PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=686419}
7,3 202 114
ocen
7,3 10 1 202114
7,8 46
ocen krytyków
Ex Machina
powrót do forum filmu Ex Machina

Czytając recenzje oraz wypowiedzi na forum zauważyłem, że jest pewien wątek, który mnie bardzo uderzył w filmie, a jest zupełnie pominięty zarówno przez piszących recenzje, komentujących na forum jak i - co wynika z tego, co napiszę dalej - chyba samego reżysera :)

Podczas jednej z rozmów Nathan mówi Calebowi o tym, że kazał zabić techników montujących zasilanie w budynku. Nie wygląda, aby żartował - nie wynika to ani z tonu głosu, ani z wyrazu twarzy, ani z dalszego przebiegu rozmowy.

Skoro ludzi, którzy tylko montowali zasilanie (co oni mogli zobaczyć? instalację elektryczną?) zabito, bo "wiedzieli za dużo", to co czeka Caleba, który wie znacznie więcej? Na miejscu Caleba, usłyszawszy od Nathana taką wiadomość, od razu zdałbym sobie sprawę, że mnie zapewne czeka taki sam los i nie wyjdę z tego budynku żywy. Dziwne, że w dalszej rozmowie ten temat w ogóle nie był kontynuowany, bo aż prosiło się, aby Caleb zadał pytanie w rodzaju "Czy mnie też zamierzasz zabić?" Odpowiedź jest raczej oczywista, ale trudno byłoby takiego pytania nie zadać...

I w takiej sytuacji Caleb powinien robić wszystko, aby przede wszystkim ratować własną skórę i starać się stamtąd uciec, a żadnych takich jego zachowań nie widzimy. Zarówno brak podjęcia tego tematu w rozmowie, jak i brak żadnych działań Caleba w tym kierunku to spore niedopatrzenie reżysera - trudno sobie przecież wyobrazić, żeby Caleb był aż tak niedomyślny, aby nie wiedzieć, co go czeka, gdy usłyszał wprost, co stało się z innymi, którzy wiedzieli mniej niż on... Zwłaszcza że był samotny, nie miał żadnej rodziny, chyba również znajomych - znacznie prościej kogoś takiego się pozbyć. W firmie Nathan mógłby powiedzieć, że Caleb miał wypadek, bardzo go przy tym żałować, urządzić pogrzeb na koszt firmy - nikt nie miałby żadnych podejrzeń.

No chyba że uwolnienie Avy i ucieczka wraz z nią ma być takim planem Caleba ratowania także samego siebie, ale jeśli tak, to również reżyser to kiepsko rozegrał, bo nic na to nie wskazuje.

W końcowej części filmu, zanim nastąpiła awaria zasilania i Ava się uwolniła, cały czas czekałem, kiedy i w jaki sposób Nathan spróbuje uśmiercić Caleba po tym, jak już dowie się od niego, czy Ava zdała test. Bo że Caleb nie ma dożyć do przylotu helikoptera, to było dla mnie raczej oczywiste.

Sytuację zmieniło uwolnienie się Avy, ale gdyby do niego nie doszło i wszystko poszło po myśli Nathana, to myślicie, że Caleb by przeżył i wrócił? Bo ja nie.

Tutaj jeszcze warto nawiązać do kwestii, która porusza wiele osób na forum - dlaczego pilot helikoptera zabrał Avę? A może zabrał, bo miał zabrać? Może właśnie taki był plan Nathana, aby po uzyskaniu od Caleba pozytywnej opinii na temat testu (i zabiciu niewygodnego świadka) uwolnić Avę? I to właśnie po nią miał przylecieć helikopter, a nie po Caleba?

ocenił(a) film na 8
raj001

To bardzo ciekawa interpretacja, właśnie to czyni ten film bardzo dobrym, że skłania cię do różnych refleksji. Nie wiem, czy odpowiem na Twoje pytanie, ale są dwa wyjścia - jedno, o którym napisałeś, ale to być może jest nadinterpretacja, że rzeczywiście Ava miała odlecieć. Moim zdaniem jest to bardziej proste do interpretacji - otóż Caleb był samotnikiem, wrażliwym, naiwnym nerdem, dodatkowo bez rodziny. Został wybrany specjalnie po to, żeby robot swoją inteligencją przechytrzył człowieka. Test się udał, miał odlecieć. Podpisał klauzulę, by nikomu o tym nie mówić, inaczej zapewne by zginął. Nathan miał go za głupszego od siebie, robot miał przechytrzyć tylko i wyłącznie Caleba, a okazało się, że przechytrzył też stwórcę - tego już nie przewidział. Wracając do Twojej rozkminy - zakładam, że pilot, inny niż na początku, po prostu dostał informację, że ma zabrać "kogoś". z konkretnego miejsca. Wykonywał swoją robotę, ot zobaczył "kogoś" w konkretnym miejscu, to uznał, że wszystko jest w 100% w porządku i po prostu ją zabrał. Nawet niczego nie podejrzewał. Nie mógł dostać informacji kogo zabiera i o co chodzi.

ocenił(a) film na 3
raj001

Jeżeli Caleb nie był debilem pie***olonym, to pewnie wziął nożyczki z jakiegoś kredensu, włożył je do gniazdka, wywołał spięcie, które wywołałoby kolejny power-failure i otworzyło w efekcie wszystkie drzwi.

No ale zważywszy na to, jak działał przez cały film można założyć, że BYŁ debilem p***lonym i zdechł z głodu xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones