mnie się tez bardziej podobał- głównie z tego powodu że nie było wokół niego takiego szumu :)

Nic dziwnego, że nie było szumu. Equlibrium miał zdecydowanie mniejszy budżet, niż Matrix.

Stąd nie było aż tak bogatej kampanii reklamowej, ton zapowiedzi w telewizji, promocji i innego tego typu szajsu.

Mniejszy budżet niż MAtrix, ale tym samym uboższy o efekty specjalne i to wszystko:/ Według mnie Matrixa nic nie przebije, pierwsza część ma niesamowitą głębię, Equlibrium już nie, a dalsze części Matrixa to cudowne pokazy sztuk walk i efektów specjalnych, Equlibrium jest o tew efekty na pewno uboższy, wystarczy poczytać ciekawostki, choć nie twierdzę, że Bale źle walcztył, to było warte uwagi! Ale i tak nie przebije KEanu Reevesa:D Poza tym w MAtrixie po raz pierwszy w historii kina zrobili tyle efektów i takimi nowatorskimi sposobami (wystarczy pooglądac dodatki do DVD Reaktywacji i Rewolucji), a końcowa scena walki Neo i Smitha w Rewolucji? Tego nic nie pobije.
Equlibrium nie jest konem MAtrixa, jest tylko filmem, którego producenci wykorzystali MAtrixa, by fo zareklamowac, ale nic więcej. Więc nie porównujcie już tego, fakt, niektóre sceny walk zachodzą w podobieństwo, ale to tylko próba podróbki rezysera.