Bzdura o tym jak to ludzie chcąc wyeliminować zło i okrucieństwo sami tworzą okrutny reżim ( jeszcze te symbole jako żywo przypominające swastyki gdzie hitlera pokazuje się jako przykład negatywny). Idiotyczny pomysł żeby eliminować uczucia jako panaceum na konflikty. Dziwnym trafem przywódca przemawiając do tłumu wpada jednak w złość. Jedyne co mi się podoba to aktorstwo Bale'a który zachowuje się jak cyborg. Fabuła cieniusienka na poziomie słabego komiksu. Strata czasu na ten film. Lepszy jest już Batman.