Kobieta w hipnozie przenosi się do azteckiego miasta i ze starożytnymi kapłankami odprawia przedziwne rytuały. Następnie odnaleziony zostaje zmumifikowany wilkołak. Oczywiście ożywa i rozpoczyna krwawe łowy.
Kogoś jeszcze nie zachęcił ten orientalny misz-masz? W takim razie warto wspomnieć też o wybitnych efektach specjalnych i muzyce, która sprawi że włosy na nogach staną dęba. W cenę biletu wliczono także mnóstwo pisków dam w opresji, źle udające senność dzieci, walkę potwora i naukowca, wybuchowe stołki i pancerne doniczki, a ponadto potwornie nakręcone sceny pościgów i pojedynków. Scenografia na poziomie. Jest nawet trochę atramentowej krwi! Można obejrzeć, zwłaszcza że ta cudna potworność trwa jedynie niecałą godzinę. Ode mnie 5/10.