uwięzionych niestety w chaotycznym, pospiesznym, przewidywalnym, pełnym luk fabularnych, nielogiczności i płytkich dialogów, infantylnym filmie fantasy o budżecie przekraczającym wydaną kilka lat wcześniej "Drużynę Pierścienia"(!). Zupełnie nie widać w mojej opinii wydanych na to kosztów finansowych, poza samą może postacią smoka. Właściwie nawet inne aspekty techniczne, scenografie, charakteryzacje, kostiumy czy muzyka nie powalają, choć jak już wcześniej wspomniałem pospieszne tempo akcji i ogólny rozmach potrafią zaimponować. Ogólnie bieda i porażka, która zasłużenie nie doczekała się kontynuacji. Nie mogę porównać filmowej wersji z książką, której jeszcze nie czytałem, jednak w związku z tym, że film rzekomo nie uwzględnia co najmniej połowy wątków w niej opisanej, a które w filmie nie są rozwinięte, być może okaże się lepsza. 2/10, poza kilkoma pomniejszymi scenami i aspektami trudno to obronić.