7,4 197 tys. ocen
7,4 10 1 197459
6,7 39 krytyków
Equilibrium
powrót do forum filmu Equilibrium

Spójrzmy z drugiej strony

użytkownik usunięty

Odwróćmy całe pseudomoralistyczne przesłanie tego filmu.
Ludzie żyją bez uczuć. Co sprawia, że nie mają żadnych problemów i nic ich nie rusza. Niczym się nie przejmują. Ot, tak sobie żyją, i nawet jeśli to jest wegetacja a nie życie, to dopóki zażywaja ten lek, nie widzą w tym nic złego, bo przecież nie odczuwają żadnych moralistycznych rozterek. Ani żadnych rozterek w ogóle. Właściwie to są w ogóle pozbawieni problemów. Radości też, ale przecież tego że są pozbawieni radości też nie czują, więc dalej nie mają żadnych problemów.

Aż tu nagle ten uporządkowany, utopijny świat, w którym ludzie mają ze wszystkim święty spokój i nic ich nie obchodzi, niczym się nie przejmują, wkracza jeden przydupas, który musi to wszystko sprawnie rozpierniczyć :D

Jak zwykle zresztą... pomiając wszystko to oczywiście ten przydupas-bohater to tylko jeden facet, któremu udaje się samemu "uratować świat". Przed czym to nie wiadomo, bo przecież mieszkańcy tego świata żyją w idealnym, pozbawionym jakichkolwiek problemow społeczeństwie.
Swoją drogą, to jak mu zabili tą dziewczynę, to mógł po prostu zażyć pigułeczkę, od razu by mu ulżyło. Ale nie, on musi uratować świat.

Że odwracam sens? Ano owszem, odwracam. W końcu to utopijne państwo z filmu przypomina trochę idealny komunizm, w którym jednostka jest podporządkowana ogółówi społeczeństwa. No a komuniści też lubili odwracać (co np. "Czerwony Sztandar" pisał o "Władcy Pierścieni", gdy orków nazwał... klasą robotniczą walczącą o dobrobyt).

A film prezentuje świat, w którym jeden facet, który po prostu umie dobrze walczyć, oczywiście pokonuje wszystko i wszystkich. Czyli podejmuje samotną walkę z systemem.
Byłoby realniej, gdyby ją przegrał.

ocenił(a) film na 5

Ja byłbym za innym zakończeniem - uczucia zostają przywrócone i cała ludzkość ginie na skutek ogólnoświatowej wojny ;)