Film jest wspaniały!!! Matrixy to przy tym małe miki, bez rozwlekłości, nadmiernego filozofowania, a jednocześnie z głębokim humanistycznym przesłaniem. Wypada Bogu chyba tylko podziękować, że możemy odczuwac jednocześnie lęk i euforię, miłość i gniew, złość i radość, smutek i szczęście.
Christan B. po raz kolejny udowadnia że miesjce w panteonie mu się należy, bardziej niż niejakim Ashtonowi K. czy Like'owi O.
Zauwazyłem tylko jeden zgrzyt - zabijanie ludzi na ekranie szło operatorowi pięknie, ale jak zaczęli strzelac do psów kamera gdzieś "uciekła". To stare powiedzenie zastrzelić jak psa już nie obowiązuje? :))) Żart może przyciężki, ale polityczna poprawność nie wyłazi już chyba tylko z lodówki,,,