Dołująca końcówka. Nie dość , że gej prześladowany obrazem swojego wspaniałego ojca , to jeszcze zupełnie niewinnie wpleciony w całą ta polityczną aferę. A na koniec zamykają mu drzwi przed nosem , chociaż zupełnie nie wiem dlaczego. Ta cała Lynn to okropne babsko. On stał przy niej cały czas narażając własne życie , a ona się zachowywała jakby zupełnie tego nie zauważała. Taka romantyczna , dla miłości gotowa była rzucić wszystko , a nie potrafi docenić ludzkiego gestu. Strasznie denerwująca.
Mógłbyś chociaż w tytule tematu zaznaczyć, że to spoiler, nie sądzę by
komuś chciało się to jeszcze oglądać, gdy wie jakie będzie zakończenie.
Poprawka:tak wszyscy twierdzili,on wiedział,że tak nie było.Lojalnością uczciwością chciał zza grobu ojcu udowodnić,swoją przydatność dla społeczeństwa/wszak ojciec miał o nim złe zdanie/Na tle podłości Lynn tymbardziej to widać.One chciały go przyjąć do towarzystwa,on zrezygnował,to,na czym mu zależało,osiągnął.
Myslę ze niezupełnie chcialy go znow przyjac do towarzystwa, widac wyrazną sztuczną radosc na jego widok, choc Natalie pomogła mu i powiedziala ze podziwia jego odwagę a Lynn na poczatku chciala utrzymac przyjan na zawsze.
Mimo nienawiści do swojego zycia, salonowych gierek, wrocila do męza takie 'show must go on'.
Takie właśnie miało być przesłanie tego filmu, pokazać wrzód hipokryzji jaki trawi dzisiejsze elity. Wszyscy zachwalają ojca głównego bohatera, tak naprawdę go nie znając, a główny bohater również gra. Gra żigolaka, o dobrych manierach, który zawsze ma bon-mot w kieszeni, zawsze jest elegancko ubrany, opanowany itd. Tu wszyscy grają i udają i widzimy, że za tą hipokryzja kryje się zbrodnia, zawiść, obojętność, upadek moralny (i nie piszę tu o wątku homoseksualnym, bo to akurat najmniej fałszywie tu wygląda).
Może się nie znam, ale mnie ten film bardzo się spodobał.