uczuciowi ludzie” postępują (np. arabowie vs. żydzi) to robi mi się niedobrze. Nie szybko to się zmieni chyba ze jedni wykończa drugich. Zmienienie ich w „warzywa” to jedyny sposób by ich uratować przed samymi sobą. Sami na pewno tego nie zrobią.
Pytasz o cenę pozbycia się uczuć. A jak to różnica jeżeli urodzisz się nie znając ich. Czy będzie nam brakowało tego czego nigdy nie doświadczyliśmy?
Nie tylko tobie robi sie niedobrze, jednak oprocz arabow czy zydow, ktorych wymieniles, sa jeszcze na swiecie ludzie, ktorzy panuja nad swoimi popedami i mysle, ze stanowia oni zdecydowana wiekszosc. Zamienienie w wazywa jedynie czesci populacji skonczyloby sie tym, co mialo miejsce w equilibrium. Protesty, bunty, konspiracje itd. Kazdy normalny czlowiek mialby przeciez swoje zdanie na ten temat. Jedyne wyjscie to wyczyscic z emocji wszystkich. Po przeczytaniu twoich poprzednich komentarzy, zakladam ze jestes wystarczajaco bystry, zeby sobie wyobrazic jak to wszystko by wygladalo (badz tez nie wygladalo), wiec nie bede sie rozpisywal. Nawet pomijajac fakt, jak chcialbys przekonac ludzkosc do wyzbycia sie uczuc, bez urzycia sily i to naprawde nie malej, sa przecierz inne sposoby na polepszenie sytuacji i chociaz sa ta procesy dlugotrwale, takie jak np. demokratyzacja, to nie sa one az tak wyniszczajace. Z reszta dlatego wlasnie im nie ufamy, ze so dlugotrwale. Zaraz ktos wyjedzie z Irakiem, wiec sporstuje, ze jestem absolutnie przeciwko wojnom, smierci niewinnych ludzi, niewolictwu i gdyby prezydentem USA byl ktos inny to pewnie znaleziono by lepsze rozwiazanie, ale nie schodzmy z tematu. Moze rzeczywiscie swiat bylby lepszy, gdyby byl prostszy, jednak wdg mnie wcale nie chodzi o to zeby bylo idealnie, chodzi o to zeby mozna bylo godnie zyc. W tej chwili jest zle, ale to nie znaczy ze za ten stan odpowiedzialny jest obecny system i ze ogolny nastroj i ksztalt spoleczenstwa bedzie z dekady na dekade coraz to bardziej sie pogarszac. Ceny o ktorej mowimy, ty i ja niebylibysmy w stanie zaplacic. Postaw sie na miejscu ludzi, ktorzy mieliby sie nagle pozbyc wszelkich uczuc i wyobraz sobie jeszcze do tego, ze masz zalozmy wspaniala rodzine ktora kochasz (co za banal..) i ogolnie cieszysz sie zyciem. Nie mowie o pozniejszych pokoleniach, na miejscu ktorych latwo jest sie nam postawic... Ty piszesz juz o momencie, kiedy ludzie rodza sie bez uczuc i tu masz w 100% racje, jednak ta utopia (bo to jest wlasnie utopia) nigdy nie bedzie miala szansy zaistniec.
Nie spodziewam się żeby taki ustrój kiedykolwiek zaistniał. Jeżeli się pojawi to chyba tylko w podobnej sytuacji jak w filmie. Ale wydaje mi się, że ludzie pójdą właśnie w tą stronę (tzn. mam nadzieje). Uczuciowość zostanie zsunięta na dalszy plan (niestety nie da się wyeliminować w tej kwestii jestem realista tzn. nie w sposób akceptowalny przez naturę człowiek) a górę weźmie rozum.
Każdy ustrój ma w założeniu szczytne cele włączając w to ustrój Libri. Jak zawsze z wykonaniem jest gorzej np. wspomniana demokracja gdzie bogaci ludzie będą jeszcze bardziej bogaci bo tylko oni maj pieniądze by zarabiać, a biedni i średni wegetują robiąc się jeszcze bardzie średni i jeszcze bardziej biedni.
Z mojej strony to koniec Ty nie przekonasz mnie ani ja ciebie. Do tego zrobiło się za politycznie..
