Co tu dużo gadać - "Bruce Wszechmogący" żadną rewelką nie był, ale ten film to kompletne dno !
Jak dotąd jest to jedyna komedia, na której nie zaśmiałem się ani razu. W "Bruce..." była na przykład jedna scena, na której płakałem ze śmiechu - tutal nul - zero. Ten film to totalna klapa bez pomysłu, z durnym scenariuszem, treścią i pozbawiona kompletnie zabawnych scen. Czekałem na coś zabawnego, czekałem, czekałem i się niedoczekałem, bo film się skończył... Nie polecam, a już przesadą jest pójście na to do kina - nie warto.