http://i.kinja-img.com/gawker-media/image/upload/t_original/reojkcegyb0cdgqqjnmi .jpg
http://artofvfx.com/wp-content/uploads/2015/04/StarWars_ForceAwakens_Featurette. jpg
http://nerdist.com/wp-content/uploads/2016/01/The-Force-Awakens-VFX-1-01132016.g if
http://badcoyotefunky.com/wp-content/uploads/2016/01/SW_TFA-BTS_0003_Layer-1.png
http://screencrush.com/files/2016/01/bb8-puppeteer.jpg
srutu tutu majtki z drutu!
Ale, że Ridley nie dostała nawet nominacji?! Że Ford nie dostał nominacji? Fisher? Boyega?! Jak mogła ich Akademia pominąć?!
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Stawiałem na Mad Maxa, ale w tym wypadku...chrzanić wybuchowe blockbustery.
W Ex Machinie efekty zostały użyte w świetny sposób, a ich wykonanie to najwyższy poziom. Zasłużona wygrana.
Ale wiesz, że nagroda za efekty specjalne nie ma nic wspólnego z tym, że robi ci się wesoło w majtkach na widok Ridley?
Raczej prawda. Film nudny i prosty jak flaki z olejem wypełniony efektami specjalnymi , które są lepsze niż w większych produkcjach na poziomie z fabułą i ciekawym światem - nie przypominających teatrzyku dwóch postaci w 2,3 pomieszczeniach.
Tak to już jest, jak męczą Cię dialogi i musisz patrzeć jak się biją, żeby się dobrze bawić. Kwestia gustu i wyrafinowania.
Jak się biją ? W tym filmie było więcej lania po mordach niż w BLADE RUNNER, które jest arcydziełem przy tej amatorskiej parodii kina SCI-FI. Nawet Solaris jest 10x lepsze od tego gniota - tam w ogóle nikt się nie bił.
Nie mam co się spierać z ekspertem kina Srajfaj. Ciekawe kiedy zdasz sobie sprawę, że Twoja opinia naprawdę nie ma znaczenia i nic nie wnosi do dyskusji, jałowej zresztą. Solaris udaje adaptację Lema, a scenariusz Ex Machiny jest scenariuszem oryginalnym, więc nie za bardzo wiem o czym rozmawiamy.
Rozmawiamy o filmie. Nie o tym czy bazuje na książce czy nie. Solaris mimo wszystko to wykreowany świat tam choćby kosmos i nieznane ciało w kosmosie, statek kosmiczny - pomimo kilku aktorów - w Solaris jest wizja, którą także buduje muzyka i tajemniczość - występuje jakiś świat przyszłości i masa niedopowiedzeń. EX MACHINA to przewałkowany milion razy w sci-fi motyw, który niejednokrotnie przedstawiono ciekawiej. Już w pierwszym Terminatorze mamy motyw iż sztuczna inteligencja, która m.innymi kieruje bombowcami - przejmuje kontrolę. To było wałkowane wiele razy. W EX Machina nie ma nic - zwykła willa, dwóch kolesi, którzy gadają o jednym robociku, który próbuje zwiać. Koniec. 0 ciekawego świata, 0 tajemniczości , wszystko proste i na poziomie amatorskim nie licząc zdjęć i efektów. Realnie - ten film to zbitek efektów specjalnych upchany w jednej willi (aka realizacja na poziomie PARANORMAL ACTIVITY) poprowadzonych wypełniającymi dialogami, aby usprawiedliwić brak ciekawego wykreowanego świata, wizji przyszłości i wielu innych rzeczy, których nie ma ten film. Dobry film to nie same dialogi i efekty - musi być wizja, wykreowany świat, postaci. Tego tutaj nie ma.
