Straciłem bardzo dobry film. Wybrałem się z żoną do kina, żeby zobaczyć Ex Machinę na dużym ekranie. Niestety straciłem okazję na przemyślenie bardzo dobrego filmu, bo kilka miejsc ode mnie siedział buc z paczką chipsów i żarł je przez cały seans. Kilku nastolatków przyszło do kina z dziewczynami i jak można się było spodziewać, każde pojawienie się okazji do sprośnych żartów skrzętnie kwitowali głupawymi salwami śmiechu. Ku**a ludzie! Chcesz się nażreć? Zrób to w domu, albo kup popcorn w kubełku, żeby nikomu nie przeszkadzać! Drodzy właściciele sal kinowych, tak jako zakazujecie używania kamer i telefonów podczas seansów, zakazujcie żarcia przynoszonych produktów. Zarobicie na dodatkowej sprzedaży, dacie innym widzom argument w rozmowach z takimi palantami i (najważniejsze) nie stracicie klientów, bo ja mam uraz do kina na bardzo długo.