P.S. Chyba jestem za cyniczny.
Nadawałbyś się do HitlerJungend:))A tak poważnie to życie bez uczuć i emocji nie jest dla mnie nic warte..Rozumiem, że podoba Ci się ten porządek, lecz nie jest on idealny..Nie wyelminował on całkiem uczuciowców i zostaje obalony.Jaki jest sens istnienia takiego systemu..Tak naprawdę żyjemy dla radości życia a nie dla przetrwania gatunku czy budowy wzniosłych budowli..
Właściwie cokolwiek bym tu teraz nie napisał to i tak nikogo nie przekonam do mojego poglądu, co zresztą nawet nie było moim zamiarem. Uważam jednak, że sami władcy nie musieli by brać prozium władza już sama w sobie sprawia satysfakcję nieważne czy ma się ją nad istotami zdolnymi do uczuć czy też manekinami tak przynajmniej ja myślę. Trzeba też przyznać, że zawsze najlepiej rządzi się społeczeństwem głupim i nie mającym własnego zdania przykładów jest dużo nawet obecnie(chociażby USA gdzie no nie oszukujmy się ale ludzie są beznadziejnie głupi). Nie wiem czy system Librii faktycznie mógł się utrzymać, ale sama idea wydaje mi się całkiem sensowna to przypomina mi trochę mrowisko gdzie jest królowa która no emoże jest szefem to za dużó powiedziane, ale niech i tak będzie, a reszta mrowiska pracuje nad tym żeby wszystko to utrzymac w całości. Mrówki nie mają uczuć wyższych ich celem jest tylko przetrwanie gatunku co skutecznie im wychodzi. No, ale dajmy inny przykład Japończycy, owszem oni mają uczucia, są ludźmi myślącymi(w zasadzie Librianie też są myślący i inteligentni), ale to co ich szczególnie charakteryzuje to to, że oni są też jak to mrowisko i może chcoiaż obecnie już tego nie widać ale w czasie II wojny bylo to bardzo dobrze widać. Całe społeczeństwo było właśnie jak Librianie bez żadnego "ale" wykonywali rozkazy Cesarza i jedynym ich celem była chęc utrzymania państwa, nie było innej wartości niż Japonia i Cesarz i wydaje mi się, ze podobnie jest właśnie tutaj.
PS. Wydaje mi sie, że jestem w miarę inteligentny :)
Ok, ale pamietaj, ze nic nie jest albo czarne, albo biale. Sa tylko odcienie szarosci. Wierze, ze zarowno japonczy jak i amerykanie cenia sobie wolnosc i chocby nie wiem jak byli glupi, to nie dali by sobie jej odebrac bez walki. Bez uczuc, ludzkosc by sie nie rozwijala, bo w koncu po co nam postep, skoro i tak nie umiemy go docenic. Dlatego wlasnie ten system jest zly i bezsensowny. Pozatym sam sie gubisz w tym co piszesz. Podczas drugiej wojny swiatowej, japonczycy wykonywali wszystkie rozkazy bez zadnego "ale", wlasnie dlatego, ze popychaly ich do tego wielkie wartosci. Kochali narod, a cesarz byl dla nich najwiekszym autorytetem. Wierzyli w jego idee, no bo przeciez jak mozna isc na pewna smierc w imie niczego? A co wyzwala wiare jak nie uczucia? Czym jest milosc do ojczyzny, jak nie uczuciem? Bez uczuc niczego by nie zdzialali... Oczywiscie byli przy tym wszystkim troche wazywami, ale bardziej wlasnie w tym znaczeniu psychologicznym (nie mylic z psychicznym). Wladza nad uczuciami jest o wiele wieksza wladza, niz sprawowanie urzedu cesarza czy dyktatora w najwiekszym panstwie. Widze ze ta dyskusja troche cie juz zmeczyla, a pozatym to nikt nie pisze juz tutaj nic nowego, wiec mysle ze z mojej strony mozna by juz ja zamknac.