W Ex Machinie całość oscyluje nie wokół oczywistej Złej Inteligencji, tylko testu Turinga i jeżeli tego nie zauważasz, to nie dziwię się, że uważasz ten film za gniot. Scenariusz jest świetny, aktorstwo na wysokim poziomie, montaż i muzyka na takim samym jak nie na wyższym. Jesteś zaznajomiony z terminem "niedopowiedzenie"? Nie w każdym dziele filmowym musisz mieć podane wszystko jak na tacy, po to jest wyobraźnia. Najwyraźniej film był kierowany do ludzi z szerszym polem widzenia. Wszystkie filmy porównujesz do Terminatora? To nie miał być jego sequel, prequel czy cokolwiek innego, więc nie rozumiem Twojego toku myślenia.
Dokładnie od wyobraźni jestem ekspertem i tudzież w tym właśnie filmidle wyobraźni nie ma praktycznie gdzie używać, bo wszystko jest podane na tacy dokładnie m.innymi przez samego twórcę robocika i brak przedstawionego świata - twórca wyjaśnia dokładnie w jaki sposób działa jego robot, a ten drugi koleś próbuje określić czy on stworzył AI. W Blade Runner też był test - na emocje - przez zadawanie pytań, ale BLADE RUNNER gniecie ten teatr rozmachem świata i złożoną fabułą i postaciami, oraz muzyką, lokacjami i postaciami po raz kolejny. W Ex Machina nie ma gdzie używać wyobraźni koleś tłumaczy jak działa robot do szpiku kości przez cały film zamiast prowadzić jakąś ciekawą fabułą ten element jako jedna z osi zdarzeń. Buja
To jest lepsze od ex machiny walk prawie nie ma jak w ex machina i też główna bohaterka to kobieta robot. Niech nie zwiedzie fakt, że to jest animowane. To jest poważniejszy film niż większość sci-fi jakie zrobiono z aktorami. http://www.filmweb.pl/film/Ghost+in+the+Shell-1995-31866
Tak, wiem, znam. Tylko nie rozumiem jak możesz porównywać anime, w dodatku dziesięcioletnie już, z zupełnie inną fabułą, miejscem akcji, no wszystkim do Ex Machiny. Bo kobieta robot?
To może porównajmy Katyń do Łowcy Jeleni?
W Ghost in the Shell również mamy o samoświadomości sztucznej inteligencji jak w EX MACHINa tylko, że znów poza tym postaci, ciekawa złożona fabuła i wykreowany świat, a nie mini teatralne widowisko - i znów pójście o parę kroków dalej w temacie w tym poruszając wiele innych wątków w wykreowanym świecie. Oglądając wiele sci-fi w których twórcy mieli ogromną wyobraźni i przedstawili jednocześnie wiele różnych pomysłów i problemów - ex machina jawi się jako błahostka. Jeśli film ma ratować to, że jest logiczny - to naprawdę słaby argument przy arcydziełach sci-fi
Ostatnia rzecz. Jeśli nie miałbym do porównania innych filmów sci-fi ex machina mogła by dostać ode mnie z 7/10 jako teatr telewizji w formie dramatu z elementami sci-fi - bo tymże właśnie jest ex machina - filmem na poziomie teatralnej produkcji telewizyjnej - nie licząc efektów.
Rozumiem, nie każdy lubi kino statyczne, ale każdy musi akceptować, że takie kino istnieje, co więcej ma się dobrze.
Efekty zasłużyły. Szkoda, że film przy takim Terminator 2 - który również dostał Oskara za efekty - wypada jako gniot.
Nie przejmuj się tym osobnikiem. To największy hipokryta tego portalu. Formalnie zwolennik tego, aby kazdy miał prawo do własnej opinii. Jak widać odmienne opinie bardzo go bolą. Hipokryta do potegi n.
To co napisałeś to nie opinia tylko atak na jednostkę. Prawo do opinii o filmie - zgadzam się. Jak widać typ, którego komentarz usunięto, którego popierasz nie wie co to znaczy prawo do opinii o filmie łącznie z tobą - hipokryci do kwadratu.
Nikt się tutaj nie dobierał z nikim. Kłamstwo goni kłamstwo. "5 lat wyzywał (...)". 5 lat to ja nawet tutaj konta nie mam, zacznijmy od tego. A i film nie ma 5 lat, tylko 3.