wiem ze Was to pytanie przeroslo, ale gdyby ktos byl troszku bardizej doswiadczony filmowo a wiec cos wiecej jak zwykla masa, to zapraszam do wypowiedzi.

Wprawdzie nie podoba mi się twój post, ale odpowiem. Stało się tak, bo widzowie stali się mniej krytyczni. Teraz ważne są efekty, 3d i inne pierdoły, czemu przoduje taki Avatar, który dla mnie jest filmem znośnym, ale nie umywa się chociażby do Star Wars. Filmy zostały pozbawione tego "funu", teraz na siłę chcą wszystko wyjaśniać i urealniać(czasami się to udaje, jak Batman), co trochę niszczy magię. Dawniej oglądaj SW nikt się nie zastanawiał, czemu mamy dźwięk w kosmosie, czemu stacja kosmiczna ma szyb wentylacyjny, skoro jest próżnia w kosmosie itp. Jak pisałem wyżej, teraz film S-F to przede wszystkim efekty i rozpierducha, jak np. Transformers 2(przy czym 1 była całkiem spoko).

to ja też coś tam chlapnę w temacie mi się osobiście podobała fabuła "Knowing" realizacja to coś innego oczywiście, całkiem fajnie mi się oglądało "Day the Earth Stood Still"
no i oczywiście ja łykam wszystko co Philipa Dicka tutaj "Next"

a co do tematu to masz jak z Piaskiem dopadli polski przemysł muzyczny i rozpie... więc masz Iron Manów Thorów etc... cała sieczka teraz będzie.... żydzi/syjoniści nigdzie nie robią niczego ciekawego, tam gdzie swoje paluchy wepchną wszystko jest niepełnosprawne