"Tak naprawdę żyjemy dla radości życia" - jak dla mnie to koszmar żyć tylko by konsumować wytwory cywilizacji dające radość. Ja by było więcej takich dywersantów to byśmy już dawno wyginali, albo dalej biegali ubrani w skóry po lesie.
major_pain - z calym szacunkiem, twoj komentarz to najwieksza glupota jaka tutaj przeczytalem. Jak sprawia ci radosc bieganie po lesie i polowanie na wiewiorki, to naprawde zazdroszcze ci, ze tak malo potrzebujesz do pelni szczescia. Jest pewna roznica miedzy "konsumpcja wytworow cywilizacji", a dazeniem do tego zeby byc w zyciu szczesliwym.
Nie wiem skąd myśl, że sprawia mi przyjemność bieganie po lesie za wiewiórkami ja nic takiego nie napisałem. Jeżeli chciałeś pojechać po mnie to może w inny sposób spróbuj. I małą prośba ja zaczynasz od słów „z calym szacunkiem” to nie wstawiaj później „największa głupota”, bo to jakoś dziwnie wygląda. Albo jedno albo drugie.
Ok, za bardzo sie zagalopowalem, za co cie przepraszam, jednak swojego zdania (o Librii) nie zmieniam. Acha i nie sadze, zeby zwrot "z calym szacunkiem (do ciebie)" klucil sie jakos z moja ocena twoich wypowiedzi. Nie nazwalem cie glupcem, bo z reszta nie mam ku temu zadncyh przeslanek. To jak odczytujesz jakis kontekst, to juz twoja sprawa. "Piszesz glupoty" nie rowna sie "nie szanuje cie".
Nie czuje się pokrzywdzony czy urażony ale te słowa jakoś do siebie nie pasują. Być może to tylko moje subiektywne odczucie.
Chyba źle zrozumiałeś moją wypowiedż "Fantom":), radość życia to nie tylko konsumowanie wytworów cywilizacji to także wszelkiego rodzaju odkrycia czy wynalazki.Postęp ludzkości zawdzięczmy właśnie takim uczonym, którzy dzięki swojej fascynacji i ciekawości świata pchali naszą cywilizację do przodu.I to właśnie była ich radość życia, dla niej żyli.Dla wielu osób nadrzędną radością życia jest rodzina i potomstwo..I dzięki takim entuzjastom nie wyginiemy:)
wydaje mi sie ze jestes w bledzie chdz moze panstwowsc librii wyglada na idealna to tylko z pozoru , istnialo tam panstwo podziemne ktore czekalo na osobe ktora poprowadzi ich ku rewolucji !!!-i tak sie stalo
Widzę, że dyskusja pomimo propozycji zamknięcia jej wciąż trwa. Cieszy mnie, że tak dużó ludzie chce wyrazić zdanie w moim poście, ale tak naprawdę nikt faktycznie nie powie tu już nic nowego a ja nie przekonam nikogo ani nikt nie przekona mnie (ot taka to już nasza polska mentalność :) )
Nie tyle polska, a nawet ludzka. Z reszta mysle, ze raczej udalo sie osiagnac kompromis. Dla mnie to juz koniec tematu, chyba ze jeszcze ktos chce sobie wpasc i pobluzgac ;-)...
Hmmm. Przeczytałem i muszę stwierdzić że to jedna z najciekawszych rzeczy jakie ostatnio było mi dane przeczytać natomiast uważam że obecny ustrój panujący np. w „znienawidzonym USA” czy Niemczech czy też w Irlandii czyli taka kapitalistyczna demokracja jest jakoby kompromisem między utopią a koszmarem . Utopia nie istnieje i nie będzie istnieć z utopii się obudzimy (jak w matriksie o ile pamiętam pierwsze matriksy były utopią i całe pola ludzi budziły się ze snu) mój kolega twierdzi że zawsze jest ustrój, ruch oporu, rewolucja i nowy ustrój którego przywódcy zawsze na początku mieli dobre przesłanki i chcieli budować utopie taka kolej rzeczy i tak ma być , ja osobiście się z tym nie zgadzam i uważam że ustrój wymienionych państw pozwala dać ludziom takie same szanse ,wiem że będzie krzyk że jedni są na starcie biedni inni bogaci ale to już wina rodziców którzy mogli zmarnować swoje szanse nie dając tym samym swoim dzieciom równego startu (to wina mojego pradziadka że był na tyle głupi że w zimę palił swój własny dach bo mu się nie chciało iść do lasu po drzewo a resztę swojego pola przepił przez co dziadek zaczynał od całkowitego zera)