Całkiem spora liczba osób mówi, że film jest wart książki. Może mają rację? Chociaż, gdyby zmienić fabułę książki i ekipę, może coś by z tego nieszczęsnego "Eragona" wyszło.
I tak na temat: zostawiłabym Jeremy'ego Ironsa jako Broma, pasował mi do tej roli. A resztę wywalić, ze Speleersem na czele!
ja zrobiłabym odwrotnie. Zostawić Edzia, a resztę wywalić, z Sienną.G na czele, bo poprostu żenada na patyku z jej aktorstwa i predyspozycji do roli Aryi.
Tja, bo ten blond laluś to ma idealne predyspozycje do grania Eragona (WIEŚNIAKA).
Właśnie się nie wybił. Drewno to było takie samo, jak reszta aktorzyn w tym filmie. Tylko Irons był w stanie coś zdziałać w tym filmie. Ale, jak to gdzie indziej przypomniałem, z pustego i Salomon nie naleje.
ale mam na myśli Erasia, bo z wiochmena stał sie smoczym jeźdźcem i wkroczył w elitę ;) co do aktorów to masz rację.