samżeś dno pajacu
jak można zabrać glos w dyskusji nie potrafiąc sklecić pięciu polskich prostych zdań do kupy i powtarzając w kółko DNO DNO DNo.ty lepiej z takim nastawieniem do życia wogóle nie wychodż z domu i olądaj Złotopolskich.a klawiaturę zarezerwuj na gry strategiczne.Napisz drogi recenzencie jeden poważny powód tego dna jak powiadasz a nie mieszaj do tego bezrobotnych.ty janosiku z bożej łaski.o caritasu idżto ci dadzą pracę.film frajerze dostalw oszalinie nagrodę publiczności a to chyba o czymś świadczy nie i wyprzedił nie tylko "cześć tereska" ALE TEŻ "aMORES PERROS"

wielka kupa na samym dnie !
Jak w temacie, ten film to nie jest dno, to jest wielka smierdzaca kupa na samym dnie. Film jest zenujacy. Scenariusz jest na takim poziomie, ze jak uwazam, ze wszytskie polskie tele-srele-nowele powinno sie juz dawno powywalac z ekranu to przy eukalitusie awansuja one do rangi arcydziel. Poczatkowa scena jak stoi facet i szcza przez kiladziesiat sekund a ja musze na to patrzyc i sluchac juz mowi duzo o filmie. Pozniej..jest juz tylko gorzej. Brak jakiegokolwiek sensu w tej historii, aktorstwo do bani bo i scenarzysta i rezyser nie daja powodow do ogladania. Na pokazie bylem ja i 5 innych osob, wszystkie mialy ochote wyjsc juz po pierwszych 15 minutach. To nawet ciezko nazwac filmem, to jest karykatura filmu, to jest DNO !
A co do bezrobotnych pajacu, widac ze Ci sie dobrze miszka na utrzymaniu rodzicow, gry strategiczne sa dla Ciebie nieosiagalna wspinaczka na wyzyny umyslowego wzniesienia wiec pozostajeszprzy debilnych gracvh typu Quake i inne tego typu podobne. Stary nie truj mi tu o festiwalach i nagrodach publicznosci, bo z tym to jest tak samo jak z Lepperem w Sejmie...co kraj (czyt. miasto) to obyczaj...wiec ja bym nie byl taki dumny z tego festiwalu......to bylo tyle 'bary costam'...juz podpis duzo o Tobie mowi :)

Kochani rodacy....
Kochani rodacy!Po pierwsze uratuje nas tylko spokoj.Ja rozumiem,ze film ten w oczach szanownego grona peda-gogicznego jak rowniez bijacy z Szanownego pana listu ton moralizatorski moze jedynie pobudzic nasze umysly do lepszego funkcjonowania tym bardziej, ze z listu "szanownego kolegi kamyka"wychodzi jasno,ze sprawy czysto fizjologiczne przeslaniaja mu caly tok myslenia. I mysle i nawet wiem,ze kolega Kamyk w stanie totalnego podniecenia sexualno-fizjologicznego na na czas pisania listu jak i moze w ogole byl chyba w stanie uniesienia spowodowanego-mysle ze poprzez kiepskie odzywianie-tak zwanym zatwardzeniem wtornym,kiedy z utesknieniem spogladajac w DNO DNO DNO tzw:muszli klozetowej czyli dno polskiego kina patrzac czy wyjdzie czy moze nie wyjdzie kolejny gniot w stylu Ognio mieczowo wiedzminowskiej przedwiosniowskiej Wielkiej Smierdzacej Kupy w skrocie WSK-czekal i siedzial w doslownym tego slowa znaczenniu z zalozonymi rekami a moze nawet i nogami.W Polsce jest tak ,ze potrafimy tylko smedzic szanowny panie kamyk.Ja wiem,ze moze film sie panu nie podobal,w porzadku szanuje ,a powiem panu w zaufaniu ze mi tez tak srednio a panu Walachowi to ten film sie w ogole nie podobal..Ale podziwiam takich ludzi jak pan Krzysztalowicz,ktorzy chca cos zrobic w tym kierunku zeby kino zmienic i ulepszyc jak nie w ten to moze w inny sposob i zwrocic przede wszystkim uwage nadasanym ludziom grzejacych slolki ministialne i stolki przeroznej masci ktorzy mysla o tym jak tu wypic najwieksza ilosc piwa i zgarnac jeszcze za to kase,ze sa rowniez inni ludzie oprocz naszego goru wielkiego patrioty mysliciela Andrzeja Wajdy ktory pod koniec swojego zycia z braku pomyslow ktore skonczyly mu sie krecac chyba Kanal jak narazie zmagas ie dzielnie z lekturami szkolnymi.Mysle sobie a czasami mi sie to zdarza,ze tak jak ja pan Krzystalowicz a moze i pan BARY COSTAM a juz o panu nie wspomne znajdzie w koncu tego swojego meta fizycznego ptaka , ktory poprowadzi pana przez zycie.A ja takiego ptaka znalazlem panie Kamyk,i gdyby mi sie udalo to nawet ksiake o tym napisze na zakonczenie swojego zycia po pisarzem nigdy nie bylem a sprobowac warto.Moze troche zapachnialo patosem,ale skoro pan nic nie zrozumial Panie Kamyk to zycze panu aby pan sie udusil w swoim wlasnym smrodku Wode mozna spuscic dosc latwo gorzej jesli bedzie mial pan swoja dzialke to smrod ten bedzie sie ciagnal za panem przez cale zycie a nich pan mi uwierzy smierdzi jak cholera.I mysle ,ze mam troszke wieksze poczucie i czucie aktorstwa niz pan chociaz to dopiero 20% tego co bede wiedzial w przyszlosci po pojetny chyba jestem.A teraz koncze juz bo wokol pana osoby swiat sie nie kreci,a obowiazki wzywaja.A potem chwila relaksu na zuzlu wsrod ryczacych maszyn.Pozdrawiam serdecznie kinomaniakow. ps mam tylo nadzieje ze moje klopoty pamieciowo psychiczno kartkowo zapominalskie beda sie zdarzaly coraz rzadziej.Przykro mi panie Kamyk,ze nie ma pan pojecia o czym pisze i moze tylko Bog jeden wie prowadzony reka Barego.......heeh nararka

