Dlaczego uwazasz, ze film nie posiada tresci?

Bije od niego pustka... reżyser próbował wpleść jakąś historię, wbić przesłanie... do mnie nie trafiło.. widziałam tylko jakieś nieumiejętne starania ładnego przekazu, "poruszających" scen..

No to chyba do ciebie nie trafiło, bo do mnie owszem.

Postaraj się następnym razem obejrzec film do końca. Bezsensowne jest wystawianie oceny i komentowania nie znając filmu.

Z jednej strony masz rację, z drugiej nie potrzebowałam oglądać filmu do końca szczególnie, że starałam się poszukać w dalszej części czegoś wciągającego, ale jakoś mi umknęło więc po co się męczyć.. Wiesz może oglądasz każdy film do końca, ja nie uznaję podejścia "posiedzę na tych igłach po chwili na pewno się przyzwyczaję a może mi się nawet spodoba".. A do komentarza i własnej opinii mam takie samo prawo jak Ty (chyba po to jest to forum?!). Bezsensowne jest tracenie czasu na czymś z czego nic nie masz.. Jest tyle wspaniałych innych filmów do obejrzenia..

Mimo iz nie zgadzam sie z Twoja opinia to mam wrazenie, ze sama wiesz co piszesz i masz tego pelna swiadomosc i mocno sie tego trzymasz. Jesli moge Ci cos doradzic, potraktuj ten film jak kazanie rodzicow po powrocie z imprezy nad ranem. Ciezko sie tego slucha ale mimo wszystko troche racji maja.

Pozdro.

Obejrzałaś tylko 40 minut i twierdzisz, że tam jest pustka? Dla mnie ocenianie filmu jeśli się go nie obejrzało w całości jest głupotą...

cóż nie oczekuj od ludzi w dzisiejszych czasach wyższych form myślenia...

Ani nawet niższych, i jeszcze sama powiedziała(thelma), że fabuła do niej nie trafia, więc już nie musiałem czytać dalej jej komentarza.
PS:A poza tym to chyba z ciebie dziecko skoro nie potrafisz zrozumieć całkiem prostej fabuły, obejrzyj lepiej jakąś bajeczkę a nie zawracaj nam głowy swoim komentarzem. Tak w ogóle to film ogląda się cały, dopiero wtedy ma się prawo takowy komentować)

Mam prawo do wpisów i ocen na tym forum tak jak i Ty! I wypraszam sobie ocenianie mojej inteligencji czy dojrzałości na podstawie oceny filmu (nie masz o tym najmniejszego pojęcia). Skoro do Ciebie trafia każdy film i oglądasz je do końca to Twój wybór. Ja nie tracę czasu na coś co mnie denerwuje, a tak było z tym filmem..

Ale fakt, iż przyznałaś, że nie obejrzałaś całego filmu automatycznie czyni twoją ocenę/zdanie mało wiarygodnymi i śmiesznymi.

"Mam prawo do wpisów i ocen na tym forum tak jak i Ty!"

A gówno prawda z tymi gustami i prawami!!!

Jeśli ktoś woli mielone, a nie schabowe - w porządku, jego gust. Jeżeli ktoś woli blondynki, a nie brunetki, jego sprawa.
Ale jeśli ktoś taki włazi na forum i zaczyna nawijać, że schabowy to gówno, nie jedzenie, a wszystkie brunetki to dziwki, ktoś inny jak najbardziej ma prawo domagać się uargumentowania takiej wypowiedzi.
A jeśli delikwent swojej wypowiedzi poprzeć nie potrafi, to jest burakiem i oszołomem.

Obejrzałaś tylko 40 minut, więc nie jesteś kompetentna do oceny całego filmu. Możesz co najwyżej wysnuć przypuszczenie, że reszta jest na podobnym poziomie, ale na przypuszczeniach się nie bazuje - taka reguła jeśli się chce być w miarę obiektywnym ("w miarę" albowiem zawsze opinia będzie skrępowana przez indywidualne poczucie estetyki i system wartości, ale ciężko o 100% obiektywizm przy ocenie sztuki). Komiczne są Twoje pretensje do innych użytkowników. Ty masz prawo do oceny filmu, ale robiąc to na forum inni mają prawo do oceny twojej oceny. Twojego intelektu się czepiać nie powinni - to prawda. Pomijając fakt, że ciężko ocenić Twoją inteligencję na podstawie kilku wiadomości tekstowych to i tak nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Stanach Zjednoczonych jest to zwykła cecha osobowości i chwalenie się nią jest podobne do chwalenia się wysokim wzrostem.
__
Pozdrawiam.

"Film z cyklu "mam pomysł tylko nie wiem jak go zrealizować i co chcę powiedzieć"."
100%, dokładnie to co sądzę o tym filmie.
Jakby co, to tych pozostałych 50 też nie warto.

Piorunująca argumentacja...

a ja uważam, że film jest z pomysłem, który jest prowadzony konsekwentnie, do tego zrealizowany przy niskim budżecie potrafił na mnie zrobić większe wrażenia niż trylogia Matrixa; zrobiony wg zasady im mniej tym lepiej, stawia na grę aktorów, pokazanie uczuć targających głównym bohaterem, a nie na widowiskowość i bicie rekordu w ilości efektów specjalnych; poza tym posiada duży ładunek emocjonalny, który dostrzega się przy uważnym obejrzeniu filmu.
No i boski Christian w czarnym wdzianku....miodzio;)
Pozdrawiam