Książka, chociaż nie najwyższych lotów, podobała mi się. Nie przeszkadzały mi powielane schematy, można się było przy niej miło zrelaksować, chociaż czasami pachniała grafomanią, szczególnie na samym początku. Ale w porównaniu film to niemalże katastrofa. Z niezbyt wysokiego poziomu książki historia spektakularnie roztrzaskała się o skały słabizny i nieudolności ekranizacji. Fabuła została maksymalnie spłycona, do bohaterów nie dało się przywiązać. Rozumiem, że film ma ograniczenia czasowe i nie da się zmieścić wszystkiego, ale nie tłumaczy to aż tak spartaczonej roboty.
Ogólnie nie polecam, można obejrzeć jeśli jest się naprawdę zagorzałym fanem serii, ale nie gwarantuje to uniknięcia irytacji związanej ze zmianami (mniejszymi lub większymi) w fabule.
Ja mam odwrotną propozycję: jeśli ktoś naprawdę lubił serię, jak ja, nie oglądać. Zgrzytanie zębów gwarantowane.
Jeśli chodzi o zgodność fabuły pojechali po całości. Naprawdę nie mam dużych wymagań, rozumiem, że to film i coś trzeba zmienić. Zawsze jednak zadaję sobie pytanie - czy byliby w stanie nakręcić następne części? W tym przypadku nie byliby w stanie. Po prostu.
Przyznam twórcom jedno - jeśli nie patrzeć na to "dzieło" pod kątem ekranizacji, całkiem niezłe fantasy. Ciężko jednak nie porównywać, a to baardzo obniża ocenę.
Nawet bez patrzenia na to pod kątem ekranizacji, ''dzieło'' z tego marne. Patetyczne, fabuła maksymalnie płytka, postacie nudne.
Popieram. Fabuła książki jakoś przeszła, ale w filmie ileś postaci i sytuacji pojawia się po prostu 'z powietrza'. Zero umocowania w przestrzeni i czasie.
Witam
Ech, książka wpadła mi do serca, pomimo starego schematu
Ale film sprawił, że miałam ochotę nawrzeszczeć na reżysera. Moim skromnym, bardzo skromnym zdaniem, opowieśc Eragona powinna trwać przynajmniej dobre 3 godziny- coś jak Władca pierścieni. No ale niski budżet, małe wyobrażenie o Alagaesi i aktorzy, no niezbyt wypracowani w swym fachu( Jedyna postać zasługująca na oklaski według mnie to postać Durzy) dają nieciekawy efekt. Dlatego właśnie nie wolno mi oglądać filmu- dosłownie rzucam się ze wściekłości na komputer.
Za wszystkie błędy ortograficzne, interpunkcyjne i inne, kaleczące naszą polszczyznę, głęboko przepraszam i proszę o wybaczenie.