Mogę przymknąć oko na zerowy budżet, aktorstwo poniżej poziomu braci Mroczków i to dużo
poniżej, denną muzykę, zupełny brak jakiegokolwiek napięcia i bzdurną fabułę -
nawiedzonego recytowania mądrości życiowych i tzw przekazu prawd objawionych i
uczuciowości wyższej w filmidle, bo filmem nazwać tego nie sposób - wybaczyć nie potrafię i
nie chcę - bardzo zły 2/10...
Chciałabym zwrócić ci uwagę iż to nie prawdy objawione, a zwyczajne wspomnienia i przemyślenia człowieka. Dla ciebie one nie mają sensu, a dla mnie to prawdziwe pokazanie przemyśleń XIX wiecznego bohatera. Przykre, że tak trudno zrozumieć przekaz jaki niesie ten film. Szkoda mi też twojej oceny gry aktorskiej. Może Mark Gibson jest świeżo upieczonym aktorem, ale jeśli chciałbyś rozejrzeć się chociaż przez 5 minut po internecie, dowiesz się, iż na jedynej porządnej stronie iMDb, recenzent mówi o Marku, cytuję "Mark Gibson w swojej na wskroś przekonującej roli".
A ja Twoją odpowiedź kwalifikuję do "najniższego poziomu roku". Jak komentujesz, bo nie nazwę tego recenzją, film, to trzymaj jakiś poziom i pozbądź się tych "XD" i popraw jakość słownictwa. Gdyby było lepsze, może bym podyskutowała.
Dla jednych bardzo zły dla innych jak mnie dobry film a mroczków tu nie mieszaj bo to myślę że nie ta liga
Moim zdaniem wykonanie było całkiem w porządku, niski budżet też jakoś w oczy mi się nie rzucał. Irytował mnie raczej patos, liniowość i prostota fabuły. Ogólne rzecz biorąc: Za dużo pipczenia i za mało zombie.
Mnie sie nie podobała charakteryzacja zombie, zbyt niebieskie :D ale jesli brac pod uwage fakt, ze akcja działa się w 1865 to kurcze, nie mogą byc jakieś mega nowoczesne. Moze to i nawet plus tego filmu. a co do fabuły, przewidywalna, liniowa, oklepana i dobro zwycięża. Czyli sto procent Ameryki. CZYLI BOMBA kocham to 8/10. Mark Gibson zagrał super, szczególnie probe samobojcza. Południowy akcent, wojna secesyjna, zombie...czego chcieć więcej? Idealnie moje gusta
szczerze? spodziewalem sie bardziej westernu w stylu "zombie", a obejrzalem historie zagubionego czlowieka w ciezkich czasach. wydaje mi sie, ze wlasnie tak mial wygladac ten film. malo akcji, wiecej przemyslen itp.
nie podobalo mi sie jednak sporo rzeczy, moze ktos mi to wytlumaczy:
1. ogolnie przerywniki w kreskowkowym stylu byly ok, jednak wydaje mi sie ze akcja w kreskowkowym stylu jak napadla go horda zombie, byla zrobiona tylko dlatego ze rezyser nie mial pomyslu na dobry efekt tej sceny, mysle ze bylo to spowodowane malym budzetem, a starali sie trzymac poziom. troche to razilo...
2. postac lekarza w bunkrze byla bzdurna, ni to alkoholik ni to mieczak... taki nijaki
3. niewyjasniono dlaczego Emma byla odporna na ugryzienia
4. niepotrzebnie dzielili film na rozdzialy... i tak byl bardzo przewdywalny
moja ocena to 5/10, za fajny klimacik ;)
Nie rozumiem o co chodzi z nowoczesnością zombie. Nowocześni to mogą być ludzie, ubrania, sprzęty, a zombie nie ma nic do czasów. Fabuła mnie strasznie wkurzała- ciezko nawet wymienić co było nielogiczne, bo ogólnie było do bani. Zaczęte wątki i kompletnie niewyjaśnione. Ten generał sam za bardzo nie wiedział o co mu chodzi, szukanie lekarstwa tak samo. W ogóle to ten generał to jakaś wielka sprawa miała być, a miał ze sobą z 5 ludzi. Aktorstwo niektórych postaci zerowe. itd.
Jak czytam komentarze takich ludzi jak schfyo , to utwierdzam się w przekonaniu, że takie osoby powinny mieć dożywotni ZAKAZ dostępu do Internetu.
A film całkiem dobry. Mi osobiście się podobał. Fajna muzyka, całkiem nieźle nakręcony, gra aktorska wcale nie taka tragiczna (niejedna "mega produkcja made by Holywood" ma 100000x gorszą grę aktorską i fabułę). Bardziej skupiony na przemyśleniach i przeżyciach czlowieka, który musi żyć w takich, a nie innych czasach, a nie bezmyślna sieczka. Myślę, że spokojnie można go polecić.
Bardzo dobry. Trochę się obawiałam, że się znudzę, bo historia, wojna - zupełnie nie moje klimaty. Wolę coś nowoczesnego, sci-fi i czystej krwi horrory psychologiczne, jednak ten film bardzo przypadł mi do gustu. Nie był to horror, krew nie lała się z każdej możliwej strony, efekty specjalne też nie bombardowały co 5 sekund, ale był dobry. Dużo lepszy niż nie jeden film akcji, który nie niesie ze sobą żadnych wartości.