smrod...
Smrod ciagnie sie za tym filmem i za Twoim listem smieszny czlowieczku. Zal mi ludzi, ktorzy w nadzieji na zakonczenie tej nieszczesnej epoki tworzenia za grube miliardy (nasz miliardy - bo TPSA czy PKO BP to sa firmy z udzialem skarbu panstwa) ekranizacji lektur szkolnych kreconych przez emerytowanych pseudo-rezyserow. Nic innego juz im nie pozostalo jak tylko krecic te szmiry bo na niczym innym nie zarobia i niczego innego nie jest tak latwo sfilmowac jak oblatana ksiazke, na ktora pojda tysiace leniwych dzieciakow zeby tylko nie czytac tego cholerstwa. Zal mi tez ludzi Twojego pokroju, ktorzy mysla, ze kazde odejcie od tych szkolnych szmir jest juz jaskolka zwiastujaca nadejscie czegos lepszego. Nowe nie zawsze znaczy lepsze...stalin tez mowil o europie bez granic...
Zal mi tezludzi w TVP, ktorzy jak tylko moga zaprosic do studia jakiegos polskiego aktora, popadaja w bezgraniczny i bezkrytyczny zachwyt filmem w ktorym wystepowal. Jak ogladalem ostatnia Jazde Kulturana to az mi sie slabo robilo (czyt. niedobrze). Nie robi sie filmu nie majac scenariusza Panie w 20% wyksztalcony. Moze Pan jeszczen ie doszedl do tego momentu w swojej edukacji, ale zaden aktor nie wyciagnie filmu bez scanriusza i dobrej rezyserii. Pan Krzysztalowicz moze i pomysl mial dobry, sam na haslo polski western pojechalem na projekcje z niekryta satysfakcja i nadzieja na cos naprawde dobrego. Glos Pana suzina prorokowal niezle. Szczanie w pierwszej scenie tez bym jakos przezyl jakby pozniej sie to rozkrecilo. Polecam recenzje Pani Sadowskiej w kwietniowym Filmie, baaaaaaaaaaaaaaaaardzo trafne stwierdzenie - czekajac az historie rozwinie sie doczekujemy sie tylko...napisow koncowych. To jest bardzo dobra puenta do tego filmu.

P.S Co do tworcow pokroju Pana Wajdy, uwazam, ze bardzo dobrze sie stalo, ze rozwiazali Komitet Kinematografii (czyt. wzajemnej adoracji rezyserow emerytow) ktorzy niedopuszczali mlodych rezyserow do pieniedzy i produkcji.