Gdyby film faktycznie szedł w takim kierunku o jakim mówisz - jakiś dramat psychologiczny sc-fi, to by był znakomity... natomiast otrzymujemy w połowie coś bardzo ciekawego (znakomity pomysł na film, kocham takie sc-fi), ale reszta wypełnia się kompletną sensacją, akcją, przecinaniem mieczem głów, które przepoławiają się na pół... głównego bohatera wpadającego do pomieszczenia pełnego wrogów po ciemku i odstawiającego całą perfekcyjną choreografię z pistoletami, zabijającego wszystkich wychodząc z tego bez szwanku... Kompletnie mi się nie podoba, że do takiej fajnej tematyki dołożyli tyle kiczu. Film niezły - tyle ode mnie, ale powiem, że spodziewałam się czegoś lepszego.

moim zdaniem to jest w czesci dramat psychologiczny, kazda postac w tym filmie to odrebny swiat walki dobra ze zlem, łby spadaja w kilku momentach akcji zgoda (postac wyszkolonego zolnierza jakim jest glowny bohater wychodzacego z kazdej bitwy prawie bez szwanku jest wytlumaczona tym ze nie byl uczuciowcem a tylko idealna maszyna do walki z ludzmi ktorzy antidotum na odczuwanie nie zazywali, co z kolei mialo ich czynic niegodnym wrogiem, slabym, i nieporadnym), pewnie w celu nadania temu wszystkiemu pikanterii, a rozpolawiaja sie tylko w jednym momencie, gdzie mysle dla ogladajacego to idealny moment na okrzyk satysfakcji zwycięstwa dobra nad zlem o tyle o ile :): YESSS !!! :) Ja mowilam wylacznie o moich odczuciach podczas ogladania filmu, regularnie co jakis czas musze do niego zajrzec zeby sie przekonac czy rzeczywiscie czlowiek doskonaly to czlowiek bez uczuc i emocji i czy tak żyłoby sie ludziom lepiej, bedacym pod ciagla kontrola i ochrona przed samymi sobą . Ten film jest dla mnie wyjatkowy i moze dlatego polecam zobaczyc go raz jeszcze kiedys, patrzac nań ponad sceny akcji, walki...."Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach"

Zgadzam się z aquashe. Dla mnie te sceny "niby-psychologiczne" były strasznie uproszczone. Nie lubię, gdy w filmach tego typu mamy wyraźny podział na dobro i zło. Pomijając, że wprowadzenie leku zabijającego uczucia już wzbudza we mnie poważne wątpliwości. W ogóle strasznie niespójny był ten film, postawiono bardziej na przekazanie jakiejś kwiecistej ideologii (uczucia sprawiają, że jesteśmy ludźmi... odkrywcza myśl doprawdy!), wolę kiedy film jest nieco bardziej wiarygodny. Mam oczywiście na myśli większe prawdopodobieństwo tego toku zdarzeń w tym czy innym wszechświecie ;). Temat reżimów tutaj jak dla mnie zbyt uproszczono a wszelakie metafory są dla mnie zbyt oczywiste. Osobiście nie lubię sieczki, ale sceny walk były albo bardzo dobre, albo zbyt przesadzone, że aż sztuczne. Ten film jest strasznie "nierówny" . Z jednej strony kilka naprawdę fajnych scen, z drugiej - podczas oglądania niedociągnięcia w merytoryce i zbytnie spłycanie poruszanych problemów zaciągały banałem. Generalnie mam dość mieszane uczucia, końcówka w sumie nie była zła, natomiast totalnie nie przekonuje mnie motyw przewodni, palenie ludzi żywcem (mogli ich chociaż usypiać, zwłaszcza, że takie palenie wywołuje emocje). BTW prawie nie odczułam tego braku emocji w Librii...

Wykonanie troszke słabsze ale za pomysł 7 :D

Pomysl plus kilka scen => ode mnie 8

Wspaniały film o uczuciach, o życiu. Jaki okropny byłby świat bez uczuć. 10/10

Zgadzam się do filmy podchodziłem z lekkim dystansem ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczył film jest bardzo ciekawy i rewelacyjny obejrzałem go kilka razy i na pewno jeszcze nie raz obejrzę :)

Uwielbiam ten film, dużo lepszy niż matrix... A i duży plus za berneńczyka ( pewnie dla tego że mam takiego psa :-) )